Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

morito
Jacek Karczmitowicz
zgierz
Tygodnik Zgierski

Ostatnio zalogowany
---
Przeczytano: 504/15318 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:7.4/5

Twoja ocena:brak


Mercedes wśród skarpet
Autor: Jacek Karczmitowicz
Data : 2007-05-14

Opisy sprzętu mają pewną wadę. Z reguły opisuje się nowe, często świeżo zakupione towary, częstokroć będące przedmiotem westchnień i marzeń od wielu miesięcy. To rodzi wątpliwość w ich rzetelność i podejrzenia, że sprzęt został podarowany do "testów" w zamian za "sprawiedliwy" opis. Jednak z drugiej strony opis - recenzja sprzętu po kilku latach mija się z celem. Z reguły opisywany towar ma nowego "lepszego" następcę. I tak w koło. Ja jednak opiszę skarpety które kupiłem w maju 2003 roku!!! I używam je do dnia dzisiejszego!!! Cud?



Rys.1 - X-socks Run Sky Run



W maju 2003 roku wybrałem się do Włoch na bieg z Florencji do Faenzy czyli 100km opis biegu zainteresowani znajdą bez trudu. Na miejscu okazało się, że nie mam za sobą żadnych skarpet. Cóż było robić rozpytałem tubylców o sklep sportowy i poszedłem z zamiarem zakupu najtańszych skarpet nadających się do biegu. Kilka dni wcześniej w Fanzy był finisz Giro d'Italia i w sklepie na ścianie wisiał rower Mario Cippoliniego, który o ile mnie pamięć nie myli wygrał ten etap i to był jego ostatni wygrany etap w Wielkim Tourze.

Ale wróćmy do skarpet. Okazało się, że wybór był nader lichy, była natomiast ostatnia para skarpet firmy X-socks model RUN SKY RUN ze srebrną nicią. Po krótkich targach, ostatnia para z wystawy, utargowałem 40% rabat i kupiłem te skarpety. Ostatecznie zapłacona suma była i tak niebotyczna. Ale pomyślałem, że oby pobiec w tym biegu wyłożyłem już tyle kasy, że ten dodatkowy być może jednorazowy wydatek też muszę przełknąć. Biegłem w tych skarpetach i butach asics verdict, które uważam za najlepsze buty w historii w kategorii "lekkie buty treningowe". Niestety po 2002 roku już ich nie produkowano. W czasie biegu pomimo panującego upału o stopach nie myślałem. Po osiągnięciu mety /celowo nie piszę "dobiegnięciu" bo od ok 70km na punktach serwowano lokalne wino / busem zawieziono mnie na masaż i lekarskie oględziny.



Rys.2 - X-socks Run Sky Run



Tam się przestraszyłem, stopy wielu zawodników przypominały jedną ranę. Pomimo mojego sprzeciwu zdjęto mi buty i skarpety a tu ... nic. Troszkę białej skóry i nic poza tym, jakby moje nogi nie były przez ponad 13h w butach w 30 stopniowym upale. Obejrzałem skarpety i doszedłem do wniosku, że je zabiorę ze sobą. Potem używałem ich praktycznie na każdych zawodach oraz czasami na dłuższe wycieczki biegowe. W tym roku kupiłem sobie i żonie po jednej parze takich samych skarpet. Jednak moje są cały czas w opakowaniu. Przecież "stare" są całkiem dobre. Muszę przyznać, że nie dbałem o nie specjalnie, a nawet zdarzały się akty gwałtu np. 4 dni wilgotne skarpety leżały w szczelnym worku czy kilkukrotne pranie w temp 90/ a skarpety są bez śladów dziur czy przetarć. W ubr w czasie maratonu w Dębnie nadepnąłem na stalowy pręt, który przebił but, skarpetę i zatrzymał się ok 2cm w głąb stopy. W skarpecie pozostała tylko ta dziurka i nic poza tym co widać na zdjęciach.

Przez cały okres ich użytkowania nie zdarzył mi się żaden bąbel czy odparzenie. Moja żona też wyraża się o nich w samych superlatywach. Czy czegoś więcej można wymagać od skarpet? A ja się zastanawiam czy w testamencie nie zapisać komuś tych skarpet bo na rychłe ich zużycie się nie zanosi.



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
jaro109
06:18
biegacz54
05:04
Jarek42
04:24
Serce
00:08
przemek300
23:36
Citos
23:23
Namor 13
23:18
necropoleis
23:02
STARTER_Pomiar_Czasu
22:21
lordedward
22:21
maratonek
21:44
kos 88
21:38
Wojciech
21:25
troLek
21:07
jaro kociewie
20:51
VaderSWDN
20:50
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |