|
| szmajchel Piotr Ksi±żkiewicz W±growiec / Poznań MaratonyPolskie.PL TEAM MaratonyPolskie.PL TEAM
Ostatnio zalogowany 2024-09-26,18:55
|
|
| Przeczytano: 733/257873 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Recenzja kijka do masażu TheStick | Autor: Piotr Książkiewicz | Data : 2012-12-21 | Tym razem pod ocenę naszej redakcji trafił kijek do masażu The Stick. Kijek w pierwszym kontakcie raczej nie budzi entuzjazmu, plastikowe krążki umieszczone na długim owalnym pręcie, zakończonym gumowymi rączkami niczym chwyty rowerowe...
Nie trudno oprzeć się wrażeniu że mamy do czynienia z jakąś chińską zabawką... Szybko jednak okazuje się, że powszechna opinia o mylności pozorów również w tym wypadku ma swoje uzasadnienie.
Zacznijmy jednak od wyjaśnienia w kilku zdaniach czym jest masaż sportowy i czemu ma służyć. Jest to intensywny masaż, którego głównym celem jest rozluźnienie mięśni i zmniejszenie zmęczenia organizmu wynikłego na skutek aktywności fizycznej. Masaż występuje w kilku formach zależnych od czasu zabiegu w stosunku do aktywności, wyróżniamy więc:
• masaż przed wysiłkowy - przygotowujący mięśnie do wysiłku;
• masaż między wysiłkowy - w trakcie bardzo długiego wysiłku lub w przypadku sportów w których kolejne starty występują w krótkim okresie czasu;
• masaż powysiłkowy - mający na celu skrócenie regeneracji organizmu po intensywnym i długotrwałym wysiłku.
Wszystko ładnie pięknie, ale niestety poza zawodowymi sportowcami mało kto ma stały dostęp do masażysty. Kto z nas może sobie pozwolić na taki luksus, żeby uczęszczać na masaż kilka razy w tygodniu, albo żeby wybrać się na masaż przed treningiem? To jest właśnie doskonały powód żeby dać szanse niepozornemu przyrządowi jakim jest The Stick.
Zagłębiając się w informacje które podaje nam producent, to okazuje się, że elementy na pozór tandetne wykonane są z iście szwajcarską precyzją. Każdy element ma swoje uzasadnienie, a całość jest bardzo funkcjonalna i łatwa w użyciu. Kijek dostępny jest w kilku rodzajach, a jego giętkość jest dokładnie wyliczona i w zależności od budowy ciała zawodnika (krępy, szczupły) producent proponuje kilka różnych rozwiązań!
Aby potwierdzić pochlebne opinie na temat kijka postanowiłem o niego zapytać kilka znanych postaci z naszego świata biegowego:
Agnieszka Janasiak (czołowa maratonka w naszym kraju, rekord życiowy: 02:37:33)
Jako osoba uprawiająca bieganie długodystansowe muszę codziennie dbać o zapewnienie moim mięśniom elastyczności i wydolności. Nie zawsze mam możliwość skorzystać z usług masażysty. Najlepszym rozwiązaniem okazuje się The Stick – czyli specjalny kijek do masażu i automasażu. W okresie zimowym używam kijka przed treningiem, ponieważ rozgrzewa moje mięśnie i przygotowuje je do wysiłku, chroniąc tym samym przed ewentualnymi kontuzjami związanymi z działaniem niskich temperatur.
Niezależnie od pory roku obowiązkowo rozluźniam napięte mięśnie po każdym treningu. Dzięki temu szybciej zostaje odprowadzony kwas mlekowy z mięśni i szybciej się regeneruje. Najbardziej cenię Sticka za jego funkcjonalność. Praktyczne uchwyty i budowa kijka sprawiają, że bez problemu mogę wymasować sobie całe ciało. Co najważniejsze mogę zabrać Sticka wszędzie i używać w każdym momencie. To mój osobisty masażysta!
Piotr Suchenia (czołowy maratończyk amator, trener LA, rekord życiowy w maratonie: 02:29:35):
Z pewną ciekawością podszedłem do kijka, kiedy pierwszy raz zobaczyłem jego reklamę w internecie i szczerze mówiąc nie bardzo wierzyłem w jego skuteczność. Kupiłem i postanowiłem wykorzystać go, jako element regeneracyjny w treningu do maratonu i po pierwszym jego użyciu byłem mile zaskoczony. The Stick to doskonałe urządzenie do automasażu w każdym treningu, nie ważne czy to trening do maratonu, czy trening sprintera, czy kulomiota. Jego doskonałe właściwości masujące powodują, że każdy może wziąć "sprawy w swoje ręce" i za pomocą kijka dobrze wymasować obolałe po treningu mięśnie.
Sławomir Marszałek (dr Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu, osteopata, fizjoterapeuta):
Stosowanie Kijka Stick jest wartościowym uzupełnieniem, nowym sposobem zmniejszania ryzyka przeciążeń powstających podczas uprawiania biegania. Jego działanie ma wpływ na uruchomienie poszczególnych warstw tkanek miękkich. Wg najnowszych badań naukowców z Uniwersytetu z Padwy nad tkankami mięśniowymi i powięziowymi, do właściwego funkcjonowania naszego układu mięśniowego niezbędne są niezachwiane ślizgi pomiędzy poszczególnymi warstwami tkanek miękkich (w tym szczególnie mięśni) [Stecco i wsp. 2006].
Mobilizacja mięśni poprzez Kijek Stick umożliwia biomechaniczne uelastycznienie ich struktury. Ma to związek z uelastycznieniem wszechobecnej w naszym ciele tkanki powięziowej, której składowe w postaci omięsnej, namiętnej i śródmięsnej wnikają do naszych mięśni. Ich mobilizacja m.in. ma wpływ na poprawę ukrwienia (tym samym odżywienia), zmniejszenie aktywizacji receptorów bólowych (zmniejszenie reakcji bólowych) czy nawet poprawy funkcji mięśni.
Dlatego może on być istotnym elementem w autoterapii i w procesie odnowy biologicznej, pozwalającym na zmniejszenie powstającego po treningach, podwyższonego napięcia mięśniowo-powięziowego.
Ja od siebie mogę dodać, że używanie kijka mimo iż czasami bardzo bolesne (szczególnie jeśli sięgniemy po niego zbyt późno) pomaga mi w okresach zwiększonej objętości treningowej. Kiedy mięśnie znacznie obciążone przestają pracować jak powinnny, odczuwam wzmożone napięcie – wtedy zawsze sięgam po The Stick (być może gdybym sięgnął po niego wcześniej – nie dochodziłoby do tak dużych przeciążeń, ciężko pokonać jednak lenistwo ;)).
Polecam zatem kijek wszystkim, który chcą trenować dużo, nie tracąc przy tym przyjemności czerpanej z biegania. Aby zwiększyć jego skuteczność możemy namówić do masażu kogoś z domowników. Nie zawsze mamy w sobie tyle samozaparcia, aby wykonać bolesny automasaż, a przy pomocy kijka każdy może stać się na chwilę naszym sportowym masażystą. |
| | Autor: Krzysiek_biega, 2012-12-22, 15:44 napisał/-a: Jurek S. startuje w biegu ultra, tutaj może nie potrzeba takiej gimnastyki. Ale weź wystartuj na 100m bez rozgrzewki, jak nie będziesz miał zerwanego ścięgna Achillesa przy pierwszym starcie, to może być przy kolejnym. W przygotowaniu do maratonu też masz różne akcenty których nie sposób pobiec bez rozgrzewki..
Jak szedłbyś w kierunku wyników to zapewne miałbyś nie jedna kontuzje, nie masz wyników więc nie masz kontuzji.
Nie ma żadnego maratończyka na świecie na jakimś dobrym poziomie który nie miałby kontuzji-przynajmniej o takim nie słyszałem, a jeżeli taki się znalazł, to znaczy że nie doszedł do granic swoich możliwości..
Kiepskie porównanie żeby nas porównać do koni czy nawet geparda. Pytanie jak długo one żyją i wytrzymują..?
Może gdybyśmy od małego byli chowani wśród dzikich zwierząt byłoby inaczej:)
| | | Autor: slawek_, 2012-12-23, 13:39 napisał/-a: aby sie przekonać jak działa kijek niestety trzeba go wypróbować na własnej skórze przekonał sie o tym autor artykułu :) | | | Autor: Kalak, 2012-12-23, 23:32 napisał/-a: Bez obrazy kolego PW ale robiąc dychę w czasach 1:10 i połówkę w czasie 2:10 nie można chyba mieć kontuzji, toż nie jest to bieg ale chód raczej. Może mocne słowa i mam nadzieje że Cię nie obrażą bo nie taki miałem zamiar ale prawdziwe. Co do rozgrzewki to sam jej nie stosuję ale wiem że to błąd i na pewno jest potrzebna, chyba nie ma zawodowca który myślał by inaczej. A co do kijka.... to kolejny artykuł sponsorowany zapewne. Nie ma w tym nic złego oczywiście,portal maratonypolskie jest genialny i żyć z czegoś musi oczywiście. Kijek może i działa ale cudów pewnie nie zdziała, super kijki, compresy, opaski magnetyczne, żele, suplementy na kolana itd itd, może i działają ale każde trzeba brać z przymrożeniem oka. To na szczęście nie biega za nas ani super nie pomaga, tu liczą się tylko przebiegnięte kilometry. Być cierpliwym, i biegać biegać biegać, to jest recepta na sukces. W rok, wa czy trzy nikt mistrzem świata nie zostanie. A jeśli ktoś myśli że biegając 3 lata zawojuje środowisko biegowe to od razu może buty na Allegro wystawić jako prawie nie używane. | | | Autor: miro24, 2012-12-25, 09:00 napisał/-a: Krótko : żadna maszyna, żaden przyrząd nie jest w stanie zastąpić sprawnej ręki masażysty pamiętajmy, że dobry masażysta wyczuje zmiany-przyrząd absolutnie.
Kiedyś na komendach milicjanci też chyba stosowali takie białe pałki do masażu ale szkodami tych, których dosięgnął taki masaż. | | | Autor: slawek_, 2012-12-25, 10:26 napisał/-a: ten przyrząd jest genialny właśnie do wykrywania zmian - kto próbował ten wie.... | | | Autor: Ryszard N, 2012-12-25, 10:51 napisał/-a: Dokładnie, dodatkowo warto zauważyć, że ów przyrząd nadaje się do "masaż" kibica z przeciwnej drużyny,...:-))) | | | Autor: emka64, 2012-12-25, 17:17 napisał/-a: zwraca uwagę nazwa przyrządu - prosto i bez ściemniania : po prostu TenKijek | | | Autor: miro24, 2012-12-27, 18:06 napisał/-a: Szczerze nie próbowałem tego kijka. Wiem, że na pewno nie jest to zły przyrząd i pewnie gdybym go miał to używał bym go bo wiem, że masaż to wspaniała sprawa- zresztą sam jestem masażystą :)
Nieco humorystycznie :) ten kijek nie zastąpi rąk masażysty. To tak samo jak zadać sobie pytanie co jest lepsze wibrator czy prawdziwy ... ? :) | | | Autor: Krzysiek_biega, 2012-12-27, 18:20 napisał/-a: Moja teściowa twierdzi że wibrator, bo nigdy nie opada i staje na żądanie:) | | | Autor: slawek_, 2012-12-31, 17:30 napisał/-a: córka jej sie poskarżyła? ;)))) | |
|
| |
|