2008-12-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| gość w dom... (czytano: 192 razy)
wczoraj z Hubertem mieliśmy iść wcześniej spać! Mieliśmy się dopilnować i co?! i nie wyszło... :P
Wpadł do nas Filip, który ostatecznie wyszedł ok 12 w południe! :] Rano o 7 spotkanie z Kają, wspólne śniadanie w Pałacyku i po narty całą paczką... :) później latanie w poszukiwaniu ciuchów narciarskich... jakże udane łowy... no i prezent dla Loocka już kupiony :)
kolejna szczera rozmowa z Hubkiem... zanim wybiega 15 min przed odjazdem autobusu do domu daje mi krótkie polecenia służbowe... później wysyła sms'a: "to była bardzo dobra rozmowa" :)
a teraz... zamiast spać to wpadła na kolację kolejna 4 gości i kolejna kolacja... oczy mi się kleją, a tu głośna muzyka, rozmowy, śmiechy chichy, szmery-bajery... git majonez!
Wysyłam ostatnie służbowe @ i chyba nie patrząc na na innych pójdę spać...
w głowie wciąż słyszę: "jak patrzę na Ciebie to sobie czasami myślę jaka piękna dziewczyna"; "widzę przed sobą takie rozproszone tak"
a może jednak napiszemy wspólny list do Pulikowskiego?! ;)
<3
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |