Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

zbig
Zbyszek Kapu¶ciński
SZCZECIN
Alpin Sport Hoka One One Team

Ostatnio zalogowany
2024-10-30,07:05
Przeczytano: 841/226264 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:8/7

Twoja ocena:brak


Czy bieganie jest naprawdę takie zdrowe?
Autor: Zbyszek Kapuściński
Data : 2010-10-22

Wiele już napisano o bieganiu po różnych nawierzchniach. Jedni chwalą bieganie po twardym asfalcie pisząc, że jak się posiada buty z dobrą amortyzacją, to nic im się nie stanie, a inni wręcz przeciwnie zakazują biegania po „twardym” wysyłając biegaczy do lasu i na miękkie nawierzchnie.

Ostatnio pojawiła się teoria o bieganiu na boso. Wielu autorów namawia biegaczy do porzucenia butów, bo dzięki temu ich nogi staną się mocniejsze i wytrzymalsze. Inni piszą coś innego. Że bieganie na boso jest dobre dla Afrykańczyków, a nie dla nas. Argumentują to różnicami kulturowymi. Podkreślają to, że oni od dziecka chodzą i biegają boso i ich nogi już do tego przywykły.
Ja natomiast zastanawiam się nad tym, czego inni zdają się nie zauważać, Nad szkodliwością biegania maratonów.

Od razu zaznaczę, że uwielbiam biegać maratony i wszelkie biegi uliczne. Artykuł powstał z moich osobistych rozważań i obaw. Biegnąc jakiś czas temu Maraton Solidarności w Gdańsku ostro dał mi się we znaki upał. Nie tylko mnie. Już na starcie temperatura powietrza wynosiła około 28 stopni. Temperatura nawierzchni asfaltowej było dużo wyższa. Asfalt rozgrzany był do dużo wyższej temperatury. Jadąc autem warto spojrzeć na tablice wskazujące temperatury na autostradach. Temperatura nawierzchni czasami dochodzi do czterdziestu kilku stopni. (oczywiście jest to temperatura mierzona w słońcu, nie w cieniu). Biegacz biegnąc maraton oddycha bardzo intensywnie! Pełnymi płucami. I od razu nasunęło mi się pytanie, co się wtedy wdycha?

Otóż oprócz powietrza wdycha opary tego rozgrzanego pod sobą asfaltu. Dobrze, jeżeli jest to tylko czysty asfalt. Ale wszyscy wiemy, że nasze dziurawe drogi łatane są byle czym i byle jak. Plamy smoły, lepiki i jeszcze Bóg wie co?
(Warto sięgnąć do artykułów o lepikach (smołach), którymi niegdyś za „komuny” przyklejało się parkiety w domach i od których ludzie chorowali na nowotwory).
To wszystko paruje i unosi się za pośrednictwem rozgrzanego powietrza (konwekcja) i my to wdychamy.

Szukałem jakiś opracowań na temat szkodliwości oparów asfaltów drogowych i wykresów zależności stężenia tych oparów od temperatury, ale nie znalazłem niczego konkretnego. Większość opracowań wykonywanych jest przez producentów, bo maja taki obowiązek wynikający z odpowiednich przepisów. Ale przecież żaden producent nie napisze, że jego produkt jest bardzo szkodliwy! Bo go potem nie sprzeda.

Znalazłem coś takiego: [cyt. Asfalty nie zostały sklasyfikowane jako substancje niebezpieczne dla zdrowia. i środowiska]. Jednak drogi nie pokrywa się czystym asfaltem, lecz preparatami asfaltowymi, które zawierają jeszcze inne substancje ropopochodne! Asfalty (preparaty) zawierają między innymi wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, spośród których ich znaczna część jest silnie rakotwórcza (mutagenna). Najgroźniejszym z nich jest (alfa) benzopiren i jego pochodne. To właśnie ten związek chemiczny zawarty w smole z papierosów wywołuje raka płuc. Jest go tym więcej w powietrzu znajdującym się ponad powierzchnią drogi asfaltowej, im wyższa panuje temperatura. No i jeszcze to, że palacz w czasie palenia nie oddycha pełnymi płucami, tak jak maratończyk biegnący po rozgrzanej jak patelnia nawierzchni.





Taka jest różnica. Do tego dochodzi wydzielający się bardziej lotny od węglowodorów siarkowodór. Co prawda jest on dość wyczuwalny, ale i również znieczula nasze zmysły węchu i po jakimś czasie nie czujemy jego zapachu, a wdychamy go nadal. Gaz ten znieczula nasz zmysł zapachu. Długotrwałe przebywanie w pobliżu źródła wysokiego stężenia wywołuje podrażnienia oczu i błon śluzowych. Zawroty głowy, mdłości wymioty. Ja na przykład po każdym upalnym maratonie mam ból głowy i często sięgam po tabletki przeciwbólowe. Może to na skutek przegrzania? Nie wiem? Nie mam pojęcia?

Zastanawiam się ,czy nie jest dobrym pomysłem zamówienie takiej polewaczki, albo wozu strażackiego i polanie trasy bezpośrednio przed maratonem. Czy byłby to taki duży koszt? Załatwienie takiej polewaczki dla dobra sportowców?

Oprócz tematu czystego powietrza w płucach, zastanawiam się jeszcze nad czymś innym. Biegnąc długi maraton stawiamy bardzo dużo kroków w krótkim czasie. Są to przecież uderzenia o twardą nawierzchnię. Wszyscy tylko rozpisują się o kolanach, Achillesach itd., a nikt nie zauważa, że te uderzenia są amortyzowane nie tylko przez buty i nasze nogi, ale też kręgosłup. Te stuknięcia kończą się na czaszce. Zastanawiam się, czy przypadkiem ból głowy po maratonie nie jest wynikiem tych wielokrotnych i ustawicznych wstrząsów.

Mózg obija się od ścianek czaszki i swoje dostaje. No i jeszcze jedna wątpliwość. Wielu maratończyków kończy karierę z zapaleniem nerwu kulszowego. Czy to nie jest również wynikiem biegania po twardym asfalcie i wielokrotności tych samych powtarzalnych ruchów? Brakiem dostatecznej ilości ćwiczeń siłowych odbudowujących stracone w maratonie mięśnie pośladków i pleców? Ciekaw jestem, co inni na ten temat sądzą? Pewnie jedni powiedzą, że piszę bzdury, inni przytakną, a reszcie to będzie obojętne, jak zwykle.



Komentarze czytelników - 32podyskutuj o tym 
 

miro24

Autor: miro24, 2010-11-05, 08:08 napisał/-a:
Bieganie to bardzo zdrowy sport jeśli zachowa się umiar.
Natomiast bieganie maratonów???-myślę, że o ile polecanie uprawiania biegania niesie za sobą korzystne aspekty zdrowotne, o tyle bieganie maratonów nie ma jakichkolwiek wskazań medycznych-to już jest przesadny dystans a organizm na pewno ma nam to za złe.
Co może dać nam bieganie maratonu???
-przed biegiem koszulkę
-bąble na nogach wielkości Australii :D
-na pewno medal za ukończenie maratonu
-posiłek po biegu
-wytrzymałość
-uznanie w gronie kolegów i koleżanek, znajomych,
a z biegiem czasu kłopoty ze stawami.

 

markos

Autor: markos, 2010-11-05, 11:12 napisał/-a:
Zbyszek! jeśli 3-4 godzinny bieg po jak piszesz rozgrzanym "asfalcie" (mieszanka mineralno-asfaltowa w której jest tylko 4-6% asfaltu) miałby wpływać na Twoje zdrowie, to co mają powiedzieć ludzie pracujący przy układaniu tejże mieszanki latami po kilkanaście godzin dziennie? Poza tym po miesiącu w takiej nawierzchni nie ma już nic szkodliwego. Wszystkie szkodliwe substancje zdążyły się już ulotnić. A polewanie?
przydaje się, wtedy się nie kurzy. Pozdrawiam.

 

Magda

Autor: Magda, 2010-11-05, 12:20 napisał/-a:
nie chce mi się szukać, która mądra głowa to powiedziała ale

bieganie maratonu jest bardzo niezdrowe, ale przygotowania do niego- wprost przeciwnie

 

Zikom

Autor: Zikom, 2010-11-05, 19:02 napisał/-a:
Prawda jest taka, że nie ma ludzi zdrowych są tylko źle zdiagnozowani.

 

Martix

Autor: Martix, 2010-11-06, 13:16 napisał/-a:
Bieganie i trening razem. Przecież trenujemy bieganie a nie np. boks!

 

Martix

Autor: Martix, 2010-11-06, 13:21 napisał/-a:
Słowa wzięłaś z książki Skarżyńskiego,nie wiem kto to rzekł ale brzmią one:
"Bieganie maratonu jest bardzo niezdrowe, było by zdrowe gdyby maraton wynosił 30 km"! Coś w tym jest bo mówi się że maraton zaczyna się po 30-tce{nie chodzi o wiek} gdy przychodzą kryzysowe kilometry. Słowa swoje a życie swoje i znam przypadki że ktoś biega maraton za maratonem i te następne wychodzą mu coraz lepiej a organizm się świetnie do nich przyzwyczaja! Tak jest i u mnie gdy w niecałe 2 miesiące przebiegłem ich 4 a każdy był coraz lepszy!

 

Magda

Autor: Magda, 2010-11-07, 00:19 napisał/-a:
nie Marcinie, to dwa różne cytaty, mój i twój, a maraton jak już nie zaczyna się po 30.
Chodzi ci pewnie o to, że "maraton to 7km. Ostatnie 7"


progres o którym piszesz jest możliwy gdy się oszczędza siły

 

pocomito

Autor: pocomito, 2010-11-07, 06:08 napisał/-a:
I w ogóle żyć jest niezdrowo.
Ale jeśli przejść do bardziej praktycznej strony z uwzględnieniem realnych możliwości, to kiedy się biega, mądrze się jednak choć z grubsza przebadać. Na ile z grubsza, to już kwestia możliwości.
Na pewno w zasięgu każdego jest kontrolowanie raz na jakiś czas poziomu hemoglobiny. Zasada co nie zabije, to wzmocni jest dość przewrotna - wszak nigdy nie ma pewności, czy się przypadkiem nie trafi na to pierwsze, czyli, że jednak zabije.
Mnie co prawda nie zabiło przebiegnięcie dwóch pierwszych maratonów z poziomem hemoglobiny poniżej 9 - nie zajechałam serca, ale co do wzmocnienia, to można by dyskutować.
Nauczona tym doświadczeniem, kiedy tylko otworzyły mi się lepsze diagnostyczne możliwości, to natychmiast z nich skorzystałam. I okazało się, że wszystko (no z wyjątkiem poziomu cholesterolu) jest ok. To z kolei daje, nie mniej ważne, poczucie bezpieczeństwa i komfortu przy bieganiu.
Inną sprawą jest zasada ograniczonego zaufania w razie niepomyślnej diagnozy, bo leczenie może się okazać bardziej szkodliwe niż sama dolegliwość. Wtedy warto skonsultować leczenie u jeszcze jednego specjalisty i zawsze informować o tym, że się biega.

 

snowrunner

Autor: snowrunner, 2010-11-30, 13:38 napisał/-a:
każdy sport uprawiany wyczynowo jest niezdrowy, bo jest... wyczynowy :) moje bieganie jest zdrowe bo jest czysto amatorskie i nie aż tak częste ;-)

 

stanwoj24

Autor: stanwoj24, 2010-12-22, 18:36 napisał/-a:
Witam!
Biegam maraton za maratonem.W tym roku przebiegłem 6 maratonów i kilkanascie biegów na dystansie ponad 10 km.Tych poniżej nie liczę , bo straciłem rachubę .W roku na treningach przebiegam ponad 2000 km.Jak mam coś załatwić w okolicznych miastach , to przebieram się w ciuchy do biegania i lecę .Czasami wychylają się jacyś z samochodów stojących w korkach z zazdrością , że ktoś ma takie zdrowie i coś mruczą ale ja na to nie reaguję.Nic mnie nie boli i nic mi nie dolega , wprost przeciwnie- jak mam przerwę w bieganiu , to coś nie tak i muszę nawet w nocy wyskoczyć pobiegać .Na bieganie jak na seks zawsze znajdzie się czas.Wcześniej były narty , rower , rolki ale bieganie okazało się ponad wszystko dla mojego organizmu i domaga się on codziennie kilkunastokilometrowego dystansu a nawet kilkudziesięciokilometrowego.Widocznie potrzebne jest mu to dla zdrowego funkcjonowania .Dlatego namawiam biegajcie i nie słuchajcie malkotentów , bo oni Wam zazdroszczą tego biegania i mówią często :,,Do biegów trzeba być lekkim , mieć mocne kolana ,silne serce i płuca oraz nie mieć mózgu, bo bieganie to głupie i niezdrowe zajęcie".
Z maratońskim pozdrowieniem SW

 



















 Ostatnio zalogowani
jaro109
06:18
biegacz54
05:04
Jarek42
04:24
Serce
00:08
przemek300
23:36
Citos
23:23
Namor 13
23:18
necropoleis
23:02
STARTER_Pomiar_Czasu
22:21
lordedward
22:21
maratonek
21:44
kos 88
21:38
Wojciech
21:25
troLek
21:07
jaro kociewie
20:51
VaderSWDN
20:50
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |