Popularne „krótkie getry” otrzymałem w toku maratońskich przygotowań. Przeszły więc wiarygodny test z kilku względów. Po pierwsze towarzyszyły mi w czasie długotrwałych jednostek treningowych, mogłem zatem obserwować co dzieje się ze skórą w pobliżu wrażliwych miejsc (mam tu na myśli pachwinę). Po drugie pogoda w czerwcu zmienną była, test zatem przebiegał w bardzo zróżnicowanych warunkach od upałów po deszcz.
Na początku może kilka uwag natury technicznej. Już na pierwszy rzut oka getry różnią się pewnym istotnym szczegółem, którego pozbawione były inne, dotychczas używane przeze mnie modele. Mianowicie wyróżniają się wyraźnie trzema częściami, z których (widok z przodu) około:
- 50% materiału zakrywa mięśnie czworogłowe uda (A)
- 45% materiału zakrywa miednicę (B)
- 5% materiału przykrywa ciało nad pasem biodrowym (C)
Czy ma to znaczenie? Już w pierwszych minutach użytkowania odczuwalna jest różnica spowodowana niezależną od siebie pracą pomiędzy częściami A i B. W tradycyjnych getrach, w których brakuje tego drobiazgu i wspomniane części stanowią całość mogą zaistnieć dwa problemy – natury estetycznej i technicznej. Pierwszy problem uwidacznia się w postaci pomarszczonego materiału co na pewno obniża walory wizualne ubrania. W związku z tym getry mogą najzwyczajniej ocierać się o ciało powodując bolesne rany. W getrach Craft rozwiązanie to pozwala uniknąć tego typu sensacji.
Poza tym ze względu na podział materiału getry idealnie przylegają do ciała co jest ważne w przypadku roli, którą ma spełniać zastosowany materiał. Mianowicie ma minimalizować uczucie wilgoci poprzez odprowadzenie potu specjalną strukturą. Tylko w przypadku ścisłego kontaktu ze skórą jest to możliwe. Podsumowując – getry w różnych warunkach pogodowych, na różnych prędkościach treningowych nie były właściwie odczuwalne na ciele. Czyli można stwierdzić, iż nie czułem, że mam je na sobie, co jest zdecydowanie odczuciem jak najbardziej prawidłowym. Część C idealnie utrzymuje getry, jej obszar dzięki niezależnemu umiejscowieniu ponad pasem biodrowym zapobiega zsuwaniu się odzieży z ciała.
Z tyłu na wysokości kolca biodrowego wszyta jest siateczka zapewniająca lepszą wentylacją. Inaczej rozwiązano umiejscowienie kieszonki – jest ona umieszczona na prawym pośladku, a więc wkładając niewielki przedmiot do niej nie ma obawy iż będzie on „latał” na wszystkie strony wszak umieszczony zostanie na wypukłej części ciała.
Design. Już na pierwszy rzut oka getry wyglądają ciekawie poprzez wyżej wspomnianą „podzielność” materiałową. Dodatkowy „pazur” zyskują poprzez wzór, który przedstawia graficzny zapis tętna. Początkowo nie mogłem jednak zrozumieć czemu jego barwa wtapia się nieco w resztę materiału. Fotografując się jednak podczas treningu dopiero odkryłem o co chodzi. Mianowicie wykres tętna jest najzwyczajniej odblaskiem, który czyni nas widocznymi podczas wieczornych treningów. Wygląda to niezwykle efektownie.
Ze względu na raczej jesienne warunki pogodowe, które zastałem przed startem w maratonie postanowiłem założyć getry Craft’a właśnie na maratońską batalię. Odzież poddana została zatem finałowemu testowi który trwał 2 godziny 28 minut i 50 sekund. Dodam iż ostatnie 25 km pokonywaliśmy w deszczu. Getry spisały się rewelacyjnie, żadnych sensacji związanych z otarciami czy innym nieprzyjemnym wrażeniem, którego doświadczałem wielokrotnie przy użytkowaniu dolnej części garderoby.
|