2011-03-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Ambicje i cele (czytano: 541 razy)
Całkiem niedawno odkryłem, że owczym pędem realizuję ambicje sportowe innych. Starając się sprostać wyzwaniom innych, robiłem to czego tak naprawdę nie chciałem. Na szczęście uświadomiłem to sobie i dzięki temu mogłem przestawić sobie priorytety. Teraz jest dobrze. Mam swoje cele do których dążę i na realizację innych zbaczam o tyle o ile jest mi to po drodze.
Póki co cele są mocno sprecyzowane i dążę do nich jak najlepszą drogą, choć nie zawsze to oznacza najkrótszą drogę. Motywacja też póki co jest na wysokim poziomie mimo, że nadal mi doskwiera brak partnera do trenowania Ju Jitsu.
Biegowo coraz lepiej. W sobotę biegłem półmaraton na Trzech Stawach. Mimo luźnego początku i niezbyt ostrego dalszego biegu, udało mi się pobić moją życiówkę na tym dystansie. Pełen optymizmu czekam na połówkę w Dąbrowie. Mam nadzieję jeszcze urwać minutkę lub dwie, ale to wyjdzie w praniu.
Istotniejsze w sumie jest przygotowanie się do Kieratu – jeśli chodzi o sprawy biegowe i do 3 egzaminów jeśli chodzi o sztuki walki - jakie mnie czekają do końca wakacji.
Będzie ciężko, ale to są moje główne cele do realizacji, jak na razie konsekwentnie dążę.
Warto też wspomnieć że w ostatnią sobotę moja córka biegowa a przy okazji żona - Ola przebiegła swój pierwszy półmaraton - jestem z niej bardzo dumny, robi olbrzymie postępy.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu mamusiajakubaijasia (2011-03-28,17:59): Moja wnusia:) Biegowa:) Gerhard (2011-03-29,09:07): Bardzo mnie kusi ten Kierat. Tylko ciężko mi będzie rodzinę przekonać, aby mnie puściła. Mam zajęty co drugi weekend od Marzanny do Jurajskiego.. Z przerwą na Kierat właśnie..
|