Polskie realia sa takie, że wiekszość kasy, a własciwie cała kasa idzie na młodzików, juniorów młodszych i troszke na młodzieżowców ( chociaż w tej ostatniej kategorii nie ma juz kadry województw czy makroregionów ,jak ma to miejsce w kategoriach młodszych). Chodzi przeciez o punkty i punkciki... Juz nawet w szkole podstawowej jest ta tak zwana rywalizacja miedzyszkolna czy cos tam takiego, że za kazde dobre miejsce danego ucznia na jakiejs tam imprezie dostaje sie punkty, a punkty wiadomo-kasa, dla nauczycieli i szkoły. Nikogo nie obchodzi dalszy los młodzieży ( choc sa wyjatki): wycyckac ile sie da za młodu i do widzenia! Bo któż by się przejmował co "zawodnik" bedzie robił w gimnazjum( smieszne ale to prawda) czy bedzie biegał, czy bedzie sie rozwijał itp. skoro juz inny nauczyciel go wezmie i to on bedzie miał problem jak z wycisnac z niego to co jeszcze zostało. A szkoła średnia?(16-19 lat) a wiek młodziezowca?(20-23) a wiek seniora???(23 i wzwyz)
Zawodnicy na dobrym poziomie, nie mowie juz nawet o poziomie p Bartoszka bo to poziom wybitny ( chociaz własciwie to takich ludzi powinno sie mowic i walczyc),którzy koncza szkołe srednią maja do wyboru: iśc na studia i troszke jeszcze pobiegac lub utrzymywac sie z biegania lub iśc do pracy. Wiadomo na słabym poziomie biegowym nie mozna wyżyc z samego biegania. Brak jest pomocy z klubów, ktore po prostu nie maja pieniedzy. Nawet na poziomie klasy mistrzowskiej- jedyne konkurencje ktore pozwalaja na jakikolwiek byt z samego biegania sa biegi długodstansowe.Lecz i tu zostaje tylko ulica , a ulica wiadomo- koniec marzen o szybkim bieganiu na biezni.(przyp. klasy mistrzowskie to- 13.50 -5km i 28.55 -10km)np.I tu przepadaja szanse naszego kraju na wielkie sukcesy na biezni i zawsze biegamy w ogonach ( chociaz sa wyjątki( michał bartoszak , radek popławski. Ktos powie: fajnie:) w Polsce bedziemy mieli super maratonczyków ,przeciez wszyscy najlepsi poszli zababiac na ulicy:) a tu figa...
W Portugalii zowodnicy ktorzy biegaja porównywalne czasy sa objeci całorocznym szkoleniem na koszt panstwa, szykuja sie tylko na okreslone imprezy zeby sie nie przepracowac, dostaja duża kase co miesiąc tylko za to ze trenuja i nie przejmuja sie niczym - tylko biegac.Dodatkowo cały czas siedza na obozach: w górach na morzem gdzie chca- wszystko na koszt panstwa - bo tam sie mysli bo potem sa wyniki. A u nas? Po roku takiego samotnego biegania: jeszcze jak sa gdzies starty to dobrze a jak nie ma?? a jak kontuzja a jak choroba??a jak rodzimy klub sie zbuntuje, ze zawodnik nie jezdzi na lige seniorów za nic tylko jedzie zabiac kase na jakichs biegach , a jak walnie mu roczna dyskfalifikacje (tzw karencje), a jak sie nie ma z kim pojechac do czech na bieg czy gdzie indziej na jakis bieg itp. biegacze maja jeszcze bardzo dobrze....naprawde!!! senior kulomiot ktory pcha powyzej 18m -klasa mistrzoska, własciwie moze to robic tylko jako hobby w przerwie miedzy praca i rodziną. no i plus starty na lidze seniorów i imie rodzimego klubu który go wychował i ktory wyłozył kase na jego szkolenie od mlodzika do seniora.
Tylko po co?? zeby w najlepszym momencie kariery go zostawiac?? a to nie jest wina klubów po prostu nie ma kasy!! bardziej oplaca sie wziasc jednego mlodzika na obóz, młodzika który nic nie bedzie nigdy miał wspolnego z kulą czy wogole ze sportem , który przyjedzie tylko na jeden turnus nad jeziora, niz seniora który ma juz jakies wyniki. a sponsorzy??? hihi no własnie. Szczególnie w Polsce b(przez małe b)Ja nikogo nie obwiniam. trenerzy dostaja 200zł z klubu za trenowanie ludzi. 200zł na miesiac!! i to nie wszyscy i to nie zawsze jest wyplacane( czasami nawet pol roku opoznienia)Kiedys jak jednem znanemu trenerowi zaproponowano prace w szkole z dziecmi na tzw sksach i 200zł miesiecznie za to,On człowiek na emeryturze wyliczył sobie koszty dojazdu do tej szkoły, koszty te grubo przekroczyły 200zł, a oni nalegali. To on do nich przyszedł i mowi : "macie tu 200zł i sie ode mnie odp....cie:)" smieszne prawda?? a moim zdaniem tragiczne
Tak samo jest po studiach: obozy sie koncza zaczyna sie normalna praca.tyle i po bieganiu.
Trzeba byc naprawde wybitna osoba aby sobie w tych warunkach radzić. I tu podziw dla p. Bartoszaka ( 13,29 na 5km za młodziezowca!!!!). naprawde na Polskie realia i to jak biegał potem -cos niesamowitego. Ale takiech ludzi jest wiecej , o nich sie nie mowi, bo skonczyli biegac duzo wczesniej, o Nim tez mało kto wie chociaz nazwisko jest kojarzone bo tak długo biega. takich ludzi jest wiecej.... najlepsze wyniki mogliby biegac za seniora ale nikt sie o tym nie dowie. Mój trener miał zawodnika który do konca juniora biegał 9.00 na 3km i 15,30-40 na 5km - nic szczegolnego, ale to wlasnie za seniora nastapił rozwój 13,53 5km i 28,50 dyche i 2,13 maraton. na poczatku lat 80 tych. Ale to było za komuny:) a teraz jest kapitalizm: na całym swiecie liczy sie pieniadz.
Szkoda tylko ze w Polsce liczy sie głupota !!!!
Pozdrawiam |