| | | |
|
| 2008-12-11, 08:27
Czapki z głów dla wszystkich morsów i wielki szacuneczek.
Dzisiaj doświadczyłem tego na własnej skórze. Podziwiam Was. Nie wiem czy sie zdecyduje na następną kapiel:) Ponoć ten drugi raz jest najgorszy bo trza psychiczne bariery pokonać:) Zobaczymy:) |
|
| | | |
|
| 2008-12-11, 08:35
2008-12-11, 08:27 - TREBORUS napisał/-a:
Czapki z głów dla wszystkich morsów i wielki szacuneczek.
Dzisiaj doświadczyłem tego na własnej skórze. Podziwiam Was. Nie wiem czy sie zdecyduje na następną kapiel:) Ponoć ten drugi raz jest najgorszy bo trza psychiczne bariery pokonać:) Zobaczymy:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-11, 08:37
2008-12-11, 08:35 - emka64 napisał/-a:
W saunie lepiej ? :) |
Emka. W saunie mógłbym umrzeć. W lodowatej wodzie nigdy:)
Jezu, ale Ci z Tytanika musieli cierpieć:) |
|
| | | |
|
| 2008-12-11, 10:38
2008-12-11, 08:27 - TREBORUS napisał/-a:
Czapki z głów dla wszystkich morsów i wielki szacuneczek.
Dzisiaj doświadczyłem tego na własnej skórze. Podziwiam Was. Nie wiem czy sie zdecyduje na następną kapiel:) Ponoć ten drugi raz jest najgorszy bo trza psychiczne bariery pokonać:) Zobaczymy:) |
Trebi..
Witaj w klubie..
Jestem z Ciebie dumna
Pamiętaj..każdy następny raz łatwiejszy.
To tak jak z bieganiem...im więcej trenujesz, tym łatwiej się biega...
Teraz kiedy przełamałeś bariery...nie rezygnuj!!!
Nie teraz...
Jutro będzie łatwiej:))
Brawo, brawo:)))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-11, 10:40
2008-12-11, 08:37 - TREBORUS napisał/-a:
Emka. W saunie mógłbym umrzeć. W lodowatej wodzie nigdy:)
Jezu, ale Ci z Tytanika musieli cierpieć:) |
Trebi..
Ale Ty nie musisz w tej zimnicy siedzieć jak Ci z Tytanika...
Ty masz się zimną wodą.....rozkoszować(dobre sobie co???):))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-11, 10:49
2008-12-11, 10:40 - marysieńka napisał/-a:
Trebi..
Ale Ty nie musisz w tej zimnicy siedzieć jak Ci z Tytanika...
Ty masz się zimną wodą.....rozkoszować(dobre sobie co???):))) |
hehehe
W moim blogu masz Marysiu wpis z tego "rozkoszowania":))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-11, 11:12
2008-12-11, 10:49 - TREBORUS napisał/-a:
hehehe
W moim blogu masz Marysiu wpis z tego "rozkoszowania":))) |
Trebi
Super wpis..
Cieszę się, że w tej Twojej desperackiej próbie, mam mały udział.
Teraz wiesz, że po takiej zimnicy, nic nie jest straszne:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-11, 11:13
Robert brawo za odwagę,ja zaplanowałem swój pierwszy raz na wtorek.:) |
|
| | | |
|
| 2008-12-11, 11:15
2008-12-11, 11:13 - dak66 napisał/-a:
Robert brawo za odwagę,ja zaplanowałem swój pierwszy raz na wtorek.:) |
Dak
Wierzę, że słowa dotrzymasz i wrażeniami się podzielisz:))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-11, 11:19
Jasne że dam znać,będę miał sekundanta w postaci Toma.:))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-11, 13:34
Witaj Heniu..
Słyszałeś???
Przybył Nam nowy morsik!!!
:))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-11, 16:26
Ciekawa jestem kto jeszcze tej zimy dołączy do grona morsujących??? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-11, 16:34
2008-12-11, 11:13 - dak66 napisał/-a:
Robert brawo za odwagę,ja zaplanowałem swój pierwszy raz na wtorek.:) |
Trzymam kciuki Darek.
Jak widzisz przeżyłem:)W sobotę albo w niedzielę będę chciał powtórzyć ale już w butach i z dłońmi nad głową:)
Koniecznie napisz ajk było. |
|
| | | |
|
| 2008-12-12, 06:20
Witam wszystkie "morsy"
Czy Nasze grono powiększy się o nowego MORSA???
Mam nadzieję , że tak...
Zimnej wody życzę...i miłego dzionka:))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-12, 11:47
2008-12-11, 08:35 - emka64 napisał/-a:
W saunie lepiej ? :) |
Ja stosuję dwa w jednym, bo mam w saunie basenik z zimną wodą ;-)
W saunie jest chyba bezpieczniej, bo jak człowiekowi za gorąco to po prostu wychodzi, a z zimnej wody może nie zdążyć. Niemniej to na pewno godna polecenia 'terapia' tylko, zresztą jak wszystko, trzeba to robić rozważnie a nie na łapu capu ,-)
A, przede wszystkim, jak w każdych zabiegach, najważniejsza jest systematyczność ? |
|
| | | |
|
| 2008-12-12, 12:23
2008-12-11, 16:26 - marysieńka napisał/-a:
Ciekawa jestem kto jeszcze tej zimy dołączy do grona morsujących??? |
ja będę chciał dołączyć do was tej zimy jeszcze :-) może to już w przyszłym tygodniu uczynię :=) |
|
| | | |
|
| 2008-12-12, 13:57
Przygotowania rozpoczęte,prysznice tylko w zimnej wodzie.:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-12-14, 17:22
Darku..
Miło, ze dołączyłeś do "MORSÓW"
witaj na "pokładzie":))) |
|
| | | |
|
| 2008-12-14, 17:46 Mity dotyczące morsowania
LINK: http://morsykalisz.pl.tl/ | Czytam ten wątek z pewnym przerażeniem ;), bo wielu kolegów uległo mitom dotyczącym morsowania np. przygotowują się pod zimnym prysznicem. Sorki, że nie wysilę się specjalnie i wkleję to co napisałem na naszym forum kaliskich morsów. Uważam, że każdy początkujący powinien to przeczytać (wiedzieć):
Morsem może być każdy. No, prawie każdy. Osoby z ciężką chorobą serca powinny skonsultować się z lekarzem, bo wejście do zimnej wody za każdym razem powoduje krótkotrwałe przyspieszenie pracy serca. Z morsowaniem związanich jest wiele mitów. Oto najważniejsze:
1. Do morsowania trzeba się przygotowywać, np. biorąc zimne kąpiele w wannie.
- Bzdura. Do morsowania potrzebne jest mnie więcej dobre zdrowie. I tyle.
2. Do zimnej wody nie można wejść z marszu.
- Bzdura. Do wody można wejść bez żadnych przygotowań, choć najlepiej pod opieką morsa, który wytłumaczy co i jak należy robić.
3. Mors powinien był gruby, bo tkanka tłuszczowa chroni prze zimnem.
- Bzdura. Większość morsów, tak jak np. biegaczy czy kolarzy, to osoby szczupłe. Do morosowania potrzebne jest zdrowe serce, a więc zbyt duża tusza może być tylko przeszkodą.
Dodam tylko, że warunkiem niezbędnym skutecznego, przyjemnego morsowania jest dobra rozgrzewka. My biegniemy od 1200 do 2000 m, w końcówce wymachując tym i owym. I starczy.
Te podstaowe prawdy wystarczyły, żeby w tym roku środowisko kaliskich morsów powiększyło się z 2 do 9 osób, a kolejni ją czekają w kolejce :) |
|
| | | |
|
| 2008-12-14, 18:04
2008-12-14, 17:46 - Mirza napisał/-a:
Czytam ten wątek z pewnym przerażeniem ;), bo wielu kolegów uległo mitom dotyczącym morsowania np. przygotowują się pod zimnym prysznicem. Sorki, że nie wysilę się specjalnie i wkleję to co napisałem na naszym forum kaliskich morsów. Uważam, że każdy początkujący powinien to przeczytać (wiedzieć):
Morsem może być każdy. No, prawie każdy. Osoby z ciężką chorobą serca powinny skonsultować się z lekarzem, bo wejście do zimnej wody za każdym razem powoduje krótkotrwałe przyspieszenie pracy serca. Z morsowaniem związanich jest wiele mitów. Oto najważniejsze:
1. Do morsowania trzeba się przygotowywać, np. biorąc zimne kąpiele w wannie.
- Bzdura. Do morsowania potrzebne jest mnie więcej dobre zdrowie. I tyle.
2. Do zimnej wody nie można wejść z marszu.
- Bzdura. Do wody można wejść bez żadnych przygotowań, choć najlepiej pod opieką morsa, który wytłumaczy co i jak należy robić.
3. Mors powinien był gruby, bo tkanka tłuszczowa chroni prze zimnem.
- Bzdura. Większość morsów, tak jak np. biegaczy czy kolarzy, to osoby szczupłe. Do morosowania potrzebne jest zdrowe serce, a więc zbyt duża tusza może być tylko przeszkodą.
Dodam tylko, że warunkiem niezbędnym skutecznego, przyjemnego morsowania jest dobra rozgrzewka. My biegniemy od 1200 do 2000 m, w końcówce wymachując tym i owym. I starczy.
Te podstaowe prawdy wystarczyły, żeby w tym roku środowisko kaliskich morsów powiększyło się z 2 do 9 osób, a kolejni ją czekają w kolejce :) |
Mariusz..
Całkowicie się z Tobą zgadzam...
Morsem może zostać każdy....pod warunkiem, jak piszesz, że ma zdrowe serduszko..
Ja do wody wchodzę, bez żadnej rozgrzewki..znaczy wychodzę z domu w stroju i truchcikiem biegnę do swojego "baseniku".około 250 mertów. W wodzie nie stoję ale pływam..no chyba, że staw jest tak zamarznięty,i że tylko mogę zanurzyć się w przerębli:)))
|
|