2012-11-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Jak żyċ Panie Premierze,jak żyċ!? (czytano: 800 razy)
Zostałem sam,a właściwie z bandą wygłodniałych zwierząt.Klaudynka wyjechała do sanatorium podkurowac zdrowie przed następnym sezonem,w którym czekają ją mistrzostwa,a 160 kilometrów w siodle,to nie w kij dmuchał.Muszę sobie radzic,a to nie będzie łatwe-jakieś pomysły?
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Truskawa (2012-11-05,07:37): Jednego konia należy oddelegować do kuchni. Drugi powinien zająć się zaopatrzeniem. Psy zapewnią łączność. Koty mogą dowodzić. Na tym znają się najlepiej. Węże i jaszczurki powinny już spać. W końcu zima idzie. A Ty.. No nie wiem.. do sanatorium? Truskawa (2012-11-05,07:37): Nie ma kto sprzątać.. No to co. Czasami nie trzeba. :)) Kedar Letre (2012-11-05,09:24): Chciałem Ci zaproponować wyjazd - wraz z całą menażerią - do sanatorium, ale Trus mnie ubiegła.W obecnym stanie umysłowym nic innego nie potrafię wymyślić. Trzymajcie się dzielnie. Będę trzymał za Was kciuki, a jak coś wymyślę, to...pewnie Klaudynka wróci....:)
jmm (2012-11-05,09:32): Może wpaść z flaszeczką? mamusiajakubaijasia (2012-11-05,09:47): Jeżeli Jerzy przyjedzie z pigwówką, to już pakuję manatki i dołączam do towarzystwa:) Hepatica (2012-11-05,10:24): Po prostu zapytaj się zwierząt czego od Ciebie oczekują, a potem uświadom je odnośnie tego co i w jakim rozmiarze mogą otrzymać od Ciebie:))). Dr Doolietle dał sobie radę, to co, TY ZULUSIE MIAŁBYŚ NIE DAĆ???? Truskawa (2012-11-05,15:40): Aha! Zapomniałam jeszcze tylko dodać, żebys do kuchni dał tego konia co potrafi po polsku czytać, bo wiadomo, że kto potrafi czytać, ten potrafi gotować. :)) A ten co po arabsku czyta może przecież do kuchni wejść jak będziesz miał ochote na coś orientalnego. :)))
|