2013-02-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bilans lutego (czytano: 375 razy)
Luty choć jest miesi±cem najkrótszym w roku wyszedł mi kilometrażowo do¶ć dobrze. Przebiegłem 445 kilometrów co jest przy moim trybie życia przyzwoitym wynikiem.
Nie da się ukryć, że 11-dniowy pobyt w Szklarskiej Porębie był wspaniał± odmian± od tras biegowych pokonywanych w Płocku, choć złego słowa o nich nie powiem.
Poprostu co¶ nowego wpływa pozytywnie na motywację i jest łatwiej pokonywać słabo¶ci. Poza tym był to urlop, odpoczynek od pracy, więc i czasu na regenerację było znacznie więcej.
Na obozie w Szklarskiej pokonałem w sumie 160 km i po powrocie było ciężko. Dopiero 4 dni po zjeĽdzie poczułem trochę luzu. W pierwsze trzy dni czułem duże zmęczenie. Muszę o tym pamiętać w przyszło¶ci, aby uważać ze startami zaraz po zjeĽdzie z gór. Jest to spore ryzyko.
Pamietam, że w zeszłym roku pobiegłem Płocki Półmaraton Dwóch Mostów zaraz po zjeĽdzie z urlopu w Krynicy i Szczwnicy i było dobrze. Tym razem góry zadziałały na mój organizm napewno mocniej. Mam nadzieję że efekt będzie w Barcelonie.
To już tylko 17 dni...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora barcel (2013-03-04,13:21): Szkoda, że się nie zgrali¶my, bo wówczas mogliby¶my po¶migać po za¶nieżonej Szklarskiej razem ;-)
Trzymam kciuki i powodzenia ;-)
|