Na przełaj po Puchar Polski i Grand Prix PZLA
Uczniowski Klub Biegacza Szubin zdobył w Warszawie Puchar Polski w biegach
przełajowych. W rywalizacji indywidualnej, w gronie seniorów zwyciężył Rafał
Wójcik (Sporting Międzyzdroje), a wśród seniorek Patrycja Włodarczyk (AZS
AWF Wrocław).
Zawody w Warszawie były jednocześnie finałem Grand Prix PZLA. Pierwsze
miejsca w klasyfikacji zajęli: Rafał Wójcik i Renata Antropik
(Warszawianka).
Główne trofeum, ufundowane przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który
objął patronat nad imprezą, wywalczył ponownie UKB Szubin. Puchar prezesa
Rady Ministrów Leszka Millera, za zajęcie drugiego miejsca w klasyfikacji
drużynowej, zdobył KS Ogniwo-Agros Chełm, a puchar ministra edukacji
narodowej i sportu Krystyny Łybackiej za trzecią lokatę przypadł
Warszawiance.
"System pucharowej rywalizacji premiuje przede wszystkim te kluby, które
zajmują się szkoleniem na wszystkich szczeblach, od młodzika do seniora.
Jest niemożliwością, by uplasować się w czołówce, mając na przykład tylko
dobrych juniorów. Mimo, że w nazwie mamy uczniowski, drzwi naszego klubu
otwarte są dla wszystkich"- podkreślił prezes UKB Szubin Kazimierz
Krzywdziński.
Na leśnych trasach Choszczówki, na dystansach od 1300 do 5200 m,
rywalizowało kilkaset osób. Wszyscy - w myśl zasady "liczy się udział a nie
zwycięstwo" - zostali uhonorowani medalami, które wręczali m.in. Kamila
Skolimowska, Anna Ksok, Grażyna Prokopek, Robert Korzeniowski, Paweł
Januszewski, Artur Kohutek, Paweł Czapiewski, Sebastian Chmara, Artur
Partyka. Byli oni także starterami poszczególnych biegów.
"Moja przygoda ze sportem zaczęła się właśnie w takich zawodach jak te" -
podkreślał najmłodszym uczestnikom Paweł Czapiewski.
Po rywalizacji o medale, dyplomy i punkty wszyscy przenieśli się na stadion
w Białołęce, gdzie do grupy dołączyły osoby niepełnosprawne, poruszające się
na wózkach inwalidzkich i o kulach. Pogoda raptownie pogorszyła się. Słońce
przysłoniły chmury i zaczął padać deszcz. Nikt jednak nie zrezygnował z
udziału w integracyjnym biegu pamięci Tomasza Hopfera w 20. rocznicę
śmierci. Tempo dyktowała elita lekkoatletów pod wodzą Roberta
Korzeniowskiego.
"Ten bieg był tylko rozgrzewką. Teraz dopiero damy czadu" - zapowiedział
Sebastian Chmara. I faktycznie dali, biorąc udział w turnieju koszykówki.
Kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa w błyskawicznych meczach, w których
grały m.in. połączone siły legendarnych zespołów "Czerwone Gitary",
"Trubadurzy", "Skaldowie" oraz reprezentacje biegaczy. W finale pokonali
Bryzę Święc Sławno 22:4, a nagrodę przekazali swym przeciwnikom.
|