|
| Przeczytano: 718/1125712 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Maraton na Alasce | Autor: Jan Chmura | Data : 2019-09-09 | Humpy"s Marathon w Anchorage na Alasce był ostatnim startem w ramach projektu naukowego realizowanego wspólnie z firmą Olimp Labolatories w Nagawczynie koło Dębicy. Bieg ten, pomimo trudnych warunków atmosferycznych, zakończył się znaczącym sukcesem sportowym.
Jestem pierwszym Polakiem w historii Alaski, który z czasem 3:56:07 zajął I miejsce i zdobył złoty medal w kategorii wiekowej 70-74 lat. Na mecie wyprzedziłem o 1:50:26 rekordzistę Stanów Zjednoczonych w biegu na 10 mil, słynnego maratończyka Jeffa Gallowaya – zwycięzcę Atlanta Marathon w 1963 roku, który startował w mojej kategorii wiekowej.
Podróż samolotem z Wrocławia przez Monachium, Chicago do Anchorage (ponad 13 tysięcy kilometrów) trwała 36 godzin. Różnica czasowa wynosiła 10 godzin. Biorytm dobowy został znacznie zakłócony. W pięciokrotnie większej od Polski Alasce – w 49 stanie USA w Anchorage, odbył się w dniach 17-18 sierpnia 2019 roku wielki festiwal biegowy, w którym wzięło udział bardzo wielu fanów biegania z całego świata.
Program obejmował: ultra maraton na 49 km (dystans ten upamiętnia 49 stan w USA), maraton, półmaraton, bieg na 5 km, 2 km dla dzieci i 1 mila. Trasa biegu maratońskiego była trudna, z licznymi podbiegami o różnym nachyleniu, lecz wyjątkowo urokliwa. Przebiegała w większości dystansu (około 26 km) wzdłuż wybrzeża Oceanu Spokojnego i przez kilka miejskich parków. Liczba startujących w maratonie była limitowana, ponieważ poza startem i metą zlokalizowaną w centrum miasta, trasa biegu wiodła wąską ścieżką rowerową.
Warunki biegu bardzo trudne, ponieważ od strony oceanu wiał bardzo silny wiatr dochodzący do 65-75 km/godz. Podczas biegu na odcinku 2-3 kilometrów wichura wywoływała burzę piaskową z gęstym popielatym pyłem. Miałem ogromne problemy z oddychaniem i ostrością widzenia, (oczy bardzo łzawiły). Przez tę strefę przebiegliśmy dwukrotnie. To w istotny sposób wpłynęło na obniżenie zdolności wysiłkowych i końcowy wynik.
Silny wiatr spowodował zwolnienie tempa mojego biegu, zwłaszcza na długich podbiegach. Na trasie przeżyłem kilka kryzysów, w tym najgłębszy na 27-28 kilometrze, przy najdłuższym ośmiokilometrowym podbiegu. Ten najgłębszy był spowodowany nie tylko narastającym zmęczeniem, lecz również przesileniem w podaży węglowodanów. Kryzys był tak głęboki, że myślałem o zejściu z trasy. Jednak wyzwolenie nadprzyrodzonych sił duchowych pozwoliło mi na przełamanie tego kryzysu i kontynuowanie maratonu w tempie, na względnie stałym poziomie, aż do ostatniego bardzo ostrego podbiegu - „ściany” 1 kilometr przed metą.
Pomimo bardzo trudnych warunków atmosferycznych, burzy piaskowej, trudnej trasy i głębokiego kryzysu, jestem bardzo zadowolony z osiągniętego wyniku. W czasie biegu maratońskiego w tej strefie klimatycznej zarejestrowałem na własnym organizmie wiele ważnych i unikatowych wyników badań dla teorii i praktyki sportowej. Będzie je można wykorzystać w kształceniu nowej generacji polskich trenerów przygotowujących do startu potencjalnych maratończyków w starszym wieku.
Tą droga chciałbym bardzo serdecznie podziękować za pomoc finansową, logistyczną i sprzyjającą atmosferę, tym wszystkim, którzy przyczynili się do realizacji nowatorskiego projektu naukowego w różnych strefach klimatycznych, na wszystkich kontynentach, sponsorowi Olimp Labolatories z Nagawczyny k/Dębicy, Władzom AWF we Wrocławiu, Zarządowi Klubu AZS AWF we Wrocławiu oraz Władzom miasta Wrocławia.
Jan Chmura |
| | Autor: Kuba C, 2019-09-09, 14:08 napisał/-a: Wielkie gratulacje. Super ciekawe miejsce na maraton. Może uda mi się kiedys tam wystartować. | |
|
| |
|