|
| Przeczytano: 631/745051 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
7K7M7S - za nami trzeci etap projektu! | Autor: Daniel Bogacki | Data : 2014-07-29 | Po afrykańskim Sahara Marathon i europejskim Bratislava Marathon przyszła kolej na kolejny, tym razem północnoamerykański etap projektu „7 kontynentów – 7 maratonów – 7 szkół”. 4 maja, twórca i realizator projektu, Dariusz Laksa, wystartował w maratonie w Vancouver.
Przypomnijmy - "7 kontynentów - 7 maratonów - 7 szkół" to projekt stworzony przez Dariusza Laksę, na co dzień nauczyciela wychowania fizycznego w jednej ze szkół podstawowych w Bytomiu. Projekt zakłada udział Dariusza Laksy w 7 maratonach, na 7 kontynentach w ciągu roku. Celem projektu jest pomoc 7 bytomskim szkołom podstawowym poprzez zaopatrzenie ich w brakujący sprzęt sportowy. Wśród kolejnych etapów projektu znajdują się: maraton w Rio de Janeiro oraz Hokkaido Maraton w Japońskim mieście Sapporo. Sponsorem technicznym projektu jest ASICS Polska.
Zapraszamy do zapoznania się z relacją Dariusza Laksy z udziału w maratonie w Vancouver.
Trzecim etap projektu „7 kontynentów – 7 maratonów - 7 szkół” był maraton w Kanadzie w Vancouver. Po starcie w tym maratonie nie spodziewałem się zbyt wiele - leciałem do Vancouver z jeszcze niewyleczoną kontują z Bratysławy. Do aklimatyzacji w miejscowej strefie czasowej potrzebowałem trzech dni. Nie chcąc ryzykować pogorszenia stanu zdrowia, czas ten spędziłem na spacerach i zwiedzaniu miasta i okolic - bardzo malowniczego i niezwykle zróżnicowanego miejsca, z wieloma atrakcyjnymi terenami dla biegaczy. Stanley Park, przez który wiodła również trasa maratonu, każdego dnia, o każdej porze gości mnóstwo sympatyków biegania, co jest niezwykle miłe dla oczu.
W dniu startu nieco załamała się pogoda. Dopiero na 15 minut przed startem przestało padać. Moment startu i poprzedzające go chwile były czymś jak dotąd dla mnie niespotykanym. Każdy znał swoje miejsce w szeregu. Nikt nie przepychał się do przodu, by stanąć tuż za elitą. Konferansjer wymieniał narodowości zawodników startujących w maratonie. Gdy zakończył, nie wymieniając Polski, miałem na tyle swobody, by podejść i powiedzieć, że jestem biegaczem z Polski. Konferansjer przyjął moją ingerencję z uśmiechem i życzliwością, po czym poinformował zebranych o moim udziale.
Kolejnym zaskoczeniem był pięknie odśpiewany hymn narodowy Kanady. Niesamowite wrażenie zrobił na mnie widok 10.000 maratończyków, w większości śpiewających swój hymn. Po wystrzale startera ruszyliśmy tak jakby w tempie spacerowym. Od samego początku biegłem bardzo asekuracyjnie. Spokojne tempo początkowego odcinka opłaciło się, gdyż już na 2 km dyskomfort w nodze zmienił się w ból, z którym walczyłem już do samej mety.
Zainteresowanych pozostałą częścią relacji Dariusza Laksy z maratonu w Vancouver zapraszamy do odwiedzenia strony ASICS Polska - sponsora technicznego projektu „7 kontynentów – 7 maratonów – 7 szkół”:
www.asics.pl/running/knowledge/7-kontynentow-7-maratonw-7-szk-za-nami-trzeci-maraton/
|
| | Autor: GiganT, 2014-04-26, 21:10 napisał/-a: Nie poczyta pan, bo nie wiem dlaczego miałbym się tym chwalić?
Nie wiem jaki związek z poruszonymi przeze mnie kwestiami ma pańska wypowiedź? | | | Autor: mzuk, 2014-04-26, 21:19 napisał/-a: no nie jesteś rzeczywiście :) | | | Autor: mzuk, 2014-04-26, 21:19 napisał/-a: Brawo Admin! Powiedzmy sobie szczerze - gość skomentował w sposób głupi a teraz jeszcze się rzuca. Zatrąca frajerstwem. Myślę dokładnie tak samo - żeby komuś coś zarzucać trzeba coś samemu prezentować, a nie być anonimem, a po internetowemu trollem :) | | | Autor: Observer, 2014-04-26, 21:20 napisał/-a: (...)Ad personam. Jeżeli się spostrzega, że przeciwnik jest silniejszy i że w końcu nie będzie się miało racji, to atakuje się go w sposób osobisty, obraźliwy, grubiański. Polega to na tym, że (mając i tak już sprawę przegraną) porzuca się przedmiot sporu i zamiast tego atakuje się osobę przeciwnika w jakikolwiek bądź sposób; można by to nazwać argumentum ad personam (...)
Artur Schopenhauer - Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów | | | Autor: mzuk, 2014-04-26, 21:21 napisał/-a: To po co w ogóle to napisałeś. Wycofaj i przeproś, a nie brniesz. Skrytykowałeś kogoś kto coś robi. A Ty nie robisz nic i do tego nawet nie masz imienia i nazwiska. Więc.... idź pobiegać. | | | Autor: mzuk, 2014-04-26, 21:27 napisał/-a:
Panie Observer, po pierwsze - już to pisałeś więc nie wiem po co po raz drugi, a po drugie też jesteś trollem i to większym, bo tamten troll ma chociaż mail, a Ty nawet nie. Mega troll zatem z Ciebie - nie biegaj nawet :) | | | Autor: Magda, 2014-04-26, 21:45 napisał/-a: możesz sprawdzić, które miejsce zajął na Saharze
chociaż takie akcje nie działają w ten sposób
najczęściej sponsorzy płacą określoną kwotę za kilometr, zajęte miejsce, event- przeróżnie
może za "wykonanie misji" firma x przekaże na konto tych szkół ileś tam piłek czy innego sprzętu sportowego
pomogłam ci wystarczająco, czy jeszcze masz z tym problem?
znam cię...może raczej znałam, i nie bardzo mi to do ciebie (tego kiedyś) pasuje
ale cóż, wszyscy się zmieniamy... | | | Autor: Observer, 2014-04-26, 22:02 napisał/-a: @mzuk
(...)Ad personam. Jeżeli się spostrzega, że przeciwnik jest silniejszy i że w końcu nie będzie się miało racji, to atakuje się go w sposób osobisty, obraźliwy, grubiański. Polega to na tym, że (mając i tak już sprawę przegraną) porzuca się przedmiot sporu i zamiast tego atakuje się osobę przeciwnika w jakikolwiek bądź sposób; można by to nazwać argumentum ad personam (...)
Artur Schopenhauer - Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów | | | Autor: Magda, 2014-04-26, 22:34 napisał/-a: primo, robisz to samo
i w kółko- robi się nudno
może napisz coś więcej od siebie na temat? | | | Autor: mzuk, 2014-04-26, 22:36 napisał/-a:
Znasz jakiś inny cytat AS? ja znam parę. Jeden Ci przytoczę i niech to będzie podsumowanie twojego trollizmu: "Ludzie mają prawo być głupimi". Nie pozdrawiam | |
|
| |
|