Szanowny Pan
Mirosław Szraucner
Dotyczy: uwag pod moim adresem związanych z wynikami z Półmaratonu w Wiązownej.
Po pierwsze chciałabym zaznaczyć, że Pana nie znam i nie mam ochoty wyczytywać obelg z Pana strony pod moim adresem. Od kilku lat prowadzę sekretariaty nie tylko biegów ulicznych, które są bardzo proste do obsługi, ale również sekretariaty zawodów rangi mistrzowskiej jak: Mistrzostwa Polski w Lekkiej atletyce zarówno na hali jak i stadionie, Mistrzostwa Polski Weteranów, Halowe Mistrzostwa Europy w la. dla nie słyszących i inne. Zawody powyższe składają się jak Pan zapewne wie nie z jednego biegu ale z 46 konkurencji.
Jeżeli posiada Pan “Kalendarz biegowy” powinien Pan wiedzieć co należy do organizatorów biegów:
przekazanie komunikatu /oprócz oczywiście zawodnikom – co jest podstawą/ do FKB, Polskiego Związku Lekkiej Atletyki oraz T.Dziekońskiego. W kalendarzu biegowym jest również podany adres internetowy FKB, a gdzie jest adres “Maratonów”?. Prawdę mówiąc o istnieniu w/w dowiedziałam się podczas forum biegaczy w Spale w 2000r.
Nie interesują mnie rozgrywki personalne kto ma otrzymać komunikat jako pierwszy, kto jako drugi: Pan Walczewski czy Pan Woźniak. Wiem natomiast kto zareagował natychmiast po otrzymaniu wyników- Pan Woźniak.
Uprzejmie informuję, że wyniki drogą internetową były wysłane następująco:
Dnia 5.03.01 o godzinie 10,58 – Z. Woźniak
o godzinie 11,06 – email gminy Wiązowna
o godzinie 11,15 - “Maratony Polskie” – jeżeli to jest wieczór to gratuluję. To nie moja wina, że ukazały się one pierwsze na stronie FKB a na stronie “Maratonów” była do godzin wieczornych informacja o braku wyników.
o godzinie 11,30 – PZLA
Nie jest chyba najistotniejszą rzeczą kto je wysłał /fakt nie podpisałam się za co przepraszam/, istotne jest, że wyniki były a na komunikacie końcowym jest nazwisko osoby prowadzącej sekretariat i sędziego głównego /na wypadek uwag co do wyników/.
Nie jest mi nic wiadome nt. dostępności do wyników tylko drogą internetową.
Komunikaty wysyła organizator nie ja. Jak Państwo sobie wyobrażacie wydanie komunikatu /xero/ dla 439 osób bezpośrednio po zawodach – przecież to kilka stron.
Chciałabym również poinformować, że z uwagi na aurę /zamoczone kartki/ sędziowie zmuszeni byli zbierać numery w celu ustalenia kolejności /nie widziałam co się działo na zewnątrz ponieważ od godziny 7,30 do godziny 17,30 nie opuściłam pomieszczenia w którym pracowałam/.
Po ustaleniu kolejności przez sędziów został wywieszony przeze mnie komunikat z kolejnością bez czasów. Celem wywieszenia takiego komunikatu było aby uczestnicy biegu sprawdzili czy kolejność nie została pomylona i czy nie ma innych uwag /pomylonych kategorii itp./. Następnie, ponieważ nie zgłoszono żadnych protestów z ociekającego wydruku drukarki i swoich zapisków sędziowie odczytywali wyniki, trzeba było czekać aż wyschnie wydruk drukarki bo nie były do odczytania czasy. Wyjeżdżając z Wiązownej pozostawiłam organizatorom pełny komunikat do wysyłki. Co dalej się z nim dzieje, czy będzie rozsyłany, kiedy i jak pozostawiam organizatorom.
Nie życzę więc sobie bezpodstawnego szargania mojego nazwiska. Jeżeli jest ktoś rozżalony z powodu organizacji, pogody i innych czynników nie powinien obrażać ludzi. Zawsze należy patrzeć na siebie. Jeżeli ktoś ma kompleks niższości to przypominam, że Warszawa była kiedyś wsią a teraz jest związkiem gmin, a ja nie mam zwyczaju chwalić się swoim miejscem urodzenia. Chciałabym również zaznaczyć, że uwielbiam Wrocław, mój brat się urodził się w tym mieście, ja mieszkałam w nim w młodości, tam jest pochowana moja babcia i dziadek i do dzisiaj mieszka cała rodzina. Łącząc wyrazy szacunku proszę następnym razem bardziej przemyśleć swoje słowa bo na Pana stanowisku nie wypada. Mniej żółci więcej relaksu przecież Państwo biegacie rekreacyjne.
Iwona KILJAN
Kierownik Organizacji Szkolenia
Polski Związek Lekkiej Atletyki
Sekretarz Generalny
Federacji Klubów Biegacza
Warszawa, 12.03.01r
(od Michała Walczewskiego: nie chcę dzielić włosa na czworo, nie ma ani takiej potrzeby ani sensu. Zwrócę tylko uwagę, że strona p.Wozniaka jest oficjalną stroną FKB, stąd i jej zamieszczenie w "Kalendarzu" jest chyba oczywiste. Serwis "Maratony Polskie" nie dysponuje własnymi funduszami i z tego powodu jego reklamy w tym wydawnictwie nie ma. Próba, żeby to własnie "Maratony Polskie" były oficjalną stroną internetową FKB z różnych względów nie powiodła się. Tyle wyjasnień z mojej strony)
|