|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Tom (2008-12-04) | Ostatnio komentował | Draksa1981 (2020-11-29) | Aktywnosc | Komentowano 765 razy, czytano 14204 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-12-02, 09:57
A czy pierwszy raz wystarczy wejsc do pasa, czy trzeba do szyi? :-P |
| | | | | |
| 2009-12-02, 10:32
2009-12-02, 09:57 - Rufi napisał/-a:
A czy pierwszy raz wystarczy wejsc do pasa, czy trzeba do szyi? :-P |
Po szyję !!! :))
Parę postów wyżej Grażynka napisała, jak to robimy :) Działa i jest super fajnie.
Natomiast wejść pod zimny prysznic - never!!! (no chyba że nie ma ciepłej wody) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-12-02, 11:07
2009-12-02, 09:32 - marysieńka napisał/-a:
Tomku..
Pytasz co mam na mysli pisząc, że prysznic działa "punktowo"??
Ano, to, że działa tylko na część ciała..
Zdecydowanie bardziej wolę, jak całe "ciałko" równomiernie...schładzne jest:))) |
No ale zimny prysznic mozna też wykorzystać jako " bicze wodne" :))) Też jest fajne |
| | | | | |
| 2009-12-02, 11:08
2009-12-02, 10:32 - Aga_mtb napisał/-a:
Po szyję !!! :))
Parę postów wyżej Grażynka napisała, jak to robimy :) Działa i jest super fajnie.
Natomiast wejść pod zimny prysznic - never!!! (no chyba że nie ma ciepłej wody) |
ojej! boli, zaraz odszukam post Grazynki |
| | | | | |
| 2009-12-02, 11:41
Ja generalnie jest zmarzluch, czy jak to się tam mówi....
Ale morsowanie to zupełnie coś innego, serio. Tak, jak latem zawsze woda jest dla mnie za zimna na pływanie, tak zimą wchodzę i nie trzeba mnie specjalnie namawiać :)
Wpierw 15 min rozgrzewki. Można pobiegać, pograć w piłkę, cokolwiek - byle by się nie spocić, ale dobrze rozgrzać.
Później szybko zdjąć ciuchy i do wody. Ja w kostiumie robię jeszcze 2-3 przebieżki po 50m na plaży i po tym od razu do wody....jest super!
Zamaczam się po szyję (ale dłonie w rękawiczkach nad wodą), głowy też nie maczam (czapka zalecana).
Po chwili wychodzę, znów 2-3 przebieżki i znów do wody (drugie wejście jest booooskie).
Po wyjściu opcjonalnie chwila biegu po plaży (ze 200-300m) i szybko ubrać się.
I znów 10-15 min. truchtu :))
I cała filozofia.
A Ci, co zwlekają, nie wiedzą, co tracą hihi :)) |
| | | | | |
| 2009-12-02, 11:48
2009-12-02, 11:41 - Aga_mtb napisał/-a:
Ja generalnie jest zmarzluch, czy jak to się tam mówi....
Ale morsowanie to zupełnie coś innego, serio. Tak, jak latem zawsze woda jest dla mnie za zimna na pływanie, tak zimą wchodzę i nie trzeba mnie specjalnie namawiać :)
Wpierw 15 min rozgrzewki. Można pobiegać, pograć w piłkę, cokolwiek - byle by się nie spocić, ale dobrze rozgrzać.
Później szybko zdjąć ciuchy i do wody. Ja w kostiumie robię jeszcze 2-3 przebieżki po 50m na plaży i po tym od razu do wody....jest super!
Zamaczam się po szyję (ale dłonie w rękawiczkach nad wodą), głowy też nie maczam (czapka zalecana).
Po chwili wychodzę, znów 2-3 przebieżki i znów do wody (drugie wejście jest booooskie).
Po wyjściu opcjonalnie chwila biegu po plaży (ze 200-300m) i szybko ubrać się.
I znów 10-15 min. truchtu :))
I cała filozofia.
A Ci, co zwlekają, nie wiedzą, co tracą hihi :)) |
Ale numer! Nakręciliście mnie na to:-) Tylko ja myślałem, że pobiegam z 15 km i później do wody, a tu nie można być spoconym... Ale powyżej kolega przekonał mnie z tą sauną gdzie się człowiek wypoci, a później zanurza się w lodowatej wodzie. Tak już robiłem... Proszę rozwińcie ten wątek bo nie chcę dostać zapalenia płuc:-) |
| | | | | |
| 2009-12-02, 11:57
2009-12-02, 09:57 - Rufi napisał/-a:
A czy pierwszy raz wystarczy wejsc do pasa, czy trzeba do szyi? :-P |
Myślę, że dobrze by było przynajmniej po pachy. A to po to, żeby organizm zareagował i zaczął dostosowywać mechanizm termoregulacji do nowych doznań. Można za to poeksperymentować z czasem przebywania w wodzie. Znam stare morsy, które siedzą w wodzie 10-15 minut, ale są i tacy,co tylko wchodzą, zanurzają się i wychodzą. Ja starałem się pluskać zawsze jak najdłużej -między 10 a 15 minut- ale od tego sezonu postanowiłem zażywać kąpieli w sumie przez 5-8 minut (jedno lub dwa wejścia, ze wskazaniem na jedno).Mam nadzieję,że po półmaratonie (też biegnę!) Koleżanka się wreszcie zdecyduje i dołączy do grupy! Pozdrawiam chłodno :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-12-02, 12:02
2009-12-02, 11:48 - Piotr Q. napisał/-a:
Ale numer! Nakręciliście mnie na to:-) Tylko ja myślałem, że pobiegam z 15 km i później do wody, a tu nie można być spoconym... Ale powyżej kolega przekonał mnie z tą sauną gdzie się człowiek wypoci, a później zanurza się w lodowatej wodzie. Tak już robiłem... Proszę rozwińcie ten wątek bo nie chcę dostać zapalenia płuc:-) |
Morsuję od 5 sezonów i w tym roku pierwszy raz wlazłem do wody po 13 km biegu. Nie polecam. Organizm musi być
rozgrzany, ale nie aż tak :-/ . Ja przed wejściem wykonuję przebieżkę do czasu, aż na czole pojawi się pierwszy pot, i CHLUP do wody! |
| | | | | |
| 2009-12-02, 12:13
2009-12-02, 11:48 - Piotr Q. napisał/-a:
Ale numer! Nakręciliście mnie na to:-) Tylko ja myślałem, że pobiegam z 15 km i później do wody, a tu nie można być spoconym... Ale powyżej kolega przekonał mnie z tą sauną gdzie się człowiek wypoci, a później zanurza się w lodowatej wodzie. Tak już robiłem... Proszę rozwińcie ten wątek bo nie chcę dostać zapalenia płuc:-) |
Jeśli jesteś spocony, a wieje nawet lekki wiaterek (a prawie zawsze wieje), momentalnie po rozebraniu, robi się nieprzyjemnie zimno. Raz tak właśnie zrobiłam i po prostu nie było to przyjemne...
Czy ma to wpływ na ewentualne przeziębienie...nie mam pojęcia, ale wolę nie ryzykować. |
| | | | | |
| 2009-12-02, 12:58
2009-12-02, 12:13 - Aga_mtb napisał/-a:
Jeśli jesteś spocony, a wieje nawet lekki wiaterek (a prawie zawsze wieje), momentalnie po rozebraniu, robi się nieprzyjemnie zimno. Raz tak właśnie zrobiłam i po prostu nie było to przyjemne...
Czy ma to wpływ na ewentualne przeziębienie...nie mam pojęcia, ale wolę nie ryzykować. |
Właśnie... po 13 km biegu i kąpieli miałem problemy z rozgrzaniem (chyba początek hipotermii), co mogłoby skutkować przeziębieniem . No ale że jestem zahartowany - nic mnie nie wzięło :-))) |
| | | | | |
| 2009-12-02, 13:32
Jest jeszcze jedna rzecz, o którą muszę zapytać. Otóż miałem kiedyś ból w okolicy lędźwiowej pleców, coś jak zapalenie korzonków czy coś takiego, właśnie jak się przemroziłem. Boję się, że jak wejdę do lodowatej wody to o własnych siłach nie wyjdę. Miał ktoś takie doświadczenia? |
| | | | | |
| 2009-12-02, 13:56
2009-12-02, 13:32 - Piotr Q. napisał/-a:
Jest jeszcze jedna rzecz, o którą muszę zapytać. Otóż miałem kiedyś ból w okolicy lędźwiowej pleców, coś jak zapalenie korzonków czy coś takiego, właśnie jak się przemroziłem. Boję się, że jak wejdę do lodowatej wody to o własnych siłach nie wyjdę. Miał ktoś takie doświadczenia? |
W sumie nie, ale....
Do zimnej, czy też lodowatej (o losie spraw by w końcu przymroziło!!!) wody wchodzisz na dosłownie chwilę i to rozgrzany od środka. Tak mi się wydaje, że nie ma szans, aby ta chwila spowodowała zapalenie korzonków.
No chyba, że wyjdziesz z wody i będziesz lansował się na brzegu i pozował do zdjęć...wówczas zmarzniesz, przewieje Cię i korzonki murowane! |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-12-02, 13:59
2009-12-02, 11:57 - zbyho111 napisał/-a:
Myślę, że dobrze by było przynajmniej po pachy. A to po to, żeby organizm zareagował i zaczął dostosowywać mechanizm termoregulacji do nowych doznań. Można za to poeksperymentować z czasem przebywania w wodzie. Znam stare morsy, które siedzą w wodzie 10-15 minut, ale są i tacy,co tylko wchodzą, zanurzają się i wychodzą. Ja starałem się pluskać zawsze jak najdłużej -między 10 a 15 minut- ale od tego sezonu postanowiłem zażywać kąpieli w sumie przez 5-8 minut (jedno lub dwa wejścia, ze wskazaniem na jedno).Mam nadzieję,że po półmaratonie (też biegnę!) Koleżanka się wreszcie zdecyduje i dołączy do grupy! Pozdrawiam chłodno :-) |
Tak :-)
Tylko ze w niedziele po polmaratonie odpoczywam na nartach. Jak zdaze wrocic 20.12 to wtedy bylby ten pierwszy raz :-) Bedziecie? |
| | | | | |
| 2009-12-02, 14:47
2009-12-02, 13:56 - Aga_mtb napisał/-a:
W sumie nie, ale....
Do zimnej, czy też lodowatej (o losie spraw by w końcu przymroziło!!!) wody wchodzisz na dosłownie chwilę i to rozgrzany od środka. Tak mi się wydaje, że nie ma szans, aby ta chwila spowodowała zapalenie korzonków.
No chyba, że wyjdziesz z wody i będziesz lansował się na brzegu i pozował do zdjęć...wówczas zmarzniesz, przewieje Cię i korzonki murowane! |
No kurcze! A ja planowałem 5 min. dla fotoreporterów:-))) lans to lans... |
| | | | | |
| 2009-12-02, 15:02
Ale mnie podkręciliście tym tematem!
W sobotę wraz ze szczecińskimi morsami wykompię się na kąpielisku Głębokie :) Na początek myślę że mi starczy 3 razy po 1-2 min.
Już nie mogę się doczekać :)
Ale prawdziwa gratka to tak jak wspomniała Aga, dopiero gdy mróz i śnieg dookoła :) |
| | | | | |
| 2009-12-02, 15:24
2009-12-02, 14:47 - Piotr Q. napisał/-a:
No kurcze! A ja planowałem 5 min. dla fotoreporterów:-))) lans to lans... |
Piotrek..
Ja "stary" mors..(morsuję od 5 lat...ba...kąpie się codziennie przez cały rok..)średnio siedzę w wodzie...(zanurzona po szyję) około 5 minutek..
Ostatnio nawet zdarzało mi się po 8 minutek moczyć kosteczki..
Ale ja mam wprawę... i chyba mam łatwiaj...moja normalna temperatura ciała to 35.6...
Na pierwszy raz...najlepiej nie siedzieć w wodzie za długo...ale jakąś fotkę na pewno, bystry fotograf zdąży pstryknąć:)))
|
| | | | | |
| 2009-12-02, 16:48
2009-12-02, 13:59 - Rufi napisał/-a:
Tak :-)
Tylko ze w niedziele po polmaratonie odpoczywam na nartach. Jak zdaze wrocic 20.12 to wtedy bylby ten pierwszy raz :-) Bedziecie? |
Oczywiście jesteśmy!11.00 zbiórka! :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-12-03, 08:39
2009-12-02, 16:48 - zbyho111 napisał/-a:
Oczywiście jesteśmy!11.00 zbiórka! :-) |
Ooooo, tak więc Rufi ma inicjację w niedzielę 20.12 o godz. 11.00 :)) |
| | | | | |
| 2009-12-03, 09:02
2009-12-03, 08:39 - Aga_mtb napisał/-a:
Ooooo, tak więc Rufi ma inicjację w niedzielę 20.12 o godz. 11.00 :)) |
Rufi...
Naprawdę??
Chciałabym móc być świadkiem Twojego "chrztu"..
Nie wiem jak u Was ale u mnie dzisiaj powiało zimą...
Na minusie 5.6 stopnia..
Woda w jeziorku...taka, jaką lubię najbardziej...znaczy...ZIMNA..
A t fotka z dzisiejszego morsowania...
Ciepłego dzionka życzę:)) |
| | | | | |
| 2009-12-03, 09:39
2009-12-03, 08:39 - Aga_mtb napisał/-a:
Ooooo, tak więc Rufi ma inicjację w niedzielę 20.12 o godz. 11.00 :)) |
"Inicjację" hahahahahahaha :-) Napisałam że jak zdażę przyjechać z nart :-) Zbyho, w razie co podeslij mi nr tel. na priva zebym mogla zadzwonic i potwierdzic czy na pewno bedziecie.
Marysia, aparat wezmę, więc będziesz świadkiem. Filmu lepiej nie kręcic bo na pewno padnie duzo slow powszechnie uważanych za niecenzuralne :-) |
|
|
|
| |
|