Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [40]  PRZYJAC. [58]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Jaszczurek
Pamiętnik internetowy
(Biegowe) Szelmostwa niegrzecznego chłopczyka

Janusz Łopusiewicz
Urodzony: 1984-04-02
Miejsce zamieszkania: Wrocław
186 / 210


2012-05-30

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Siechnice (czytano: 257 razy)



W sobotę wybraliśmy się na darmową dyszkę do podwrocławskich Siechnic. Nawet znośny upał ze słońcem. Trzy ciężkie pętle. Wały nad rzeką, jezioro, plac budowy. tłuczeń, kostka. Było ciekawie:). Tradycyjnie bieg z opadającą prędkością: pierwsza pętla w 14:08, druga w 15:09, trzecia: 15:18, czas sumaryczny 44:35 (netto o dwie sekundy lepiej). Bardzo dobre miejsce procentowe 42/380. Zaznaczyć jednak trzeba, że był spory "zaciąg" biegaczy z tegorocznego programu "I Ty możesz zostać maratończykiem".

Na początku roku pisałem coś o ograniczeniu ilości startów... Ciężko mi się powstrzymać:). Jeszcze tylko w sobotę Bieg dla Maćka, w niedzielę prowadzę kumpla w Biegu Koguta, w środę dziesiątka Artemisu. I przerwa!:) Na swoje usprawiedliwienie dodam, że kilka ze startów potraktowałem na pół, a nawet na ćwierć gwizdka:).

W niedzielę leniwe rozbieganie, 16km głównie po wałach Ślęzy. Pętla Most Kleciński - Most Strzegomski. Bardzo ładne tereny biegowe, kilka fotek z tras treningowych w galerii:).

W poniedziałek telefon od Brata. Pojechaliśmy do decathlonu, zagraliśmy na miejscu parę setów w ping-ponga. Ostatni raz rakietkę dłużej w ręce miałem w klasie maturalnej, aż dziwne, ze jakoś to wyglądało. Pojechaliśmy pograć w badmintona, godzina nieźle mnie zmogła. Do dzisiaj mam lekki zakwas w przedramieniu:). W dodatku wczoraj nie byłem w stanie zrobić 10 podciągnięć... Ach te sporty uzupełniające:):).

Wczoraj wieczorne bieganie z kumplem po Parku Południowym. Potem siłownia naturalna, czyli noszenie worków z jakimś rozdrobnionym węglem (wybaczcie, ale nie jestem specjalistą od materiałów spalenniczych:)). Łapska po tym miałem jak górnik!:)

W maju mam już 234 km, dzisiaj jeszcze lekkie rozbieganko + truchtanie z Bratem i będzie miesięczny rekord kilometrowy:). Niestety musiałem się zagapić i zapomniałem wpisać kilometrów w Pogoriańskim Czelendżu.. Ale co tam to tylko zabawa, całe szczęście wynik biegu wpisałem prawidłowo:):)





Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


shadoke (2012-06-01,07:59): Janusz...wystarczy napisać do Kuby i dopisze Ci brakujące kilometry, tym bardziej, że start wpisałeś:)







 Ostatnio zalogowani
biegacz54
04:48
Arti
01:19
orfeusz1
01:04
stanlej
00:55
Lektor443
00:49
cierpliwy
00:41
fit_ania
00:03
gpnowak
00:00
szyper
23:51
GriszaW70
23:43
mariachi25
22:48
Zedwa
22:41
LukaszL79
22:24
Wojciech
22:18
edgar24
21:46
uro69
21:44
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |