2012-01-15
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Biała niedziela (czytano: 446 razy)
Niedziela.
Piętnasty stycznia roku pańskiego dwutysięcznego dwunastego.
Godzina ósma. Odruchowo spoglądam przez okno na pobliski świat otaczający mój blok.
Biało. Puszysta pierzynka białego puchu przykryła wszystkie niedoskonałości i szarości, tworząc niesamowitą aurę.
Z biegania na bieżni plany przerodziły się na rodzinne bieganie w terenie, a że pogoda sprzyjała do lasu wzięliśmy ze sobą Olę i sanki.
Dla Olusi zderzenie ze śniegiem było wielką frajdą, szczególnie jak tatuś pokazał do czego on służy wszczynając wojnę na kulki.
Później już tylko dołączyli kolejni członkowie rodziny i było bardzo, bardzo wesoło.
W lesie każdy z nas miał jakiś plan:
Olusia i dziadkowie - sanki
Przemek i Mariusz - rozbieganie 16 km
Ania - 8 km, a ja 15 km
który zgodnie z założeniami zrealizował.
Z uwagi na aurę, warunki w lesie chociaż chwilami ciężkie z pewnością zaowocowały u wszystkich dobrym, wartościowym treningiem.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Henryk W. (2012-01-16,07:01): Serdecznie pozdrawiamy:) Grażyna W. (2012-01-19,12:50): Czy Ola to ta z prawej, patrząc na ekran ? :)))buziaki :) Przemek_G (2012-01-20,09:35): tak KAJA (2012-01-20,15:36): Grażynko, Heniu - My również serdecznie pozdrawiamy:)
|