2013-02-24
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Wykiwać pogodę czyli jak kombinować,aby było dobrze (czytano: 345 razy)

Pogoda nie daje za wygraną.Nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz.W takich okolicznościach wywinięcie się od treningu pod pretekstem błota pośniegowego na chodnikach,zamieci śnieżnej czy choćby zwykłego deszczu ze śniegiem jest dziecinnie proste.Dlatego trzeba kombinować.
Bieżnia mechaniczna.Nigdy nie byłam i zapewne nie będę jej fanem.Wiadomo nudno i monotonnie.Ale jeśli alternatywą ma być odpuszczenie treningu,to należy od czasu do czasu się poświęcić.W końcu niebawem przyjdzie wiosna i skończą się te śniegi,roztopy,błoto,ślizgawka i tym podobne anomalia.
Wizja przebiegnięcia dziś 14km na bieżni mechanicznej jawiła się w głowie jako największa mentalna tortura.Biec tak przez kilkadziesiąt minut patrząc się w tablicę z cyferkami,a w najlepszym przypadku ekran tv z wyłączonym dźwiękiem?No way...A jednak.Kombinacja dobrej muzy na uszach i nowego nastawienia zaczerpniętego z książki "Waga startowa"(traktować trening jako źródło przyjemności samej w sobie)przyniosła oczekiwany efekt.14km completed.Kolejny trening zaliczony.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marfackib (2013-02-28,13:21): 14 km na bieżni podziw, dla mnie to MASAKRA :-))) Aga Es (2013-02-28,20:22): Dla mnie Marek też masakra,ale to była jedyna opcja by w ogóle iść pobiegać.Takie 2w1.Trening mentalny i fizyczny:)Pozdrawiam Cie serdecznie! shadoke (2013-03-05,13:44): Wszystkiego Naj! z okazji urodzin! I spełnienia nie tylko biegowych planów:):)
|