Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [5]  PRZYJAC. [136]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
di
Pamiętnik internetowy
POZYTYWNIE NAKRECONA ;)

Diana Gołek
Urodzony: 1983-08-07
Miejsce zamieszkania: Lubliniec
39 / 68


2010-08-25

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
weekendowo ... znaczy się biegowo-wycieczkowo (czytano: 454 razy)

 

Sobota rano, godzina 3:30 - pobudka, jak to na sobotni poranek, a raczej środek najgłębszego snu (dla większości normalnych ludzi) i do pracy na szczęście zalewie na 6 godzin, przecież weekend to weekend odpoczynek być musi:)

Po południu szykowały się ciekawe zawody i to rzut beretem od mojego tymczasowego "domu", więc grzechem było by nie wystartować, ale jak zwykle pojawiło się tysiące wymówek typu brak treningów ( średnia tygodniowa ilość kilometrów to 35), niewyspanie ( codzienna pobudka o 3:30), zmęczenie (5 godzin snu na dobę), upał (prawie 30 stopni w cieniu) etc. ale postanowiłam pojechać i chociaż pokibicować trochę umierającym ze zmęczenia biegaczom.

Tak na wszelki wypadek wzięłam ze sobą biegowe łaszki, ot tak gdybym jednak chciała trochę pokicać z innymi na najkrótszym z dostępnych tam dystansów - 3 km. Jak wampir który poczuł świeżą krew, tak ja widząc rozgrzewających się biegaczy i linie startu po prostu nie mogłam nie wystartować.

Ledwo stanęłam na stracie i mnie poniosło...
pierwszy kilometr, a na zegarku 3:29 ...
potem było już tylko gorzej...

chociaż płuca i nogi chciały więcej...
...po 1500 metrach mój żołądek powiedział gdzie tak zasuwasz...poczuł chrunchy zbożowe zjedzone z jogurtem przed startem... to się nie mogło inaczej skończyć niż atakiem kolki...

...ledwo co doczłapałam do mety uciekając przed goniącą mnie panną, czas na mecie 11:16, co prawda o prawie pół minuty szybciej niż przed rokiem, ale...

...mam kolejną nauczkę ... płatki z jogurtem to nie najlepsze paliwo dla biegacza tuż przed zawodami, no chyba że jego celem będzie bicie rekordu świata w biegu na orientację na kierunek "toaleta" ;)

ale za to w niedziele zafundowałam sobie relaksacyjną wycieczkę nad pobliskie jeziorko w sumie przeszłam półmaraton ale kto by tam liczył kilometry jeśli pogoda dopisywała, a widoczki warte każdego pokonanego metra :) a obok fotka z wycieczki :)

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
martinn1980
13:35
kostekmar
13:21
swist84
13:09
anielskooki
13:09
Szafar69
13:06
Tatanka Yotanka
13:03
biegacz54
12:55
Grzegorz Kita
12:47
AdamP
12:34
arco75
12:26
mario1977
11:42
GriszaW70
11:23
szalas
11:21
VaderSWDN
11:02
Wojciech
10:02
raputita
09:29
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |