2009-08-01
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Warszawa... (czytano: 1483 razy)
W poniedziałek wyjeżdżam do Wawy, a mam tam być wstępnie cztery miesi±ce. Z jednej strony ten wyjazd to niezłe dla mnie wyzwanie je¶li chodzi o moj± karierę, a z drugiej wielka niewiadoma. Mam pracować dla Siemens Energy, przy projektowaniu oczyszczalni "Czajka". :-), ciekawe kogo się spodziewaj±, bo ja jeszcze nie jestem projektantem z wieloletnim do¶wiadczeniem. Co tam, wyjazd to ¶wietna okazja, nauka oraz ¶wietny wpis do mojego CV.
Tymczasem biegowo bardzo dobrze. W ¶rodę w nocy wybrałem się z kolegami na małe pogaduszki i zasiedzieli¶my się do trzeciej w nocy. Przyznam, że trochę popiwkowali¶my. W czwartek, jak zawsze miałem i¶ć do pracy oraz na biegi. Do pracy się wybrałem, ale na biegi nie miałem siły. Byłem totalnie zmęczony. Trening przełożyłem na pi±tek (w pi±tki zazwyczaj nie biegam). Co się okazało, w pi±tek również jeszcze zmęczenie nie minęło. Byłem już ubrany w ciuchy biegowe, kiedy to postanowiłem cofn±ć się do łóżka. Rozebrałem się ze sportowych ciuchów, gdy tu nagle telefon od kolegi. Kolega pytał się jak idzie bieganie, bo on jest wła¶nie po treningu i biega codziennie. W tym momencie, mówię "NIE" na biegi muszę i¶ć. Wyszedłem, biegało się super. Ostatnio praktycznie nigdy nie przekładam, czy nie rezygnuje z treningu. Ale w ten pi±tek naprawdę czułem się ¶pi±cy...a tu nagle ten telefon...taki motywuj±cy, akurat wtedy gdy rezygnowałem z bieganka...
W Warszawie mam mieszkać na Tarchominie, jeszcze nie wiem na jakiej ulicy...ale jak pytałem koleżanki, to jest tam dużo fajnych miejsc do biegania...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |