Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [17]  PRZYJAC. [8]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
haruki
Pamiętnik internetowy
O czym myślę kiedy piszę o bieganiu


Urodzony:
Miejsce zamieszkania:

Liczba wpisów - 26
2017-03-12
Trzydziesty ósmy, dziewiąty i czterdziesty z czterdziestu, czyli życie jak pudełko czekoladek. (czytano: 1180 razy)

Powiedzenie, że dawno mnie tu nie było nie wchodzi w grę, bo nawet "dawno" ma swoje granice. Świat mnie porwał i przez dłuuugi czas nie wypuszczał ze swoich ramion. Czułem się, jak pasażer pędzącego pociągu, który przez okno obserwuje sceny z własnego życia. Zupełnie tak, jakbym w nim nie uczestniczył, tylko trwał... obok.
Powód bycia obok był w zasadzie jeden, i to wokół niego zaczął od nowa kr...


2016-10-14
Trzydziesty szósty i siódmy z czterdziestu - biegacz z wyboru. (czytano: 887 razy)

Wiłem się jak piskorz nie mogąc odpowiednio się do snu ułożyć. Przewracałem się ze strony na stronę, przykrywałem, odkrywałem, aplikowałem bodajże wszystkie znane mi techniki zasypiania. Liczenie baranów i owiec, myślenie o czekających przyjemnościach i nie myślenie wcale. Wpatrywanie się w sufit, nasłuchiwanie dobiegających z zewnątrz dźwięków, próbowałem kontrolować oddech... Wszytko na nic. Sen...

2016-09-30
Trzydziesty piąty z czterdziestu - w pustyni i puszczy. (czytano: 1644 razy)

Dób minąć musiało kilka, żebym mógł zacząć swobodnie myśleć o sierakowskiej imprezie. Dwa kolejne dni zastanawiałem się jak wyrazić emocje, których na II Maratonie Puszczy Noteckiej doświadczyłem i... wciąż nie wiem jak się do tego zabrać.

W momencie, gdy średniozaawansowani maratończycy na ulicach stolicy wylewali poty gdzieś pomiedzy dziesiątym a dwunastym kilometrem Maratonu Warszawskiego w...


2016-09-21
Trzydziesty trzeci i czwarty z czterdziestu - u źródła (czytano: 1501 razy)

Powoli doganiam swoje marzenia i coraz częściej zastanawiam się co dalej. Osiąganym, choć wciąż nieosiągniętym celem jest ukończenie czterdziestu maratonów przed czterdziestymi urodzinami. Celem trudnym, ale nie niemożliwym - brzmi jak z jakiegoś wiecu przedwyborczego...

Wszystko zaczęło się w lipcu 2014 roku, a pomysł "czterdzieści na czterdziestkę" stanowił jedynie pretekst do pisania biegow...


2016-08-22
Dwudziesty ósmy i dziewiąty, trzydziesty, trzydziesty pierwszy i drugi (czytano: 963 razy)

Przez te pokonywane przeze mnie kolejne klasyki dewaluuje się wartość maratonów w oczach moich najbliższych... Mam na myśli Najlepszą-z-Żon i Testujące-Cierpliwość-Ojca-Dojrzewające-Córęcie. Cóż pozostaje mi zrobić? W zasadzie przed wyjazdem na każdy kolejny maraton słyszę w progu: "Mam nadzieję, że o siedemnastej będziesz już w domu". To tak, jakby przebiegnięcie czterdziestu dwóch kilometrów był...

2016-04-27
Dwudziesty piaty… szósty i… siódmy – Osiem dni, trzy maratony i ja. (czytano: 2243 razy)

W przeciągu kilku dni – pomimo, że nie musiałem tego robić – udowodniłem sobie, że jestem narwany, uparty, niepoważny i pozbawiony wyobraźni. Naturalnie wszystko co było się stało było dziełem przypadku, albo jakiejś teorii spiskowej (w co z pewnością Najlepsza-z-Żon uwierzyłaby znacznie szybciej). Łódź, Grudna i Warszawa. W zaledwie osiem dni ukończyłem trzy maratony, zaczynając od Zi...

2016-04-04
Dwudziesty czwarty z czterdziestu – Dębno, Dębno on my mind. (czytano: 935 razy)

Po nawrocie w wioseczce, o tylko brzmiącej górsko nazwie - Cychry, plecy rozgrzewało przyjemne ciepełko wiosennego Słońca a atmosfera biegu, charakter trasy, ale przede wszystkim entuzjazm jedynych takich kibiców przywodziły mi na myśl wspomnienia sprzed jedenastu i dwunastu lat. Mi, zarażonemu Dębnem maratończykowi, nawet przez myśl nie przeszło, żeby realizując “czterdzieści na czterdzies...

2016-03-22
Dwudziesty pierwszy... drugi i... trzeci z czterdziestu. (czytano: 1551 razy)

Odfruwałem w trakcie dzisiejszego biegania. Zupełnie odlatywałem i tylko przenikliwe zimno chłodnego wiatru trzymało mnie kurczowo przy gruncie. Gdyby nie źle dobrane ciuchy, ubrane jakby z nadziei do moich wiosennych wobec pogody oczekiwań, nie byłoby mnie tu teraz i bym się tu Wam nie uzewnętrzniał. I chyba dobrze. Dobrze? Tylko dla kogo?

Biegam. Biegam i wciąż nie zarzucam swojego planu. Je...


2016-02-01
Jedenasty, dziewiętnasty i dwudziesty z czterdziestu - jak daleko wiem o sobie? (czytano: 1581 razy)

Moja wyobraźnia na temat biegania maratonów była, jak się okazało, bardzo... ograniczona. Nigdy nie czułem się jakimś mega ekspertem w tej dziedzinie, a pytania dotyczące treningów, które otrzymywałem od braci młodszych w wierze, tylko mnie krępowały. Bieganie to tak indywidualna sprawa, że przede wszystkim powinniście słuchać samych siebie - odpowiadałem najczęściej. Poza tym nie w mojej naturze ...

2016-01-18
Osiemnasty z czterdziestu – Ryszard. Wszystkie Ryśki to porządne chłopy! (czytano: 1463 razy)

Mróz wcale nie był dokuczliwy, choć przez kilka dni pogodynki i pogodynkowie donosili o nadchodzącym weekendowym ochłodzeniu. Trudno odnosić się z powaga do tego co słyszy się w tych zapowiedziach – wystarczy kilka stopni poniżej zera, a z ekranów płyną ostrzeżenia, niemalże jak o kataklizmie. “Uspokój się i oddychaj. Oddychaj głęboko i miarowo, i nie wyrywaj do przodu na pierwszym okr...


ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA





 Ostatnio zalogowani
maratonek
07:54
BuDeX
07:41
jarecki112
07:41
VaderSWDN
07:39
Robak
07:30
bobparis
07:28
martinn1980
07:19

07:06
Admin
06:59
jaro109
06:26
42.195
06:02
witold.ludwa@op.pl
05:58
biegacz54
04:43
orfeusz1
01:01
camillo88kg
00:14
przemcio33
23:50
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |