|
| Admin Michał Walczewski Toruń WKB META LUBLINIEC MaratonyPolskie.PL TEAM
Ostatnio zalogowany 2024-11-27,10:15
|
|
| Przeczytano: 686/2832446 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Wywiad: LigaBiegowa.PL - kto, gdzie, kiedy i dlaczego? | Autor: Michał Walczewski | Data : 2015-05-21 | Rozmawiamy z Panią Adą Smokowską z Grupy Sportfolio – pomysłodawcą i realizatorem projektu Ligi Biegowej, który od kilku miesięcy dostępny jest pod adresem ligabiegowa.pl
A.S – Ada Smokowska
M.W. – Michał Walczewski
M.W. - Pani Ado, skąd wziął się pomysł na wirtualną rywalizację zawodników startujących w setkach biegów rozgrywanych na terenie naszego kraju?
A.S. – Z potrzeby serca i potrzeby chwili. Liga Biegowa przyszła nam do głowy, gdy zorientowaliśmy się, że podobnej inicjatywy w sieci nie ma. Sami jesteśmy biegaczami, maratończykami. Zazwyczaj biegamy z „bananem” na twarzy, ale są takie dni, gdy szukamy tysiąca wymówek, żeby tylko z domu nie wyjść. A Liga Biegowa ma być taką „marchewką”. Punkty w rankingach dostajesz za starty w zawodach: im lepszy czas osiągniesz, tym więcej punktów zdobędziesz. A im lepiej potrenujesz w tygodniu, tym lepszy wynik nabiegasz w weekend. Proste? Proste.
Poza tym, bardzo wierzymy, że bieganie, choć jest sportem indywidualnym, jest też sportem, który podtrzymuje, czy wręcz kreuje więzi międzyludzkie. Jest fantastycznym spoiwem. I stąd pomysł na rywalizację drużynową w Lidze Biegowej. Nawet jeśli jesteś „niedzielnym” biegaczem, to zdopingowany przez swych towarzyszy z zespołu możesz zdobyć te małe punkty, które – kto wie? – może akurat zdecydują o powodzeniu twojego teamu?
M.W. – Organizatorem jest Grupa Sportfolio, mogę poprosić o nieco więcej informacji na temat tej firmy?
A.S. – Sportfolio to inicjatywa przyjaciół zaliczających wspólnie dziesiątki kilometrów w biegu. Stworzyliśmy agencję marketingu sportowego. Na starcie pomagaliśmy i nadal pomagamy kojarzyć wyczynowych sportowców (najczęściej biegaczy dla których mamy ogromny podziw i serce nas boli gdy widzimy jak czasem ledwo wiążą koniec z końcem), z firmami, chcącymi wesprzeć owych sportowców. Pomagamy też organizatorom biegów w poszukiwaniu finansowego wsparcia na swe imprezy. Liga Biegowa to nasza pierwsza własna inicjatywa. Pomysł, który zrodził się w naszych głowach dwa-trzy lata temu i nad którym mocno pracowaliśmy od tego czasu, by dać radość biegaczom. To portal stworzony przez biegaczy, dla biegaczy.
M.W. – W jaki sposób finansowany jest projekt i sama rozgrywka? Czy zawodnicy uczestniczący w rywalizacji wnoszą jakieś opłaty?
A.S. – Proszę to napisać drukowanymi literami i podkreślić najlepiej na czerwono i wężykiem: Liga Biegowa jest w stu procentach darmowa dla jej uczestników i nie wiąże się z żadnymi opłatami manipulacyjnymi, o których istnieniu biegacz dowiedziałby się dopiero po przeczytaniu tekstu drobnym drukiem u dołu kartki z regulaminem. ;) Od początku model biznesowy naszego portalu zakładał, że projekt będzie finansowany z pieniędzy naszych partnerów, sponsorów, a nie z kieszeni uczestników.
M.W. – W regulaminie Ligi znajdujemy informację, że liczą się tylko starty w „biegach zaliczanych do klasyfikacji Ligi Biegowej”. Jakie warunki musi spełnić organizator, by jego bieg znalazł się w Lidze?
A.S. – Uznaliśmy, że punktowane będą biegi na najbardziej popularnych dystansach, czyli 5, 10, 21 i 42 km. Tym samym odpadają jedynie biegi niestandardowe, także biegi ultra. Zdecydowaliśmy się w premierowym sezonie Ligi wliczać jedynie imprezy organizowane na terenie Polski. Współpracujemy z portalem enduhub.com Jeśli bieg w którym wziął udział uczestnik naszej Ligi pojawi się, a pojawia się zawsze, na stronie enduhub.com, nasz zawodnik może być pewny, że wkrótce na jego koncie w Lidze Biegowej pojawią się dodatkowe punkty. Teraz wystarczy jedynie zalogować się na swoje konto i u dołu strony własnego profilu, w historii biegów potwierdzić jednym kliknięciem start. I już! Awans murowany!
M.W. – Tegoroczna edycja Ligi Biegowej trwa od 1 stycznia do 31 grudnia. Jak zrozumiałem każdy uczestnik musi samodzielnie rejestrować swoje starty na Państwa stronie, następnie są one weryfikowane i pojawiają się w rankingu. Ponieważ o miejscu zajętym w rankingu decyduje liczba punktów zdobytych podczas wszystkich startów, a mamy już połowę maja, w jakim czasie od zakończenia biegu uczestnik powinien zarejestrować swój start, by był on uznany?
A.S. – Lubimy rzeczy proste i łatwe w zrozumieniu. Dlatego na Lidze Biegowej nie trzeba wysyłać samemu swoich biegów. Dzięki naszemu rozwiązaniu i współpracy z portalem Enduhub wyniki danej osoby ściągają się AUTOMATYCZNIE do 48 godzin po zawodach, a jedyne co użytkownik zrobić musi - to wejść na stronę Ligi, gdzie po zalogowaniu otrzyma powiadomienie, że na jego profilu pojawiły się wyniki do potwierdzenia. Nie chcemy trzymać ludzi przy komputerach, ma być szybko, wygodnie i bez zbędnych ceregieli.
Najważniejsze co nasi użytkownicy muszą robić, to biegać, a my zajmujemy się resztą. Dlatego Liga Biegowa jest w naszym odczuciu świetna - angażuje, ale nie absrobuje. Daje proste i zautomatyzowane rozwiązania na potencjalnie skomplikowane kwestie.
To co natomiast warto zrobić, to zapisać się do Ligi Biegowej do końca czerwca. Wyznaczyliśmy swego rodzaju „okres ochronny” dla wszystkich. Każdemu biegaczowi, który dołączy do Ligi do ostatniego dnia czerwca zaliczymy do rankingów indywidualnych, wstecz, wszystkie biegi w których wziął udział od 28 lutego, czyli od dnia w którym swą premierę w sieci miał nasz portal. Dopiero ci zapisani od 1 lipca punktować będą od zera. Ciężko już im będzie zrobić pewnie furorę w rankingach „open”, ale myślimy, by w drugiej połowie roku organizować mobilizujące biegaczy „krótkie” rankingi z nagrodami n.p. dla tych, którzy na przestrzeni ostatniego miesiąca zrobili największy punktowy progres. Mamy głowę pełną pomysłów, wierzcie nam!
M.W. – Liga opiera się głównie na częstotliwości startów. Za każdy start uczestnik otrzymuje punkty zależne od dystansu i czasu – np. za ukończenie maratonu w czasie 4:00:00 mężczyzna otrzymuje 38 punktów, a w czasie 2:13:00 – 76 punktów. Jak łatwo policzyć dwa starty w maratonie po 4:00:00 dają tę samą liczbę punktów. Taki schemat promuje tych, którzy startują bardzo często, ale rekreacyjnie?
A.S. – Tak rzeczywiście jest. Taka też była nasza pierwotna idea, by zachęcać ludzi do ruszania się, startów. Odwracając trochę pytanie: okaże się w grudniu, że by wygrać ranking dla dajmy na to najlepszych mężczyzn na dystansie maratonu w kategorii wiekowej 30, czy 40, wystarczy zdobyć znacznie mniej punktów, niż w rankingach na 5, czy 10 km. Po prostu częściej w roku stać nas na starty na „piątkę”, czy „dychę”, niż w „połówkach”, czy maratonach. I dobrze. Fizjologii nie oszukasz.
Ale rozumiem pytanie. Wsłuchujemy się bardzo uważnie w głosy i opinie naszych uczestników. Prosimy wręcz o nie, bo chcemy się rozwijać i chcemy, by Liga była jak najbardziej przyjazna biegaczom. Kilka osób zwróciło nam uwagę na to, że biegi na dłuższych dystansach powinny być dodatkowo „bonusowane” w stosunku n.p. do cotygodniowych, pięciokilometrowych Parkrunów. Jest to rzecz absolutnie do rozważenia w kolejnej edycji Ligi. Teraz nie wypadałoby już i byłoby ze sportowego punktu widzenia po prostu nieuczciwe, gdybyśmy zmieniali zasady gry w trakcie sezonu.
M.W. -34 punkty daje mężczyźnie pokonanie zawodów na 10 km w czasie 57 minut. Więc nie tylko liczba startów, ale także czym krótszy dystans tym większe szanse na zajęcie wysokich lokat w rankingu?
A.S. – Ale jak mówiłam na końcu i tak zwyciężą najlepsi. Czyli ci, którzy nie tylko biegają systematycznie, ale dodatkowo szybciej od innych. Proszę pamiętać, że nagrody czekają nie tylko dla najlepszych panów i pań w rankingu „open”, sumującym wszystkie starty w roku, ale atrakcje szykujemy też w rankingach cząstkowych: na poszczególnych dystansach, w poszczególnych kategoriach wiekowych, oraz łączących te dwa „filtry”, czyli np. dla najlepszych pań do lat 40 na dystansie 21 km.
Swoje rankingi z super atrakcyjnymi nagrodami zapewnia też nasz partner strategiczny PZU Zdrowie. To rankingi zliczające starty jedynie w biegach, którym patronuje PZU. Na stronie udostępniamy dodatkowe filtry, które pozwalają na porównywanie się n.p. wedle miejsca zamieszkania, województwami, czy branży w jakiej się działa. Wystarczy pomyszkować na stronie i zapoznać się filtrami. Jak widzisz, zabawy jest co niemiara i każdy znajdzie swoją niszę i swój ranking, gdzie może powalczyć o czołówkę. A jeśli nawet nie stać go jeszcze, by włączyć się do skutecznej walki z lepszymi od siebie „ścigantami”, to ciągle ma zabawę z rywalizacji z kumplami z osiedla, czy z pracy, czy ot, po prostu, z samym sobą.
M.W. – Oprócz rywalizacji indywidualnej jest prowadzona także klasyfikacja drużynowa. Ile w tej chwili drużyn prowadzi na Państwa stronie rywalizację?
A.S. – Zespołów przybywa każdego dnia, z czego jesteśmy bardzo szczęśliwi, bo jak mówiłam bardzo wierzymy w to, że bieganie łączy ludzi. Drużyn dzisiaj jest 114, ale zakładam, że gdy ukażą się te słowa, te dane będą już nieaktualne i to jest nasz powód do dumy. „Drużynówka” to kolejny motywator dla biegaczy: może nie jesteś najszybszy, najlepszy i najbardziej regularny, ale to właśnie twoje punkty mogą przesądzić o dobrym miejscu twojego teamu. A dla najlepszych zespołów, podobnie jak dla najlepszych w najbardziej prestiżowych rankingach nagrody mamy nie byle jakie: obozy biegowe. Nagród zresztą będzie całe morze...
M.W. – Czy drużyny cały czas można zgłaszać, i które wyniki jej członków zostaną dodane do rywalizacji? Wszystkie od początku sezonu czy dopiero te uzyskane od momentu rejestracji grupy?
A.S. – W przeciwieństwie do rankingów indywidualnych, gdzie dla zapisanych do 30 czerwca stosujemy „ochronny okres” z zaliczeniem wyników od 28 lutego, w rankingach drużynowych wyniki biegacza liczą się do bilansu zespołu dopiero od chwili dołączenia do teamu. Co prawda ufamy naszym biegaczom i wierzymy w czystość rywalizacji, ale to zabieg mający na celu odrzucić od niekompletnych 4, 5 – osobowych zespołów pokusę zaproszenia w ostatniej chwili do drużyny, kogoś z czołówki rankingów indywidualnych, w celu znaczącego podbicia dorobku punktowego całego zespołu...
M.W. – Jaka jest obecnie najskuteczniejsza taktyka dla drużyn, dająca największe szanse na wysoką lokatę?
A.S. – Nikt nie wynalazł lepszej metody niż biegać, biegać i jeszcze raz biegać, pamiętając o własnym zdrowiu i zdrowym rozsądku… Nie zapominajcie o tym, że pomimo, że na końcu na biegaczy czekają fajne nagrody, to Liga Biegowa jest przede wszystkim formą zabawy...
M.W. - Przyznając punkty za starty promujecie zgodnie z regulaminem kobiety, które otrzymują za każdy wynik dodatkowe 10 punktów. I tak przykładowo – za wynik na 10 km mężczyzna za czas 57 minut otrzyma 34 punkty, kobieta za ten sam wynik otrzyma 44 punkty. Dodatkowo dla Pań jest przewidziana osobna klasyfikacja. Duża promocja biegających kobiet?
A.S. – Pewnie! Sama byłam pierwszą lobbystką. Nagradzanych rankingów dla pań jest zresztą tyle samo co dla panów. Na przykład: najlepsze panie na dystansie 10km (to jeden z rankingów Srebrnych), albo dla przykładu, bardziej szczegółowo: najlepsze dziewczyny do lat 40, na dystansie 21km (to z kolei jeden z rankingów Brązowych). Wszystko jest pięknie i jasno wyjaśnione na naszej stronie w zakładce z nagrodami.
Marzy nam się sytuacja, by w Lidze proporcje biegających dziewczyn do chłopaków był jak 50% do 50%. To byłby krok zbliżający nas do biegowego świata. Stąd pomysł, by dziewczynom za każdy start przyznawać dodatkowych 10 pkt, co zaciera różnice wynikające z czystej fizjologii u mężczyzn i kobiet. Tak więc: dziewczyny, do boju.
M.W. - Ile w tej chwili macie uczestniczek a ilu uczestników?
A.S. – Dzisiaj mamy 20% kobiet i 80% mężczyzn. Ten podział potwierdza wyniki z innych badań, które mówią, że kobiety wciąż mniej chętnie rywalizują i biorą udział w zawodach. Dlatego, jak widzisz potrzebne jest dodatkowe wsparcie, kop motywacyjny dla dziewczyn.
M.W. – Oferujecie Państwo dość rozbudowany system nagród – z podziałem na Zlote, Srebrne i Brązowe. W regulaminie znalazłem informację, że lista nagród zostanie podana do 1 kwietnia, jednak nie udało mi się jej znaleźć. O co więc konkretnie rywalizują biegacze – poza sławą?
A.S. – Nie ustajemy w wysiłkach, by nagrody były jak najbardziej atrakcyjne – stąd mały poślizg w podaniu do publicznej wiadomości nagród. Im bardziej prestiżowe rankingi, rankingi Złote (indywidualne rankingi „open”, ranking „open” drużynowy, rankingi PZU) tym cenniejsze nagrody! I tak, już uchyliliśmy rąbka tajemnicy kilka dni temu, informując, że dla najlepszych rankingów Złotych, dla tych, którzy zmieszczą się na podium, szykujemy – tadam – wyjazdy na letnie obozy biegowe! Z tygodnia na tydzień będziemy odkrywać kolejne karty, nagrody w rankingach Srebrnych i Brązowych.
M.W. – Czytając informacje „newsowe” pojawiające się na stronie odniosłem wrażenie, że formuła Ligi jest na razi dość niedookreślona. Zmieniają się zasady rejestracji wyników, listy biegów, regulamin. Ten sezon traktujecie Państwo nieco testowo, niczym open beta?
A.S. – Powiedziałabym raczej, że dostosowujemy portal do potrzeb i wygody uczestników. Uprościliśmy system rejestracji, potwierdzania wyników właśnie po to, by zabawa w Lidze była jak najbardziej intuicyjna i prosta. Najważniejszym jest jednak to, że nie zmieniamy zasad rywalizacji. To jest jednak sport! Jak mówią niektórzy: sport to najbardziej niepoważna wśród poważnych dziedzin życia, ale i najbardziej poważna, wśród niepoważnych. Widzimy jak nasi biegacze angażują się w Ligę, jak im zależy, a to nas tylko dopinguje do tego, by portal był jak najciekawszy. Zresztą, już wkrótce udostępnimy nowe funkcjonalności! I to ciekawe! Oj, będzie się działo!
M.W. – Kto jest motorem finansowym, głównym sponsorem Ligi, i jak duża jest jego rola w rozwoju tego przedsięwzięcia?
A.S. – Naszym strategicznym partnerem jest PZU Zdrowie. Jesteśmy naprawdę pełni radości uznania dla nich, że uwierzyli w nas i dostrzegli potencjał w Lidze Biegowej zanim ta wystartowała! To naprawdę coś! To dla nas z jednej strony dowód na to, że wstrzeliliśmy się całkiem nieźle w biegowy rynek i jego potrzeby, a z drugiej nakłada na nas całkiem przyjemny obowiązek wobec naszych partnerów, by Liga rozwijała się stale i rozwijała profesjonalnie. Wspierają nas także inni partnerzy, firmy 4F i Tom Tom, a medialnie Magazyn Bieganie i Bieganie.pl
Rozmowy z kolejnymi partnerami trwają! Z tego miejsca, w imieniu własnym i całego zespołu Ligi Biegowej kłaniamy im się wszystkim w pas. Dziękujemy za już i prosimy o jeszcze. To dzięki ich wsparciu nasi uczestnicy mogą się bawić w Ligę i zdobywać te wszystkie świetne nagrody.
M.W. – W regulaminie zastrzegacie Państwo możliwość wcześniejszego zakończenia rozgrywek, usunięcia serwisu, jego sprzedania itd. Dla wnikliwie czytających regulaminy nie brzmi to zbyt zachęcająco? Jak zabezpieczeni są uczestnicy przed zmarnowaniem swojego wysiłku włożonego w rywalizację?
A.S. – Nie ma takiej możliwości, proszę się nie obawiać. Zamierzamy być na rynku i organizować sezony Ligi Biegowej całymi latami, bo bieganie to nasze życie! To po prostu tylko prawniczy język, który w tego typu regulaminach znaleźć się musi.
M.W. – Przez kilka lat jako portal MaratonyPolskie.PL organizowaliśmy naszą Ligę Biegów w dość podobnej formule, i przez ten okres nauczyłem się wiele o tym, jak bardzo niespodziewane i nieprzewidziane sytuacje potrafią się wydarzyć w trakcie rozgrywek. Do ich obsługi potrzeba wiele pracy i wielu osób. Ilu Państwa pracowników nadzoruje rywalizację i jak to wygląda „od kuchni”?
A.S. – Prawdą jest, że ewentualne błędy w tego typu przedsięwzięciach wychodzą w „praniu”. W pustym basenie pływać się nie nauczysz… Dlatego te pierwsze miesiące są dla nas tak bardzo istotne, by dobrze przemyśleć zasady rywalizacji, działania portalu na kolejne lata. Nad stroną stale czuwa, wliczając w to naszych dzielnych informatyków, sześć – siedem osób. Samych zapalonych biegaczy, dodam, co ma kluczowe znaczenie w ich zaangażowanie w projekt! Pasja nie jest tu słowem źle opisującym nastroje w firmie :-)
M.W. – Mieliście już jakieś ciekawe, nietypowe sytuacje związane z prowadzeniem ligi? Takie, których regulamin nie przewidział?
A.S. – Oj, kilka. Niektóre pożary udaje się dość szybko ugasić. Przy niektórych jesteśmy bezradni. Na przykład ostatnio mimo szczerych chęci nie udało nam się dodać wyników naszej ulubionej, bo drużynowej imprezy jaką jest Ekiden. Wciąż staramy się rozwiązać ten problem, lecz nie jesteśmy pewni czy uda nam się pokonać trudności techniczne. A drużyna Ligi Biegowej swoją drogą wypadła całkiem chwacko, zajmując z czasem lekko ponad 3h 07’ miejsce pod koniec pierwszej setki. Za rok bijemy się o złamanie „trójki” i awans do pięćdziesiątki.
Zdarzają się również problemy z zaliczaniem uczestnikom punktów na Ligę, wtedy kiedy uczestnik zarejestruje się u nas inaczej niż robi to na biegach, np. Jankiem jest u nas, a na biegach Janem, czy też posługuje się różnymi adresami mailowymi. Uczulamy wszystkich, że dane muszą być jednolite i zgadzać się z tymi z rejestracji na zawodach biegowych.
M.W. – W ciągu 2-3 lat podobnych pomysłów było kilka, ale żaden nie zawojował rynku. Co wyróżnia Państwa Ligę i na czym opieracie swoją wyjątkowość dającą szansę na przyciągnięcie większych rzesz uczestników?
A.S. – Bo w Lidze Biegowej wszystko jest fajne, a – także dzięki uwagom naszych biegaczy – będzie jeszcze fajniejsze. Atrakcyjna jest strona graficzna projektu, atrakcyjne są nagrody. Zrozumiała i sprawiedliwa jest forma punktowania startujących. Dbamy o to, by portal był nie tylko dobrą, ale i ze sportowego punktu widzenia rzetelną zabawą.
M.W. – W tego rodzaju internetowych pomysłach zawsze sukces liczony jest liczbą uczestników. Ile zarejestrowanych, aktywnych osób na koniec sezonu uznacie za sukces? A ile za minimum pozwalające na realizację kolejnych sezonów?
A.S. – Odpowiem inaczej, zdradzając tajemnicę „kuchni”. Przed startem, gdy po cichutku rozważaliśmy liczbę uczestników, to ostrożnie szacowaliśmy, że liczba 2000 biegaczy do końca roku będzie liczbą zadawalającą. Tymczasem mamy maj, a biegaczy, którzy są z nami jest już 2010. A ta liczba z dnia na dzień rośnie, co napawa nas dumą, nie przeczę.
M.W. – Życzę w takim razie powodzenia i małej ilości nietypowych sytuacji do uwzględnienia :-)
A.S. – O to to to! A czy ty Michał już się zarejestrowałeś na naszej stronie? ;) |
| | Autor: fajnygrabarz, 2015-05-24, 12:32 napisał/-a: LINK: http://www.nvc.zgora.pl
Mnie to nie przekonuje. Rywalizację mam w zawodach, a motywację wewnętrzną. | |
|
| |
|