Artykuł dostarczył Tomasz Kotulak (New Balance). Z Arkadiuszem Sową (NB Team), maratończykiem który jako pierwszy zakwalifikował sie do przyszłorocznej Olimpiady w Pekinie – rozmawia Jan Brzost.
- Jest Pan aktualnie najlepszym maratończykiem w Polsce i jednocześnie mieści się pan w czołówce europejskiej. To naprawdę dynamiczny rozwój Pana kariery sportowej...
- Do startów w biegach maratońskich (42 km 195 m - przyp. red.) przygotowuję się specjalnie dopiero od jesieni ubiegłego roku. Mój debiut na tym dystansie odbył się w kwietniu tego roku na Wojskowych Mistrzostwach Świata w Belgradzie. Zająłem bardzo dobre 7 miejsce, z niezłym czasem 2:15.09. W zasadzie dopiero dwa tygodnie temu - 30 września na najbardziej prestiżowym na świecie maratonie w Berlinie utrwaliłem swoją pozycję w elicie biegaczy maratonu zdobywając ponownie 7 miejsce i uzyskując czas 2:12.00. To najlepszy tegoroczny czas Polaka na tym dystansie, który pozwolił mi, jako pierwszemu lekkoatlecie w Polsce, uzyskać minimum uprawniające do startu na Olimpiadzie w Pekinie.
- Wielkie gratulacje! Ale chyba nie tak od razu staje się maratończykiem ?
- Do tego oczywiście prowadziła długa droga. Od dzieciństwa lubiłem biegać. Często podbiegałem sobie z Osiedla Robotniczego - na którym do dzisiaj mieszkam – w drodze do mojej Szkoły Podstawowej Nr 21 na ul. Gospodarczej. Ale tak na poważnie zająłem się bieganiem mając 15 lat, w szkole średniej – Liceum Technicznym (TZN) na Redenie. Moje pierwsze osiągnięcia na zawodach były na dystansach 1500m i 3000m. Potem doszły 5000m i 10000m a ostatnio półmaraton, w którym 7 września br. zająłem pierwsze miejsce na Mistrzostwach Polski w Pile, czasem 1:03.42 zdobywając złoty medal (na zdjęciu obok - wisi na piersiach Mistrza Polski).
Rys.1 - Arkadiusz Sowa na mecie MP w Półmaratonie Piła'07
- W ramach jakiego klubu Pan startuje?
- Ponieważ pracuję w wojsku w stopniu sierżanta, moją karierę sportową związałem z Wojskowym Klubem Sportowym "Oleśniczanka" (obecnie: New Balance Team "Oleśniczanka"). Obecnie również jestem zawodnikiem Zespołu Sportowego Sił Powietrznych w Poznaniu i mam tam bardzo dobrą opiekę zawodniczą, która pozwala mi na wykonywanie pracy zawodowej w ograniczonym zakresie, dając pierwszeństwo treningom sportowym na obozach, zgrupowaniach i... również w miejscu zamieszkania.
- Hm, w Ząbkowicach ? Chyba nie ma tam właściwych warunków...?!
- To jest Pan w błędzie. Mieszkając na Osiedlu Robotniczym mam zaraz za blokiem duży las. Mam w nim swoje trasy ciągnące się aż do III Pogorii. Biegam też często wokół Pogorii IV. Wykorzystuję również Pańską Górę w Ujejscu do treningu siły biegowej. Jest tam ulica Konstytucji (obok Osiedla „Młodych Hutników”) o wspaniałym kącie wzniesienia dla właśnie takich treningów. Nigdzie takiej nie ma! Zwykle biegam prawie codziennie od 20 do 40 km i zapewniam, że takich doskonałych warunków terenowych do treningów jak tutaj nie mam nawet na zgrupowaniach za granicą. W kraju może nieco tylko nieco lepsze są w naszych Zachodnich Karpatach.
- Biega Pan w barwach NB Teamu i w sprzęcie firmy New Balance. Czy to pomaga Panu w osiąganiu lepszych wyników ?
- Podstawą dla każdego sportowca jest odpowiedni sprzęt sportowy. W moim przypadku podpisanie umowy sponsorskiej z firmą NB i wyposażenie mnie przez nią w obuwie sportowe oraz ubrania do biegania, które są wysokiej jakości, w dużym stopniu zapewniają mi komfort podczas treningów i startów. Obuwie jest wyposażone w wiele systemów które zapobiegają kontuzjom i wszelakim obtarciom stóp. Szczególnie jestem zadowolony z butów startowych, w których zadebiutowałem w maratonie w Belgradzie, zdobyłem tytuł Mistrza Polski w półmaratonie w Pile oraz uzyskałem minimum olimpijskie w maratonie berlińskim. Istotnym faktem jest stwierdzenie, iż firma NB oraz jej sprzęt w znacznym stopniu przyczyniły się do moich tegorocznych sukcesów.
- A jak Pan godzi obowiązki rodzinne i karierę sportową?
- Na szczęście mam bardzo wyrozumiałą żonę. Jesteśmy po ślubie 3 lata, nie mamy jeszcze dzieci i tych rodzinnych obowiązków nie jest zbyt wiele, aby mi uniemożliwiały intensywne treningi, częste wyjazdy na obozy sportowe i zawody. Rzeczywiście bywają okresy, że jestem rzadkim gościem w domu. Ale proszę wziąć pod uwagę, że jeszcze muszę znaleźć czas na swoje studia na Wyższej Szkole Biznesu w Dąbrowie Górniczej. Dodam, że razem z żoną tworzymy edukacyjną parę – żona w czerwcu skończyła studia z filologii angielskiej, a w przyszłym roku kończy studia doktoranckie z socjologii.
- No, to czasu dla siebie macie rzeczywiście niewiele. A tu jeszcze zbliża się Olimpiada w Pekinie...
- To jest dla mnie ogromne wyzwanie do którego postaram się przygotować jak najlepiej i powalczyć z najlepszymi maratończykami na świecie. Obecnie jest taki okres, że na długich dystansach oraz w maratonie na świecie dominują od wielu lat biegacze afrykańscy – Etiopczycy, Kenijczycy - trenujący zwykle na wysokościach ponad 2000 mnpm. Kilku z nich udało mi się już pokonać, ale jeszcze wielu do pokonania pozostaje… Poza tym wiek maratończyka, w którym może startować i osiągać dobre wyniki, nie trwa długo. Dla mnie to jeszcze 5-6 lat…
Rys.2 - Arkadiusz Sowa
- Maraton to przeogromny wysiłek dla organizmu. Ile maratonów można przebiec w roku?
- Nie więcej niż 2-3. Olimpijski maraton odbędzie się w przyszłym roku w końcu sierpnia, jako ostatnia i koronna dyscyplina tej największej w świecie imprezy sportowej. Ja mogę przedtem pobiec maraton tylko jeden – wczesną wiosną. Ale do tego czasu to: bieganie, bieganie, bieganie... W tej dyscyplinie może być żadnej przerwy. Organizm, nogi muszą być po prostu wybiegane.
- Jak to Pan wytrzymuje fizycznie? Nie zdarzają się kontuzje?
- Zdarzają się. To one spowodowały, że w roku ubiegłym praktycznie wykluczony byłem ze startów w większych imprezach sportowych. Ale dzięki doskonałej opiece lekarskiej oraz pomocy mojej żony w rehabilitacji teraz już jest dobrze, a nawet bardzo dobrze.
- I tego Panu serdecznie życzę. Wiem, że mierzy Pan bardzo wysoko - na sportowca najwyższej klasy światowej i co ważniejsze - w najtrudniejszej dyscyplinie lekkoatletycznej – maratonie, którego tradycja wzięła się ze śmiertelnego biegu Filippidesa 490 lat p.n.e.
Dziękuję bardzo za rozmowę.
* * *
Dotychczasowe osiągnięcia sportowe Arkadiusza Sowy (poza biegami maratońskimi):
1999 - Młodzieżowy wicemistrz Polski - 5000m (Wrocław, 14:26.66)
2000 - Młodzieżowy mistrz Polski - 10000m (Poznań, 30:33.95)
Młodzieżowy wicemistrz Polski - 5000m (Poznań)
2001 - Brązowy medalista Młodzieżowych Mistrzostw Polski - 5000m (Gdańsk)
Młodzieżowy mistrz Polski - 10000m (Świecie, 29:45.56)
Reprezentant Polski w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy - 10000 m (Amsterdam)
2002 - Brązowy medalista Mistrzostw Polski Seniorów - 10000m (Szczecin, 28:59.30)
Brązowy medalista Mistrzostw Polski w przełajach - 10000m (Poznań)
2003 – Brązowy medalista Mistrzostw Polski Seniorów – 10000m (Bielsko Biała)
2005 - Mistrz Polski Seniorów - 10000m (Międzyzdroje, 28:48.29)
2007.09.07. - Złoty medalista Mistrzostw Polski w półmaratonie, rekord życiowy - 1:03:42 (Piła).
|