Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [29]  PRZYJAC. [184]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
skawka
Pamiętnik internetowy
SPORT - RADOŚĆ ŻYCIA

Anna Skalska
Urodzony: 1980-02-10
Miejsce zamieszkania: Bytom
64 / 98


2009-06-22

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
przełamywane barier (czytano: 362 razy)

 

w Noc Świętojańską postanowiłam przełamać barierę swojego organizmu...po części udało mi się to zrobić, ale nie do końca. Może zacznę od początku.
20 czerwca w sobotę wyruszyłam w drogę do Wałbrzycha...a dokładniej do miejscowości Boguszów-Gorce ;) gdzie odbywała się XXI Sudecka Setka (nocny marszobieg górski). Razem z ojcem postanowiliśmy sprawdzić swoje możliwości na dystansie 100km ;)

Od rana przepełniało mnie uczucie euforii, a także obawy czy aby dam radę. W głębi duszy mówiłam sobie wolniutko, rekreacyjnie...dam radę.

Po przyjeździe na miejsce zapisałam się, przygotowałam odpowiednio do biegu i o 22.00 stanęłam na starcie Sudeckiej Setki. Z każdą sekundą serce biło mi coraz mocniej, aż do momentu strzału, wtedy już cała niepewność gdzieś uleciała.
Na trasę ruszyli wszyscy zawodnicy...ja i ojciec z uśmiechem na twarzy ruszyliśmy w bój...otaczała nas ciemność oraz entuzjaści biegania z czołówkami i latarkami. Biegliśmy zgodnie z planem, no może minimalnie szybciej...oddech umiarkowany, oczy szeroko otwarte.
Biegliśmy najpierw przez miasto, a później ruszyliśmy w dziewicze tereny. Biegliśmy przez Biały Kamień, Konradów, Lubomin, po czym kierowaliśmy się na górę Chełmiec (851m n.p.m.) gdzie znajdował się "krzyż mielnijny". Na szczyt niestety biegłam już sama bez towarzystwa ojca.

Warunki na trasie były różne...po wcześniejszych opadach były fragmenty obłocenia, wielu zaliczyło tzw. "glebę", ja również ;) - całe szczęście upadek był niegroźny (miękkie błotko).

Po rozstaniu, rozpoczął się dla mnie samotny bieg w ciemności...z przodu w oddali światełko i... w tyle światełko. Las ogarnęła cisza, którą czasem zakłócała gromadka "świetlików" borykających się ze swoim słabościami.
Biegło mi się bardzo dobrze do Kamiennego mostka nad strumykiem (ok 53km), później było już coraz gorzej. Pojawiły się pierwsze oznaki zakwaszenia...nie było jeszcze tak źle. Na 55km na Przełęczy Siedmiu Dróg zaczęłam odczuwać ból stawów...najpierw biodrowych, później kolanowych, a na końcu skokowych. Mój bieg zamienił się w marsz. Przede mną było jeszcze mnóstwo kilometrów do pokonania.
Samotnie pokonywany dystans sprawił, że miałam mnóstwo czasu na przemyślenia. Czasem ktoś minie minął, czasem to ja mijałam ludzi, którzy siedzieli na punktach kontrolnych i bufetach. Punkty odżywcze były wielkim plusem, nie ze względu na to, że można było się napić czy coś zjeść, ale przez chwilkę z kimś porozmawiać.
W trakcie marszobiegu ból stawów (przede wszystkim skokowego) się nasilał...mrok powoli zamieniał się w jasny poranek. Z każdym pokonanym krokiem uświadomiłam sobie, że dystans mimo zmniejszających się kilometrów jest dla mnie coraz trudniej do osiągnięcia. Postanowiłam nie szarżować ze swoim organizmem, dlatego też postanowiłam zakończyć moją walkę na 72km --->> w czasie 10:03'08. Nie chciałam narażać siebie na jakąkolwiek kontuzję...zrezygnowałam, choć w głębi duszy pragnęłam ukończyć 100km. Zamiast "sudeckiej setki" ukończyłam ultramaraton na 72km. Mimo tego jestem z siebie bardzo zadowolona.
Dzisiaj już nie odczuwam bólu stawów, czuję się bardzo dobrze, jedynie co, to dokuczają mi zakwasy...nic dziwnego w końcu 72km po górskim terenie mam w nogach :) Najdziwniejsze jest to, że mam mocne zakwasy ramion, w mniejszym stopniu ud.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


mamusiajakubaijasia (2009-06-22,14:42): Aniu:) Jesteś wielka:) Serdecznie i szczerze Ci gratuluję. BRAWO!!!
golon (2009-06-22,15:26): Ania wielkie gratulacje - super wyczyn i pełen podziw :) jesteś niesamowita :* :) pozdrowionka
Grażyna W. (2009-06-22,16:18): Aniu, super, taki dystans i to w górach. Następnym razem pokonasz 100 km. Gratuluję i podziwiam.







 Ostatnio zalogowani
Daniel Wosik
23:49
Hieronim
23:46
rolkarz
23:42
pjach
23:30
romangla
23:28
szczupak50
23:23
andreas07
23:03
fit_ania
22:59
kruszyna
22:43
wwanat46@gmail.com
22:29
Namor 13
22:25
Raffaello conti
21:57
staszek63
21:55
Henryk W.
21:16
slawroz60
21:13
Jarek42
20:29
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |