2012-08-13
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Wakacje z bieganiem i nie tylko... (czytano: 337 razy)
Tyle sie czeka na urlop,na ucieczke od pracy i biezacvch problemow szarego dnia codziennego a tu juz to poza mna...czas...ech jak on pedzi...nie ma biegacza coby go doscignal,zatrzymal a tym bardziej wyprzedzil;]nic to...Mazury sa piekne...co roku zaliczalam kilometry na rowerze tym razem kilometry biegowe...towarzystwo dopiero wstawalo gdy ja pelna energii wracalam z treningow...albo siedzialo w pidzamach rozwiazujac krzyzowki...po biegu jest zawsze takie spojrzenie z zewnatrz na to co otacza...jedno mi sie nasuwalo....STARE NIERUCHAWE RAMPOLE!!!;]]]co nie omieszkalam powiedziec...;]Ze starszym synem zrobilismy polmaratonik wokol jeziora Ilinsk...mlodszy syn jechal z nami na rowerze wiozac zapas plynow i liczac kilometry...piekna trasa przez odnoge kanalu elblaskiego i duktami lesnymi...wielkim zaskoczeniem bylo dla mnie gdy w malenkiej wiosce Winiec zobaczylam na sklepie plakat klubu biegowego Winiec zapraszajacy na triathlon poczatkiem sierpnia...i tak sobie pomyslalam,ze gdybym lepiej plywala...rower opanowany...kto wie...moze kiedys;]Pozdrawiam biegaczy z Winca;]]]A dzis coz szara rzeczywistosc ale i plany...przygotowujemy sie z synem na Walbrzych...on przejety bo poleci pierwszy raz w polmaratonie...trenuje intensywnie zostawiajac mamuske daleko z tylu na podbiegach...ale trudno aby bylo odwrotnie;]]]Mlodosc ma swoje prawa i swoja sile...mi pozostaje sila woli....hehehe
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |