2010-10-11
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| (czytano: 273 razy)
Nie tak miało być. Może za mało snu i odpoczynku jest tego powodem? Na 10K byłem 4 minuty szybciej niż ostatnio, na połówce aż 7 minut! Wszystko rypło się koło 28K, a na 33K wyprzedziła mnie grupa na 3:45. PóĽniej było juz tylko gorzej. O mały włos nie zażygałem poznańskiego asfaltu i tylko strach o buty kibiców mnie powstrzymał. Niestety, rekordu nie było - widocznie jeszcze nie czas. Czy warto było tak się męczyć? To nie podlega dyskusji! Jednak w tym roku już żadnego maratonu więcej;-)!!!
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |