2011-10-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Stuknęły 2 lata (czytano: 453 razy)
Stuknęły 37 urodziny i stuknęły 2 lata jak w miarę regularnie biegam. W miarę bo przy mojej profesji o regularność jest naprawdę trudno. Sporo się wydarzyło. Na urodziny żona sprawiła mi mega niespodziankę i dostałem asicsy gel-nimbusy 12 stki.Do tej pory przez pierwsze półtora roku biegałem w wiekowych adidasach, które miały być do niedługich spacerów po górach a tak naprawdę były modelem do gry w tenisa. Jak ja w nich biegałem to sam nie wiem. Potem na wiosnę przesiadłem się na "wypasione" biegówki korzystając z głośnej promocji w jednym z marketów. Jak za 60 zł to nie ma lepszych butów. A to był moment kiedy więcej nie mogłem wydać.Kiedy biegłem w nich pierwszy raz od razu poprawiłem rekord.Wentylacja i amortyzacja naprawdę nie zła. Przebiegłem w nich półmaraton. A wczoraj pierwszy raz w wymarzonych asicsach. Niesamowite uczucie. Po dwóch minutach biegu buty stały się częścią moich nóg. Przebiegłem 13km bez wysiłku. Mam nadzieję, że wybrałem dobry model bo do dziś nie mam pojęcia jaki typ stopy mam.Czy pronator czy neutral czy supinator. Sporo czytałem ale to tak samo jak z seksem - możesz nie wiem jak się naczytać a i tak, jak nie spróbujesz to nie wiesz. W bieganiu wyjdzie. Tak czy siak buty kosmos oko widzi piękny, doskonale wykonany but, bierzesz do ręki czujesz najwyższą półkę i najniższą wagę, zakładasz na nogi i biegniesz i wszystko to się potwierdza a satysfakcja tylko rośnie. Po 100km będę wiedział więcej.Już cieszę się jak dziecko. Córka powiedziała mamie "że gdy przyszły buty i je zobaczył to mało się nie ze... " Drugim ważnym wydarzeniem jest powrót Kibica do biegania. Przewidziałem to i towarzyszyłem mu w pierwszym biegu. Teraz już mu powoli czasy się poprawiają. Fajnie bo bardzo bym chciał pobiec razem Kibicem i Mirkiem półmaraton w Iławie we wrześniu 2012. Trzecią i bardzo ważną sprawą to marzenie, które krąży mi po głowie. Pobiec maraton. Nie wiem kiedy to będzie możliwe ale kiedyś będzie i spróbuję. Kibic mi wybija to z głowy mówiąc, że z taką sylwetką nikogo w maratonie nie widział. Trochę dziwi mnie u niego brak świadomości, że ciężką pracą, cierpliwością i wiarą w to co się robi można osiągnąć nawet tak trudny cel jak meta maratonu. Odpowiedziałem mu, że są tacy, którzy po rocznym planie treningowym zaczynając od zera są w stanie maraton ukończyć. A ja powolutku od dwóch lat przyzwyczajam organizm do coraz większego wysiłku. Nie przekonało go to. Nie wierzy we mnie. Mi się wydaje, że mam prawo marzyć i nie są to marzenia zciętej głowy. Zatem postanowienie jest takie: biegać i myśleć o tym co zrobić aby się przygotować do maratonu. Może Poznań za rok? Może na 40ste urodziny. Może akurat wypadnie 17-go.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora darianita (2011-11-21,19:14): POZNAŃ MARATON WYPADA 14.10. ALE TO I TAK DOBRY BIEG NA URODZINY. POCIESZĘ CIĘ - TAKICH JAK TY WIDAĆ NA MARATONACH I SIĘ DOBRZE MAJĄ!!!
MARATON JEST W TWOJEJ GŁOWIE I TWOICH TEKSTACH. DO ZOBACZENIA W POZNANIU BO TY JUŻ TAM JESTEŚ.
KIEDY PRZYSWOISZ SOBIE DYSTANS 13 KM I DOŁOŻYSZ 2X TYGODNIU PO 18-20 KM TO MARATON BĘDZIE TYLKO NASTĘPNYM TRNINGIEM ...NO MOŻE TYLKO Z WIĘKSZĄ WALKĄ ZE SWOIMI SŁABOŚCIAMI.
POZDRAWIAM.
|