|
| Przeczytano: 435/306334 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Góry… | Autor: Dariusz Marek | Data : 2012-07-18 | Zbliża się kolejny weekend, a my po raz kolejny wyjeżdżamy z rodzinnych stron. Niekiedy bliżej, innym razem dalej, ale zwykle w góry – polskie góry. Ruszamy za przygodą. Wstajemy wczas rano, budzimy się wraz ze słońcem lub wcześniej, zabieramy mapę, pakujemy ją do torby sportowej obok butów do biegania. Kierunek – południe polski.
Polska jest piękna, góry przyciągają. Trudny do opisania bo nieskazitelny, naturalny klimat który działa na każdego z nas energetycznie inaczej – pobudza ciało, umysł i ducha. Ale co jeszcze nas tam przyciąga? Biegi górskie są bardzo trudną formą, którą zapełniamy litrami potu, często łzami, intensywną pracą płuc oraz bólem. Czy te elementy są treścią wypełniającą całość?
Przyjeżdżamy tu po zdrowie, zostawiając sporą jego cześć na kolejnych szczytach. Biegając czy podróżując po górach, przeżywamy chwile pełnej radości, tak trudne w tych „szybkich” czasach do zarejestrowania przez nas samych. Przeżywamy chwile zwątpienia, mimo to góry wyzwalają w nas energie i moc, dają siłę i nowe możliwości. Walczymy - nie z górami ale z samym sobą.
Gdzieś tam wyżej, gdy wbiegamy lub wchodzimy na szczyty jesteśmy nakręceni jak szwajcarskie zegarki, dzięki tej drodze jaką pokonaliśmy obcując z otaczającym nas światem, trud jaki przezwyciężyliśmy wznosząc się coraz wyżej , czujemy moc. Jesteśmy nią naładowani od czubka nosa po palce stup. Potrzeba nam natury, potrzeba nam czystego tlenu który rozprowadzi się po całym naszym ciele i dotleni każdy narząd, każdą tkankę, każdą naszą myśl.
Potrzeba nam natury – ciszy, która jest tylko pozorna bo wokół życie toczy się własnym rytmem, życie fauny i flory które jest piękne i tajemnicze. Potrzeba nam natury – kontemplacji, chwilowego odpoczynku od codzienność, od zamętu i chaosu. Jest nas wielu, i każdy z nas przezywa tą przygodę osobno, na swój własny sposób.Potrzebujemy natury by wrócić do korzeni z których się wywodzimy, zaczerpnąć witalności stawiając bosą stopę na ziemi. Do gór trzeba mieć pokorę, bo potrafią z łatwością pokazać jaki człowiek stawiający im czoło jest słaby. Wiemy o tym, szanujemy to.
Będziemy podróżować po górach z wielką pokora dla nich i brać od nich to co uda nam się zdobyć. Dla jednych to będzie podium, dla drugich meta, dla trzecich samo obcowanie z górami, z naturą –która się kurczy z roku na rok, bo my ludzie, niszczymy ją... Dbaj o naturę bo nic jej nie zastąpi, póki ona istnieje, istniejemy My...
Dariusz Marek |
| | Autor: fabin, 2012-07-18, 07:26 napisał/-a: Nic dodać, nic ująć :). Za dwa tygodnie wyjeżdżam w Bieszczady i mam nadzieję wykorzystać ten czas również na bieganie . | | | Autor: andrzejgonciarz, 2012-07-18, 08:41 napisał/-a: ...to jest cała RADOŚĆ biegania!!! W tamtym roku były Tatry w tym będą moje ulubione BIESZCZADY!!! Koniec świata czyli od 20 sierpnia do Wołosatego. I kiedy żona będzie sobie smacznie spała ja przed śniadankiem na przełęcz Bukowską, albo do Ustrzyk Górnych w drodze powrotnej bułeczki potem śniadanko i całodzienna włóczęga już z żoną. NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!!! | | | Autor: sta53, 2012-07-18, 10:00 napisał/-a: Dwa tygodnie w górach - Beskidy - Beskid Śląski i Żywiecki .Wycieczki rowerowe po ok.100km, co drugi dzień wybieganie i tak na przemian . Zaliczone wjazdy na Przegibek ,Górę Żar ,Sannopol -Biały Krzyż ,Kubalonkę ,Równicę ,Chatę Wuja Toma -rower Trekking -Cross . Rower górski -Szyndzielnia i Klimczok . Jest co wspominać. | | | Autor: Hung, 2012-07-18, 17:56 napisał/-a: W tym sezonie letnim większość czasu spędzam w okolicach Międzygórza a moje treningi biegowe obejmują niemal całą okolicę: Śnieżnik, Igliczna, Trzy Kopki, Jaworek, Lesieniec. Przez to kupiłem sobie wreszcie buty trailowe i chyba wystartuję niebawem w Międzygórzu w Biegu na Śnieżnik.
Pokonując znaczne wysokości odczuwa się nieraz zmianę temperatury i aury. Widoki z górek, to coś pięknego. O spotykanych ciągle najróżniejszych zwierzętach nie wspomnę. | |
|
| |
|