2009-04-09
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| niecałe 2 tygodnie (czytano: 184 razy)
Niecałe 2 tyg do Dębna, od tygodnia miałem grypkę żoł±dkowo-jelitow± a tak wogole to od zeszłego pi±tku, we wtorek chciałem zrobić zaległy wybieg z niedzieli ale skonczylo się na 12 km bo co¶ znowu zaczelo się dziać z moim żoł±dkiem, nie udało się we wtorek to zrobię t± ostatni± 30 dzi¶, 18 km bc1 poĽniej 10 bc2 i 2 schłodzenia, w sobote - niedziele ostatni szlif i już więcej nic nie da się zrobić aż do maratonu, mam nadzieje że czas w granicy 3:30-3:45 jest w zasięgu po solidnie w miare możliwo¶ci przepracoanej zimie, obecnie mam plan żeby zacz±ć z grup± 3:45 i w miare sił się odł±czyć i pobiec od połowy szybciej ale wszytsko zweryfkuje ostatnia 30 i szlif po których będę wiedział na czym stoje, albo poprostu stane na starcie i nogi ponios± i wyjdzie co wyjdzie :-)
Pojawiła się szanasa na Kraków jescze tydzien po Dębnie, ale raczej rekreacyjnie dla samej imprezy, tydzien po maratonie to za mało na regeneracje wiec przy±cze sie do jakiejsc grupy pewnie 4-4:30 :-)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |