|
| GrandF Panfil Łukasz LKS Maraton Turek
Ostatnio zalogowany 2024-10-17,17:31
|
|
| Przeczytano: 651/1031211 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Maratońskie pory roku | Autor: Łukasz Panfil | Data : 2013-11-07 | Poniższy tekst publikowałem 10 miesięcy temu na łamach portalu Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Tym z Państwa, którzy do tego materiału nie dotarli proponuję lekturę.
Jaką porę roku specjaliści od najdłuższego dystansu olimpijskiego wybierają najchętniej? Wiosnę czy jesień? Spójrzmy, jak wygląda rozkład najlepszych wyników na świecie i w Polsce w odniesieniu do pór roku i miejsc ich uzyskiwania.
Analiza została opracowana pod koniec 2012 roku na podstawie 1000 najlepszych wyników. W skali globalnej obszarem poruszania się jest zatem przedział wynikowy 2:03:38 – 2:09:14. Nasze, krajowe podwórko mieści się pomiędzy 2:07:42, a 2:18:46. Wyłączone zostały maratony „nieprzepisowe” m.in. Boston. Pojmowanie maratońskich pór roku jest nieco inne niż kalendarzowe ich występowanie. Przyjmuje się np. początek jesieni z nadejściem września. Ustalając zatem maratoński kalendarz przyjmijmy następujący podział:
- wiosna: 01.03 – 31.05
- lato: 01.06 – 31.08
- jesień: 01.09 – 30.11
- zima: 01.12 – 28.02
Poniższe tabele prezentują liczbę najlepszych wyników uzyskiwanych w poszczególnych porach roku z wyszczególnieniem miejsc, gdzie padło najwięcej rezultatów (powyżej 9) mieszczących się w „top 1000”. Pod uwagę zostały wzięte różne pory rozgrywania niektórych maratonów. Przykładowo maraton w Rzymie przed 12 laty odbył się 1 stycznia. Wyniki te nie zasilają zatem wiosennego konta maratonu w Wiecznym Mieście. Ta sama sytuacja odnosi się np. do naszego Dębna, gdzie maraton rozgrywano aż w trzech porach roku.
Latem światowy, komercyjny „maratoning” w dużym formacie właściwie nie funkcjonuje. Aż 10 z 14 wyników uzyskiwali zawodnicy walcząc o medale igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata. Okazuje się, że wiosna wygrywa zdecydowanie z jesienią pod względem wartości uzyskiwanych rezultatów stosunkiem 45,7% do 36,0 %.
Dość niezwykły jest fakt, że liczba najlepszych rezultatów uzyskiwanych wiosną i jesienią jest niemal identyczna na świecie i w Polsce, odpowiednio 457 i 441 oraz 360 i 357. Można pochopnie stwierdzić, iż jesteśmy narodem „ciepłolubnym”, w przeciwieństwie do reszty świata, ponieważ 110 wyników uzyskiwali nasi rodacy latem. Aż 22% z nich padło jednak na Otwockim Maratonie „Trybuny Ludu”, obsada tegoż nie mogła być byle jaka…
W kolejnej tabeli pory roku zostały rozbite na poszczególne miesiące:
Na „bohatera” powyższej tabeli wyrasta osamotniony w lipcowej pogodzie Jörg Peter. Reprezentant NRD uzyskał 2:09:14 czyli tysięczny wynik w historii w Grünau – poddzielnicy Berlina w ’84 roku. Kierując się jednak zdrowym rozsądkiem maratończycy wykreślali lipiec z kalendarza startów bardzo stanowczo. Jedynie widmo „Trybuny Ludu” czy reprezentowania NRD były zapewne odstępstwem od tej reguły.
Za pomoc w tworzeniu tego artykułu dziękuję panu Zbyszkowi Jonikowi
|
| | Autor: paulo, 2013-11-07, 15:03 napisał/-a: Myślę, że kazdy biegacz może znaleźć tutaj swoje miejsce. Dla mnie jest to tylko potwierdzenie, że jeśli chcę bić rekordy to tylko wiosną albo jesienią. Na razie jesień przeważa, ale wraz z wiosną zawsze przychodzi nadzieja :) | | | Autor: GrandF, 2013-11-07, 15:11 napisał/-a: Powinienem trochę doprecyzować: chodzi o wyniki uzyskiwane przez światowy top i zawodników z Polski. "Maratońskie pory roku w Polsce" - może wprowadzać w błąd. | | | Autor: barcel, 2013-11-07, 15:20 napisał/-a: Widocznie dobre rozpoczęcie roku jest bardziej motywujące niż dobre zakończenie :-)
A może lato nie sprzyja dobrym przygotowaniom do jesieni, lub sezon startów letnich jest mocno eksploatacyjny :-)
| | | Autor: marian38, 2013-11-09, 22:22 napisał/-a: Jeśli chodzi o mnie, to praktycznie połączyłem sezony wiosna-jesień tzn. praktycznie nie zwolniłem po startach od marca do czerwca i przystąpiłem do przygotowań Wrocław Maraton. Efekt to właściwie brak świeżości przez całą jesień, poprawienie się w maratonie ledwie o minutę, a przez całe lato ostro trenowałem, głównie w terenie. | |
|
| |
|