| | | |
|
| 2009-02-11, 14:59
cieszę się, ze jestem w tej grupie. |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 15:19
pomysł!!! rewalka:) Fajnie byc paceMaker'em ale to może kiedyś, a puki co chętnie skorzystam z pomocy:)
Juz widze na maratonie komandosa... "Żołnierz" z plecakiem i kolorowym balonikiem:D |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 18:07
Poruszę inny aspekt biegu z pacemakerem,od jego strony,otóż w prowadzonej grupie zdarzało mi się kilku "gadżeciarzy"biegnących z własnym sprzętem i podważających moją pracę,którą staram się wykonać jak najlepiej.Polegam na "czuciu" tempa i kontrolowaniu go stoperem,co na ogół udaje się w wysokim procencie,pod warunkiem dokładnego pomiaru trasy.Jeśli ktoś nie ma zaufania do mnie,tylko własnego GPSa,niech sam podejmie się prowadzenia,lub przynajmniej nie wymądrza na trasie. |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 18:15
2009-02-11, 18:07 - Zulus napisał/-a:
Poruszę inny aspekt biegu z pacemakerem,od jego strony,otóż w prowadzonej grupie zdarzało mi się kilku "gadżeciarzy"biegnących z własnym sprzętem i podważających moją pracę,którą staram się wykonać jak najlepiej.Polegam na "czuciu" tempa i kontrolowaniu go stoperem,co na ogół udaje się w wysokim procencie,pod warunkiem dokładnego pomiaru trasy.Jeśli ktoś nie ma zaufania do mnie,tylko własnego GPSa,niech sam podejmie się prowadzenia,lub przynajmniej nie wymądrza na trasie. |
Ależ Zulus....
Ty jesteś pacemakerem absolutnie genialnym!!
Ca prawda raz tylko doświadczyłam na sobie Twojego "pacemakerowania", i to w dodatku w charakterze zająca osobistego, ale to było bardzo piękne doświadczenie. Nauczyło mnie szacunku dla ludzi, którzy tę odpowiedzialną pracę wykonują. |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 18:25
Zulusie, Ty byś dał radę i bez zegarka z GPSem. Ale teraz to technika idzie do przodu, a nawet biegnie. |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 18:31
2009-02-11, 18:25 - maniak1984, peacemaker napisał/-a:
Zulusie, Ty byś dał radę i bez zegarka z GPSem. Ale teraz to technika idzie do przodu, a nawet biegnie. |
O tak,dziś byłem służbowo w fitness klubie i widziałem machinę,która przypomniała mi stary film,bodajże "Barbarella".To było coś jakby połączenie ścieżki biegowej z sauną od pasa w dół.Pewnie to ma odchudzać,więc chyba skorzystam,bo muszę zgubić z 5 kg. |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 18:38
2009-02-11, 18:15 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Ależ Zulus....
Ty jesteś pacemakerem absolutnie genialnym!!
Ca prawda raz tylko doświadczyłam na sobie Twojego "pacemakerowania", i to w dodatku w charakterze zająca osobistego, ale to było bardzo piękne doświadczenie. Nauczyło mnie szacunku dla ludzi, którzy tę odpowiedzialną pracę wykonują. |
Dzięki Gabi za uznanie,ale poprowadzenie,zaopiekowanie się jedną,w dodatku zaprzyjaźnioną osobą jest znacznie łatwiejsze,niż dużą grupą obcych. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 18:52
2009-02-11, 18:25 - maniak1984, peacemaker napisał/-a:
Zulusie, Ty byś dał radę i bez zegarka z GPSem. Ale teraz to technika idzie do przodu, a nawet biegnie. |
Z pewnością Zulus nie potrzebuje GPS-a. Na maratonie w Poznaniu, gdy zobaczyłam Jego "rozpiskę" czasów czy km (nie znam się :( byłam pod wrażeniem, bo dla mnie to czarna magia. Niestety, czas, na który Zulus prowadził grupę, nie odpowiadał moim zdolnościom biegowym i grzecznie cofnęłam się kilka km dalej:))) |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 18:57
2009-02-11, 18:52 - iwa napisał/-a:
Z pewnością Zulus nie potrzebuje GPS-a. Na maratonie w Poznaniu, gdy zobaczyłam Jego "rozpiskę" czasów czy km (nie znam się :( byłam pod wrażeniem, bo dla mnie to czarna magia. Niestety, czas, na który Zulus prowadził grupę, nie odpowiadał moim zdolnościom biegowym i grzecznie cofnęłam się kilka km dalej:))) |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 19:00
2009-02-11, 18:38 - Zulus napisał/-a:
Dzięki Gabi za uznanie,ale poprowadzenie,zaopiekowanie się jedną,w dodatku zaprzyjaźnioną osobą jest znacznie łatwiejsze,niż dużą grupą obcych. |
Zdaję sobie z tego sprawę. Jednak mój podziw budziło Twoje posługiwanie się li i jedynie stoperem, i uwagi, które te obserwacje stopera nasuwały. |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 19:00
2009-02-11, 18:57 - Zulus napisał/-a:
Baaardzo śmieszne ;)) |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 19:06
Robicie mi dziewczyny taką reklamę,że chyba zastrzegę Artiemu,że biegam wyłącznie dla kobiet.Niestety Iwa,w Trzemesznie Cię nie poprowadzę :(( |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 19:12
2009-02-11, 19:06 - Zulus napisał/-a:
Robicie mi dziewczyny taką reklamę,że chyba zastrzegę Artiemu,że biegam wyłącznie dla kobiet.Niestety Iwa,w Trzemesznie Cię nie poprowadzę :(( |
Cóż, po grypie mam taką kondycję i formę, że nawet nie śmiałabym Ciebie o to poprosić, bo będę jak zwykle "Tłem Biegowym", gdzieś bardzo, bardzo daleko z tyłu:(((
Ale szkoda, że nie będzie Ciebie w Trzemesznie:((( |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 19:14
2009-02-11, 19:06 - Zulus napisał/-a:
Robicie mi dziewczyny taką reklamę,że chyba zastrzegę Artiemu,że biegam wyłącznie dla kobiet.Niestety Iwa,w Trzemesznie Cię nie poprowadzę :(( |
Ta myśl - o bieganiu wyłącznie dla kobiet - bardzo mi się spodobała.
Przypuszczam, że "prawdziwi biegający macho" obwieszeni gadżetami, zastanawialiby się "co one w nim widzą?".
:)))))))))))))))))))))))))) |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 19:24
2009-02-11, 19:12 - iwa napisał/-a:
Cóż, po grypie mam taką kondycję i formę, że nawet nie śmiałabym Ciebie o to poprosić, bo będę jak zwykle "Tłem Biegowym", gdzieś bardzo, bardzo daleko z tyłu:(((
Ale szkoda, że nie będzie Ciebie w Trzemesznie:((( |
Dla mnie ważne jest,że biegasz,a nie jak biegasz.A Trzemeszno?Jak nie schudnę,to kiedyś... |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 19:28
2009-02-11, 19:24 - Zulus napisał/-a:
Dla mnie ważne jest,że biegasz,a nie jak biegasz.A Trzemeszno?Jak nie schudnę,to kiedyś... |
|
| | | |
|
| 2009-02-11, 23:49 Kobiety
2009-02-11, 19:28 - iwa napisał/-a:
Dzięki za miłe słowa:)))
|
Wiadomo,że każdy chciałby poprowadzić kobiety...to dopiero by była ciekawa grupa...pytanie czy byłoby głośnio od plotkowania ;-) A za metą jaka słodka wdzięczność ;-) Rzucanie do ramion ;-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-12, 00:07
Dla mnie podziękowania po półmaratonie Poznańskim gdzie byłem pacemakerem, były chyba więcej warte niż moje własne życiówki... A jak już jeden z prowadzonych chciał sobie z nami zrobić zdjęcie... to byłem w niebie ;)
Jeszcze raz powtórzę: Team może na mnie liczyć, na wszystkich dystansach krótszych od maratonu :) |
|
| | | |
|
| 2009-02-12, 08:21
2009-02-11, 23:49 - Arti napisał/-a:
Wiadomo,że każdy chciałby poprowadzić kobiety...to dopiero by była ciekawa grupa...pytanie czy byłoby głośnio od plotkowania ;-) A za metą jaka słodka wdzięczność ;-) Rzucanie do ramion ;-) |
O tak, to byłaby z pewnością ciekawa grupa, a czy byłoby głośno od plotkowania? Uważam, że w tej mierze mężczyźni niewiele ustępują kobietom:)))
Kiedyś nieświadomie byłam pacemakerem na Biegu Noworocznym. Przez jakiś czas biegłam z panią i rozmawiałyśmy sobie o bieganiu. W pewnym momencie ona mówi do mnie :"Ale czemu ty zwalniasz?". A ja, nie chcąc jej zostawić w tyle, zwolniłam swoje tempo zamiast pociągnąć ją do przodu. Zła ze mnie "pacemakerka" i na niczyją wdzięczność nie mogę liczyć:(((
A tak na poważnie, to trzeba mieć odpowiednie zdolności i umiejętności, aby prowadzić grupę na określony czas. Wszystkim pacemakerom życzę powodzenia! |
|
| | | |
|
| 2009-02-13, 11:59 Zabrało mi...
... 2:50 w maratonie i 1:20 na dystansie o połowę krótszym. Czyżby aż tak trudno by było znaleźć zawodników biegających regularnie poniżej 2:40/1:16? |
|