2009-10-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Jesien za oknem - Hurraaaaa (czytano: 1260 razy)
Jak kazdy grubas, ciesze sie strasznie gdy nagle oziebia sie i z przyjemnoscia mozna o poranku pobiec sobie do lasu, nie bojac sie o zaslabniecie. Coz jesien to wspaniala pora w tej materi, koszulka z krotkim rekawkiem, czapka i rekawiczki biegowe i jechane. Ciekawe ze tak wiele osob boi sie tego spadku temperatury :)
Ale Pazdziernik to miesiac nie tylko Oszczedzania czyli roztrenowania, ale takze okres ostatnich startow. I tak co sie zbliza:
- Bieg Niepodleglosci - czas by bylo zalegalizaowac te moje 48 minut, choc kolega Marek twierdzi ze powinienem biec na 45 :) zartownis
- Wawerski Kross - 30km mniam po lesie, juz nie moge sie doczekac, sila Pani sila... biegowa
- Polmaraton Mikolajow 6.12 w Toruniu - to juz taka wisienka w lukrze na czubku tortu. Pobiegniemy, oj pobiegniemy. Moja Babina tak zasuwa ze podejrzewam ze zlamie 1.50 :) zajezdzi mnie ten Babon, ale trza jej oddac ze ma zdolnosci. Juz dwa razy pobiegla na treningu 1:56, strach sie bac co ona bedzie biegac w przyszlym roku ... 1:40 jak nic
No i tez, powoli trza sie zajac przygotowaniem do mojego przyszlorocznego celu IM70.3 w Rapperswil, roztrenowanie konczy sie 26tego pazdz. A potem juz Prep, na szczzescie to glownie Wytrzymalosc i troche sily :). Aktualny stan jest taki:
- Plan tygodniowy ogolny do 6.6.10 gotowy
- Plan dzienny na pierwsze 4 tygodnie Prep gotowy
- Sprzet (trenazer, lapki, osemka, tasma i co tam jeszcze...) kupione i przetestowane
- Literatura fachowa kupiona :)
Zostaje:
- Dieta
- Detale, detale... tu sie przegrywa i tu musze wlozyc najwiecej pracy.
Takze nastepne wpisy beda mialy charakter IM"enowy
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |