2012-05-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Maratonik (czytano: 187 razy)
Formuła biegu od początku bardzo mi sie spodobała , bez zbędnego ścigania , bieg na luzie , przecież to bieg koleżeński , setka Mariusza.
Wiem , miałam pobiec delikatnie,za tydzień przecież półmaraton u siebie w Murowanej , trzeba oszczędzać siły , jeszcze dwa dni wcześniej zażekałam się że tak właśnie będzie , że tylko połówka , ale ...wyszło troszkę inaczej .
Pierwsze 2-3km biegniemy wszyscy razem , później towarzyszy mi (lub ja Jej )przesympatyczna Grażynka ,fajnie nam sie rozmawia , kilometry mijają tak nieposzczerzenie , moja urocza koleżanka finiszuje jednak po połówce , a mi biegnie sie tak lekko , wiec postanawiam że zrobie sobie jeszcze jedno kółko (7km ), takie dłuższe wybieganie , ale ja czasami taka dość uległa jestem i po 28km daje się namówić Piotrowi do przebiegnięcia kolejnego kółka , no a później po 35km nie warto było już schodzić i tak pokonałam Maratonik , w dużej części przegadany , pokonany tak jak obiecałam na kompletnym luzie , bez zadyszki , niemalże lekko,łatwo , a z pewnościa Przyjemnie.
Na mecie dodatkowa niespodzianka , okazało sie że w związku z tym że utytułowane już wielokrotnie dziewczyny -Ola i Agnieszka ,podeszły do biegu jeszcze bardziej treningowo mi udało sie przekroczyć metę jako pierwszej wśród pań .
Zakończenie zawodów odbyło się w przemiłej atmosferze , nie sądze by ktokolwiek wyjeźdzał stąd niezadowolony , jeszcze tylko sto lat zaspiewane Mariuszowi i powrót do domu z mocnym postanowieniem że z pewnością tu wróce .
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |