Nie ma 100%-wej pewności obiektywności oceny zjawiska jakim jest maraton. Niezmiernie trudno, a moim zdaniem jest to niemożliwe, wyznaczyć grupę „niezależnych sędziów”. No bo któż miałby to być? Kibic stojący na poboczu? Kierowca stojący w korku? Dziennikarz lokalnej gazety? Biegacz,
który ukończył /nie ukończył/ bieg? Czy może sam organizator? Kibic i kierowca odpadają w
przedbiegach. Dziennikarz oraz organizator odpadają, z podobnych powodów, oraz z uwagi na istnienie
czegoś co nazywa się „net work”. Pozostają biegacze. W sumie, w handlu najlepszymi ekspertami są
sami klienci, więc czemu w tym przypadku miałoby być inaczej? Sąd wydawany przez biegacza ma
wady i zalety. Zaletą jest fakt, że jest jednym z odbiorców produktu, jakim jest bieg /hm tak
powinno być, niestety rzeczywistość wskazuje, że biegacz jest trzecio- a nawet czwartorzędnym
odbiorcą biegu/. Niestety sam biegacz nazbyt emocjonalnie podchodzi do samej oceny. Wpływ ma na
to wiele czynników np. Podróż do miejsca zawodów, poziom przygotowania do samej imprezy,
samopoczucie po biegu czy nawet rozchwianie hormonalne jakie towarzyszy maratończykowi po biegu.
Jednak można z całą pewnością założyć, że biegacz oceniając nie kieruje się chęcią faworyzacji
czy wprost przeciwnie, samego biegu tudzież organizatorom.
Sama ocena może być obarczona błędem, jednak są metody minimalizacji wystąpienia tego zjawiska.
W metodzie „ankiet sędziów- ekspertów” opisujemy zjawiska w kilku płaszczyznach, na koniec
oceniając całość. W „metodzie delfickiej” prosimy ekspertów, również zaangażowanych, o ocenę.
Ustalamy ocenę średnią oraz oceny ekstremalne. Osoby wystawiające oceny ekstremalne prosimy o
uzasadnienie. No i tu pozostaje już ocena samego uzasadnienia. Jeśli jakieś zjawiska powtarzają
się w ocenach uznajemy je za istotne. Opisy incydentalne odrzucamy. To tak w skrócie.
W tym konkretnym przypadku biorę na tapetę Poznań Maraton:
1.Rok 2001. W dziale ranking mamy 17 ocen: 9 HITÓW i 7 bardzo dobrych. Odrzucamy oceny bez
uzasadnienia czyli licząc od góry: 2, 3, 4, 10 i 13 /razem 3 hity i 2 bdb/. Ocena nr 14 jak
wynika z komentarza jest błędna, oceniający chwali organizatorów możemy założyć że w tym
przypadku chodzi o hit. Więc mamy nie 6 a 7 hitów i 4 bdb. Co powodowało obniżenie not
- oznaczenie trasy /5 ocena/
- oddalenie miejsca noclegowego od startu /ocena 6/
- hamburgery po biegu /ocena 6, 8/
- zamieszanie z wynikami / ocena 12 /hit!/, 13, 17/
Z średniej ocen jaką wystawili biegacze jednoznacznie wynika, że maraton poznański ad'2001 był
hitem. Wystąpiły potknięcia nie mające jednak przełożenia na ocenę. Ankieterzy zwrócili uwagę na
zamieszanie z opracowaniem wyników oraz typ posiłku regeneracyjnego po biegu wskazując na inne
możliwości mające uzasadnienie dietetyczne /np. Ciepłą grochówkę/. Do rozważenia przez
organizatorów pozostaje oznaczenie trasy, możliwość przeniesienia noclegów bliżej miejsca
rozgrywania zawodów /przy zachowaniu darmowego ich charakteru/ oraz zmiana menu posiłku po
biegu. Zamieszanie z opracowaniem wyników nie miało wpływu na poziom organizacyjny i sportowy
imprezy a sami organizatorzy nie mieli na to wpływu. Ocena ciężka wynosi 4,63.
2.Rok 2002. W dziale ranking mamy 34 ocen: 23 hity i 9 bardzo dobrych, 1 pozytywna oraz 1
czerwona kartka. Odrzucamy oceny bez uzasadnienia czyli licząc od góry: 5, 13, 14, 18, 19, 20
oraz 34 /razem 4 hity i 2 bdb/. Co powodowało obniżenie not
- sygnały o spiętrzeniu biegaczy w strategicznych punktach / ocena 6, 11,16, 17, 28, 33,
- oznaczenie kilometrów /ocena 6,
- monotonia trasy /ocena 6,
- nawierzchnia trasy /kostka zakręty/ / ocena 6,
- nie przygotowanie merytoryczne obsługi biura maratonu /ocena 16,
- kaucja za chipy /ocena 16,
- przekazywanie chipów przez zawodników /ocena 16/
- słaba informacja o MP Lekarzy / ocena 27/
Średnia ocena jaką wystawili ankieterzy wynika jednoznacznie, że maraton poznański ad'2002 jest
hitem ze znaczną poprawą średniej. Ocenę „czerwona kartka” / ocena 16/ należy odrzucić jak
wynikającą z niewiedzy ankietera o rozgrywanych zawodach w formule sztafety, co jak wynika z
oceny miało decydujące znaczenie przy wystawianiu tak niskiej oceny. Ocena „pozytywna” /ocena
27/ wydaje się również nieuzasadniona w stopniu wystarczającym jako ekstremalna. Pozostaje nam
19 hitów i 7 bdb.
W stosunku do ubiegłego roku poprawie uległo /co zaznaczyli ankieterzy/ oznaczenie kilometrowe
trasy, menu na mecie oraz zaopatrzenie punktów żywnościowych na trasie. Ankieterzy zwracają
uwagę na przepełnienie w oparciu o obecną bazę logistyczną. Newralgiczne punkty /oddawanie
chipów, szatnie, posiłki/ otoczone są kolejkami. Ankieterzy 6, 16 i 27 zwracają uwagi na
potknięcia jednak wśród innych ankietowanych ich uwagi nie znajdują potwierdzenia. W świetle
przeprowadzonej ankiety pozostaje pogratulować organizatorom poziomu imprezy. Na uwagę zwraca
fakt, że bieg w 2001 roku został rozegrany przy pięknej pogodzie natomiast w 2002 całe zawody
zostały rozegrane przy ulewnym deszczu. W takim przypadku negatywne nastawienie zawodników
byłoby uzasadnione. W tym przypadku mamy do czynienia ze znaczącym wzrostem optymizmu
ankietowanych. Gdyby pogoda dopisała ocena mogłaby wzrosnąć o jeszcze 0,1 średniej. W tym roku
średnia mimo to wzrosła i wyniosła niebotyczne 4,73!!! Bomba.
3.Rok 2003. W dziale ranking mamy 49 ocen: 22 hity i 11 bardzo dobrych, 7 pozytywna, 8 czerwona
kartka, oraz jedna ocena dyskwalifikująca . Odrzucamy oceny bez uzasadnienia czyli licząc od
góry: 1, 14, 16, 22, 23, 34, 47 /razem 4 hity, 1 bdb i 2 pozytywne/. Co powodowało obniżenie not:
- spiętrzenie biegaczy w strategicznych punktach / oceny 3, 4, 5, 8, 9, 13, 17, 19, 20,
28, 29, 30, 31 etc/
- nie przygotowanie merytoryczne obsługi biura maratonu /ocena 4, 5, 8, 11, etc/
- łamanie regulaminu przez organizatorów / ocena 5, 11 etc/
Ankieterzy zwrócili uwagę na znaczną poprawę warunków atmosferycznych, jednak połowa
października rządzi się swoimi prawami i po biegu oczekując na świadczenia organizatorów musieli
pomarznąć. Wśród ankieterów panuje jednogłośność, impreza została przepełniona.
Pozytywy imprezy: pakiet sponsorski, piękny medal, wzorowe zaopatrzenie punktów żywnościowych,
brak uwag co do jakości nawierzchni wskazuje że w ub.r uwaga ta była jednak skutkiem ulewnego
deszczu. Generalnie wśród ankietowanych, co do mankamentów biegu, panowała zgodność, różnice
wynikały z osobistych preferencji ankieterów. Wśród ankieterów obserwuje się znaczny poziom
zaufania w stosunku do organizatorów. Wśród ankieterów przyznających ocenę końcową hit aż 9-ciu
ankieterów potwierdza zarzuty / 3 uznaje jako nieistotne/. W związku z znaczącym obniżeniem
oceny ciężkiej /średniej/ do 3,85 przesunięciu uległy również ekstrema. Jako ekstrema w tym
przypadku należy potraktować wszystkie hity oraz czerwone kartki!
Jednak obniżenie oceny o c
ałą jedność jest sygnałem samym w sobie i powinno dać wiele do
myślenia. Ankieterzy zwracają uwagę na zrealizowanie postulatu z 2001r i umiejscowienie noclegu
bliżej miejsca rozgrywania zawodów przy zachowaniu darmowego charakteru tego świadczenia.
Ponadto ankieterzy odnotowali i pozytywnie ocenili zorganizowany transport na miejsce zawodów.
Niezmieniony a przez to pozytywnie oceniony pozostał poziom zaopatrzenia na punktach
żywnościowych oraz posiłek po biegu. W 5-cio stopniowej skali w całym spektrum jednak ankieterzy
zaznaczają jako „ dyskwalifikującą” do „nieistotnej” okoliczność przekroczenia pojemności
obiektu jakim jest ośrodek na Malcie. Ankieterzy przyznający hit tłumaczą samych organizatorów
na tę okoliczność: spowodowaną niespodziewaną frekwencją. Natomiast bałagan w biurze zawodów
zapisami „na ostatnią chwilę”. Akcja marketingowa mająca zachęcić biegaczy do debiutu w tej
imprezie okazała się strzałem w „10”. Jednak brak współpracy, a może mała wiara w siłę
oddziaływania takiej akcji marketingowej na społeczeństwo, spowodowała zaskoczenie
organizatorów. Jak wynika z ocen i opinii ankietowanych organizatorzy muszą być merytorycznie
przygotowani do poziomu i zakresu oddziaływania organizowanych akcji promocyjnych. Nie
zachowanie proporcji powoduje fiasko całego wysiłku i przynosi efekt odwrotny od zakładanego.
Ocena średnia jaką wystawili ankietowani jest znacząco wyższa niż wynika to z oceny opisowej.
Wynika z tego, że marka jaką już w tej chwili jest Poznań Maraton cieszy się znaczącym stopniem
zaufania społecznego. Jednak sami organizatorzy powinni pamiętać, że kredyt udzielony w takich
okolicznościach podlega szybkiemu zwrotowi. Nie na darmo powiada się, że „ łaska kibica na
pstrym koniu jeździ”. W tych okolicznościach prognozy dla Maratonu Poznańskiego na najbliższy
rok są więcej niż pozytywne. Przy zachowaniu skali oddziaływania marketingowego i podobnej akcji
promocyjnej powodzenie maratonu wydaje się rzeczą przesądzoną. Jednak w trosce o powodzenie i
rozwój zawodów w latach następnych należy:
bezwzględnie rozszerzyć i rozbudować bazę logistyczną w oparciu o obiekty na Malcie;
zmienić formułę zapisów np. Rozsyłać nr. Startowe do domu po wniesieniu opłaty startowej lub
obniżenie wpisowego o np. 50% -66% dla wnoszących opłatę na miesiąc wcześniej a poniesienie
opłaty dla wszystkich wnoszących opłaty w dniu startu.
Zmiana godziny startu na 10.oo a nawet 9.00 co skutecznie zniechęci do przyjazdu na ostatnią
chwilę, natomiast wnoszący opłaty w dniu zawodów odbiorą tylko nr startowe /chipy/.
Przy zachowaniu obecnego poziomu organizacyjnego i konsekwencji w działaniu i wprowadzaniu
powyższych innowacji oraz biorąc pod uwagę okoliczności zewnętrzne /np. brak konkurencji ze
strony biegu w Lublińcu/ za rok o tym czasie wszyscy będą zadowoleni, biegacze z udziału w
rewelacyjnej imprezie, organizatorzy z dobrze wykonanej roboty. Inną sprawą pozostaje rodzaj
drogi jaką obiorą sami organizatorzy biegu w Poznaniu. Mogą pozostać przy obecnej bazie
logistycznej wyznaczając jednocześnie elitarny charakter Poznań Maraton. Np. Poprzez znaczące
podniesienie wpisowego np. O 100% czy więcej jednak frekwencja wtedy może oscylować nawet
poniżej 500 zawodników. Inną drogą jest postawienie na egalitarny charakter imprezy i dalszy
wzrost frekwencji przy znaczącej rozbudowie infrastruktury logistycznej.
Niestety nie jest to już mój problem.
Jacek Karczmitowicz
ps. przeprowadzona analiza częściowo spełnia tylko wymogi takiego opracowania. W oparciu o dostępne materiały można przeprowadzić naprawdę pełną analizę i ustalić oczekiwania i preferencje biegaczy. Jestem przeciwnikiem opracowań dla „średniego odbiorcy” w tym przypadku średniego maratończyka. Taki ktoś nie istnieje!!! Jeśli ktokolwiek będzie próbował ustalić preferencje „średniego maratończyka” na samym początku funduje sobie sromotną porażkę. Z ankiety jaką organizatorzy rozesłali wynika niezbicie, że rozpoczęto właśnie poszukiwanie profilu średniego maratończyka!!! Wskazują na to pytania o miejsce zamieszkania, wykształcenie oraz zarobki. Istnieją opracowane gotowce na potrzeby ubogich firm wyznaczające „średniego klienta” oraz „oczekiwanego klienta” /brrrrrrrrr!!!/. W oparciu o równania ekonometryczne np. Z ruchomą zmienną objaśniającą w taki sposób wyznacza się minimax /brrrrrrrrrr!!!/. W świetle informacji jakie napłynęły ze Spały nt. ustalonego maksymalnego wpisowego możemy się spodziewać drobnego drenażu naszych kieszeni;-) Na plan dalszy odejdą czynniki sportowe. Resztę tej opowieści znacie. Stykacie się z tą maszyną każdorazowo robiąc zakupy w hipermarkecie. Pewnie zastanawiacie się dlaczego niedawno zakupiona lodówka, TV etc już szwankuje. Sprzęty rodem z PRL użytkowaliśmy przez długie lata. Coś się wymieniło i maszyna działała dalej. Pewnie czasami zastanawiacie się dlaczego pomimo, że buty macie eleganckie, chlupie wam w bucie. Czy to może tandeta i lipny producent wyprodukował te buty? Nie wierzcie w przypadek! To zostało wyliczone.
Z okazji zbliżających się świąt życzę wszystkim maratończykom ciepłych i radosnych świąt w gronie najmilszym, natomiast w Nowym Roku wszystkiego czego sobie sami życzycie moi wierni czytelnicy;-)))