|
| Przeczytano: 145/443894 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Typologia maratończyków | Autor: Maciej Dybała | Data : 2012-09-03 | W artykule chciałem podzielić się wynikami swojej pracy magisterskiej w której badałem maratończyków pod kątem tego, dlaczego biegają maratony. Po zebraniu odpowiedzi na to i wiele innych pytań utworzyłem coś na kształt typologii maratończyków.
O maratonie (społecznie) słów kilka
Bieganie z całą pewnością jest zjawiskiem społecznym, o czym świadczą setki stron internetowych, gazet czy książek mu poświęconych. Boom na uprawianie tej dyscypliny na świecie zaczęto obserwować w latach 70-tych, głównie w krajach rozwiniętych. Choć czołowi biegacze dyscyplin lekkoatletycznych pochodzą przeważnie z Afryki, to właśnie kraje bogatego zachodu rozpropagowały modę na bieganie jako styl życia. Trendy społeczne odwołujące się do egzystencji w harmonii z naturą i samorozwoju z chęcią zaadoptowały tę dyscyplinę stawiając ją obok medytacji, medycyny niekonwencjonalnej czy jogi.
Bieganie jest predysponowane do zajęcia miejsca w tym szeregu, ponieważ uprawia się je głównie na powietrzu, a potrzebny sprzęt specjalistyczny ogranicza się w zasadzie do butów. Wizerunek biegacza jako trenującego samotnika który ma czas na przemyślenia, jednocześnie doskonaląc swój wygląd zewnętrzny i poprawiając zdrowie, a także identyfikującego się z grupą, mającego poczucie przynależności oraz wyjątkowości, był wodą na młyn środowiska lat 70-tych, które nie stroniło od eksperymentów i poszukiwań duchowych.
Od początkowego okresu masowej fascynacji tym sportem nastąpiły jeszcze jedna lub dwie kolejne fale jego popularności. Nawet jeśli teraz wizerunek biegacza jest inny, bieganie zdążyło stać się na tyle popularne, że właściwie ciężko znaleźć w większych miastach świata park w którym nie pojawiają się biegacze.
Szczególną grupą biegaczy zawsze byli maratończycy, ze względu na dystans jaki biegają na zawodach – 42,195km. Ta duża dla wielu nie uprawiających biegania liczba jest symbolem miesięcy systematycznego treningu każdego zawodnika. Niekorzystne czasem warunki pogodowe mogą przyprawić o przeziębienie, a zbyt duży tygodniowy kilometraż o kontuzje, jednak zawodnicy mimo tych niedyspozycji zaskakująco dla powszedniego zjadacza chleba kontynuują treningi. Szczególnie spektakularny może być widok osób wychodzących na dwudziestokilometrowe przebieżki przy dziesięciostopniowych mrozach polskiego grudnia (bądź odwrotnie, dziesięciokilometrowe przebieżki przy dwudziestostopniowych mrozach).
Mieć motyw
Coraz więcej osób decyduje się na trud długoterminowego i systematycznego treningu aby ostatecznie pokonać dystans maratoński. Część biegnie, aby przebiegnąć. Część chce tego dokonać w postawionym sobie za cel czasie. Gdy czas jest wyśrubowany względem możliwości zawodnika, często bywa że nie jest „łamany” i czeka na kolejne zawody, przeważnie rok później. Na maratony decydują się osoby młode i starsze, biegające już wiele lat i dopiero zaczynające swoją przygodę z tą dyscypliną. Biegają z różnych powodów. Niekiedy przygoda zaczyna się z powodu zrzucenia kilogramów, żeby potem przeobrazić się w oddanie dyscyplinie.
Niekiedy chodzi o generalny poziom zdrowia, zarówno fizycznego jak i psychicznego. Ludzie biegają maratony, żeby lepiej o sobie myśleć, lub żeby inni lepiej o nich myśleli. Biegają, żeby mieć coraz lepsze czasy albo żeby mieć czasy lepsze niż inni. Wreszcie mogą traktować bieganie maratonów jako okazję do spotykania się z innymi oddanymi tej dyscyplinie, a w końcu może ona na trwałe wpisać się w życie człowieka nadając mu więcej sensu.
Trochę od siebie
Niespełna dwa lata temu jako świeżo upieczonemu maratończykowi przyszło mi do głowy pytanie: po co w zasadzie ludzie tak się wysilają przez tyle czasu aby przebiec maraton? Jakie powody nimi kierują? Tak się złożyło, że w tamtym czasie musiałem zdecydować się odnośnie tematu mojej pracy magisterskiej. Postanowiłem połączyć jej pisanie ze zgłębieniem nowej pasji.
Aby sprecyzować problem, którym miałbym się zająć, zacząłem więc intensywnie zapoznawać się z literaturą fachową i popularną. Benjamin M. Olges z Ohio University i Kevin S. Masters z Utah State University to dwóch autorów, którzy zajmowali się motywacją maratończyków do biegania. W 1993 roku zaprojektowali oni kwestionariusz The Motivations of Marathoners Scales badający motywy maratończyków do biegania, a zawierający dziewięć grup motywów.
Motywami związanymi z osiągnięciami są współzawodnictwo (czyli chęć bycia lepszym niż inni) i osiąganie celów osobistych (chęć pokonywania swoich rekordów, bycia lepszym, osiągania wyznaczonych celów). Motywy związane ze zdrowiem fizycznym to ogólna orientacja zdrowotna i troska o wagę.
Motywy psychologiczne to sens życia (poczucie że bycie biegaczem to ważna składowa tożsamości), psychologiczne radzenie sobie (np. odreagowywanie problemów w sporcie, możliwość przemyślenia różnych spraw) i samoocen. Wreszcie motywy społeczne to uznanie (czyli szacunek w oczach innych) i afiliacja (możliwość spotykania się z innymi zawodnikami, tworzenie wspólnoty biegaczy).
Którymś razem natknąłem się na artykuł, który szczególnie mnie zainteresował. Pochodził on z 2003 roku, a dotyczył typologii maratończyków ze względu właśnie na motywację do biegania. Krótko mówiąc badano w nim maratończyków przedstawionym wyżej kwestionariuszem, dodatkowo zadając szereg pytań dotyczących np. wieku lub treningu. Następnie za pomocą metody statystycznej zwanej analizą skupień grupowano osoby najbardziej do siebie podobne pod względem wyników na skalach mierzących dziewięć przedstawionych grup motywów. Wynikiem okazało się pięć różnych pod względem profili motywacyjnych typów maratończyków.
Temat ten wydał mi się bardzo zajmujący, wiedziałem już więc, czym będę zajmował się w mojej pracy. Zdecydowałem się na powtórzenie badania dwójki amerykańskich profesorów. Pokonawszy wiele kroków procedury badawczej dotarłem do rezultatów które okazały się wartościowe i częściowo potwierdzające typy zasugerowane przez Ogles’a i Masters’a. Miałem pięć polskich typów maratończyków!
Co to są za typy z tych maratończyków…
Po godzinach żmudnej pracy w terenie (pozdrawiam wszystkich maratończyków którzy wypełniali moją ankietę!) oraz przy komputerze opracowując dane udało mi się dojść do określenia pięciu typów maratończyków. Różnią się oni przede wszystkim tym, z jakich powodów głównie biegają, da się też jednak zaobserwować trendy jeśli chodzi o szereg innych zmiennych.
1. Entuzjaści biegania
Takie osoby zauważają wiele korzyści płynących z biegania. Biegają dla zdrowia i w trosce o wagę. Lubią rywalizować z innymi, a także przekraczać swoje własne granice. Podoba im się, że inni podziwiają to co robią, lubią też dzielić swoją pasję z innymi. Bieganie nadaje ich życiu sens, poprawia samoocenę, a czasem pozwala na rozwiązanie życiowych problemów. Są to raczej osoby starsze i z dłuższym stażem biegowym. Mają też lepsze od średniej wyniki maratońskie. Cóż, swoje wybiegali i przekonali się, że bieganie ma wiele plusów! Warto też zaznaczyć, że w tej grupie znalazło się więcej kobiet niż średnio (pamiętać jednak należy, że bieganie maratonów jest dyscypliną zdominowaną przez mężczyzn).
2. Ludzie sukcesu
Bieganie jest dla nich źródłem wysokiej samooceny i tożsamości. Podczas biegania mają również czas, aby poukładać sobie w głowie sprawy ostatnich dni. Ważne jest dla nich zdrowie oraz przekraczanie własnych granic. Nie interesuje ich natomiast zarówno uznanie w oczach innych ludzi, jak i zrzucenie kilogramów (ich BMI jest lekko niższe niż całej grupy badanej). Nie mają w porównaniu z innymi grupami dużego stażu biegowego, co nie przeszkadza im mieć dobrych czasów maratońskich.
3. Próbujący swoich sił
W grupie tej stosunkowo wysoko wypadają motywy związane z osiągnięciem jakiegoś celu i byciem zdrowszym. Bieganie tutaj może być odreagowaniem różnych trudności życiowych. Wygląda na to, że dla przedstawicieli tego typu bieganie to dość trudne wyzwanie do którego muszą się oni w pewnym sensie przemóc. Przypuszczenie takie wspierają dalsze dane: to w tej grupie obserwujemy najwyższe spośród wszystkich BMI, najniższą liczbę przebiegniętych maratonów, czy słabsze niż średnia czasy maratońskie.
4. Ambitni
Ten typ maratończyka biega głownie by współzawodniczyć, tak z innymi jak i ze sobą samym. Ważne są również dla niego zdrowie i z utrzymanie wagi. Tutaj znajdziemy osoby najmłodsze w porównaniu z innymi typami. Mają oni też najkrótszy staż biegowy, ale dość dobre wyniki maratońskie. Biegają oni najwięcej kilometrów tygodniowo spośród wszystkich wyodrębnionych typów.
5. Troszczący się o siebie
Jest to drugi typ w którym kobiet jest więcej niż średnio (jednak wciąż są one w mniejszości). Troszczący się o siebie mają stosunkowo gorsze czasy maratońskie oraz biegają mniej kilometrów tygodniowo niż inne grupy. Ukazują również dość wysokie wskaźniki BMI. Grupa ta podobna jest do próbujących swoich sił, różnica tkwi w ogólnej motywacji do biegania, która tutaj jest ogólnie dużo wyższa. Biegają głównie w trosce o generalne zdrowie oraz o wagę. Ważna jest dla nich identyfikacja z dyscypliną, a bieganie pozytywnie wpływa na ich samoocenę. Podczas biegu wyładowują swoje frustracje i układają codzienne sprawy.
Literatura
Masters, K.S., Ogles, B.M. & Jolton, J.A. (1993). The development of an instrument to measure motivation for marathon running: The Motivations of Marathoners Scales (MOMS). Research Quarterly for Exercise and Sport, 64, 134-143.
Ogles, B. M., Masters, K. S. (2003). A typology of marathon runners based on cluster analysis of motivations. Journal of Sport Behavior, 26(1), 69-85.
W artykule użyto fragmenty pracy magisterskiej autora. |
| | Autor: batura3, 2012-09-03, 11:07 napisał/-a: sądziłem, że będzie to bardziej dogłębna analiza. | | | Autor: mariusz67, 2012-09-03, 11:21 napisał/-a: Bardzo mądra i treściwa analiza.I właśnie to jest najpiękniejsze że są różne typy biegaczy i ich motywacje,ale łączy nas wspólna pasja i jesteśmy jedną wielką rodziną bez względu na wiek,płeć i wykształcenie-pozdrawiam serdecznie:) | | | Autor: wachu, 2012-09-03, 16:03 napisał/-a: niech no Maciej powie gdzie można przeczytać całość pracy. | | | Autor: Gannicus, 2012-09-03, 17:53 napisał/-a: A jakie są średnie czasy maratońskie o których mowaw artykile? | | | Autor: ronan51, 2012-09-04, 20:51 napisał/-a: bez przesady z tą dogłębnością bo kto by to czytał? choć mam na koncie tylko 5 maratonów to stwierdzam że bieganie ich raczej zdrowia nie poprawi no chyba ze truchtem w limicie 6 godz.?ha ha ha Chociaż dzięki bieganiu sporo z chudłem to raczej to nie jest główny powód dalszej kontynuacji po prostu to stało się moim hobby tak jak zbieranie znaczków czy puszek po piwie co szczęśliwie mam już za sobą bo znaczki to kosztowna sprawa a piwo to alkoholizm?ha ha ha
PS.piwo piję nadal ale z kija lub butelki po zawodach a maraton 6 zaliczę w listopadzie jak kontuzja pozwoli?ha ha ha, | | | Autor: HenrykM, 2012-09-04, 21:00 napisał/-a: Gratuluję pomysłu i opracowania.Biegam dla zdrowia i satysfakcji i mieszczę się w"galerii typów".POGODY DUCHA i zdrowia życzę autorowi i wszystkim biegaczom - także maratończykom !!! | | | Autor: maciej.dybala, 2012-09-04, 22:07 napisał/-a: LINK: http://www.flickr.com/photos/58507143@N0
Dziękuję za miłe komentarze, całość pracy teraz staram się opublikować :-) Bardziej szczegółowe dane można jednak już teraz znaleźć na pokonferencyjnym posterze (niestety tylko w jęz. angielskim) do którego link poniżej:
http://www.flickr.com/photos/58507143@N02/7550600394/ | | | Autor: benek_b, 2012-09-05, 08:42 napisał/-a: Ciekawa analiza, dosyć wesoły wstęp (plusy za konstrukcję literacką z temperaturą i dystansem w grudniu).
Ale jak to bywa z "szufladkowaniem" - nie mogę się odnaleźć w żadnej z grup - po prostu sporo elementów jest w mojej motywacji wspólnych... Ale mogę spokojnie dopasować wielu swoich znajomych (choć pewno oni sami również by się nie dopasowali). | | | Autor: eol, 2012-09-05, 12:53 napisał/-a: Wydaje mi się, że przez 25 lat biegania wystąpiły u mnie wszystkie typy biegacza ustalone przez autora pracy. Dziś są one "zmieszane" i występują równolegle.
Wydaje mi się, że przed zaczęciem biegania można określić - dlaczego chcę biegać. W trakcie biegowej przygody to się zmienia.
Tak naprawdę uważam, że jeszcze jest coś takiego, jak podświadoma potrzeba biegania, ruchu i to jest trwała podstawa biegania. | | | Autor: zbig, 2012-09-09, 01:03 napisał/-a: Jestem ambitny, ale nie lubię współzawodnictwa. Biegam dla cyferek. No i się nie łapię. | |
|
| |
|