2009-08-10
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Letnią porą pisać trudno o tym na co nie ma czasu (czytano: 277 razy)
Przez ostatnie kilka chwil nie za bardzo się garnę do przesiadywania przy monitoru. Dzień po mału zaczyna się skracać i niewiele można zrobić (nie chodzi o to, że się robi ciemniej, ale mam tak zawalony dzień, że na na parę rzeczy brakuje po prostu możliwości). Kiedyś praktykowałem "ja zawsze mam czas" a teraz nagle tyle ważności się zbiera w ciągu małego odcinka czasu, że z wyborem tych najważniejszych jest pokaźny problem.
Ale dziś napiszę o Moryniu.
Po starym Objezierzu i wynikach nadwyraz znakomitych przyszedł czas na Moryńską 12-stkę z Markiem Radus na czele.
Rok temu okazało się, że dla niego właśnie odbył się ostatni bieg na ziemi. Ten rok był poświęcony jego pamięci.
Mają fajnego raka na rynku ze złomu zrobionego - ciekawe czy u nas by postał długo:D
Znaczy nasza Gęsiarka stoi i stoi i stać będzie i będzie więc pewnie symbol Morynia ma taki sam żywot (szacunek tubylców - znaczy tambylców).
Jeśli chodzi o czasy jakie powykręcaliśmy z Kraj-Zegą, to, jak na pogodę słoneczną i wysoką temperaturę jesteśmy wszyscy zadowoleni.
A ja, jakbym pisał częściej, to teraz nie musiał bym nadrabiać:)
Koniec
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora shadoke (2009-08-11,08:06): Koniecznie pisz częściej:) Koniecznie miej czas...na wszystko!
|