2009-10-12
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| NAJTRUDNIEJSZY PIERWSZY KROK... (czytano: 283 razy)
No debiut na dyszkę za mną. Myślałam, że będzie lepiej, ale wyszło jak wyszło. Najważniejsze, że do mety dotarłam i nie byłam ostatnia:) Kolano tradycyjnie zaczęło swój koncert po 7 km, ale na szczęście piano a nie forte:) Głowa mnie bolała od rana i żadne prochy nie pomagały. Oczywiście nie przyznałam się do tego, bo pewnie dostałabym zakaz startu od rodziny więc profilaktycznie siedziałam cicho. Do tego wszystkiego wiatr był okrutny i to prosto w twarz, aż trudno było złapać oddech więc siły traciłam na walkę z nim. Ech taka mała kumulacja przeciwności, które jednak ...... pokonałam. Kusiło mnie żeby choć kawałek przemaszerować tak dla uspokojenia oddechu, ale nie dałam się tej myśli (ulegam tylko silniejszym pokusom:)))) A w tym wszystkim pomagali mi wspaniali Kibice. Przede mną mam nadzieję jeszcze wiele startów i tyle samo met czeka, a to oznacza dużo pracy.
Ale co tam jako nagroda czekało mnie kibicowanie na następny dzień maratończykom. I to dopiero były emocje:))) Widzieć na ich zmęczonych, wyczerpanych wysiłkiem twarzach radość i szczęście z osiągnięcia celu, i jeszcze większą euforię u poprawiających rekord życiowy. Aż łezka szczęścia kręciła się w oku. Przecudny, przewspaniały to był widok.
Ach.....:)))
Gratuluję wszystkim maratończykom!
A na fotce z kolegami z którymi, a raczej za którymi biegłam:))) (a obiecali mnie holować)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Gosiulek (2009-10-12,11:02): :)))nieśmiem dyskutować z tym stwierdzeniem Tomek:))) Gosiulek (2009-10-12,11:04): wiesiu biorę przkład z Mistrza;))) Gosiulek (2009-10-12,11:34): :)))Gosiu myślę że to nastąpi wcześniej niż się spodziewami:) darcia39 (2009-10-12,12:30): Brawo brawo Małgosiu za start, za dobiegnięcie do mety gratuluje Gosiulek (2009-10-12,12:59): Dzięki Darek:)))
|