Koniecznie obejrzyjcie. Dźwięk ze startu ORYGINALNY !!!
To było jedno z najbardziej oczekiwanych wydarzeń biegowych tego roku w Polsce. Pakiety startowe już dawno rozeszły się na pniu, także dodatkowa pula tysiąca miejsc którą organizatorzy rzucili "interwencyjnie" na rynek znikła kilka tygodni temu w czasie poniżej 2 godzin. O tym, jak duży był popyt na możliwość wystartowania we Wrocławiu, świadczyć mogą choćby setki ogłoszeń i telefonów od szukających możliwości zakupu pakietów z "drugiej" ręki.
Mimo, że proceder handlu pakietami był niezgodny z regulaminem biegu, chętnych nie brakowało do ostatniej chwili. Ale nie była to jedyna oznaka niezwykłej popularności tej imprezy - bieg ukończyło 9356 osób. Przy liczbie sprzedanych pakietów wynoszącej równe 10 tysięcy oznacza to, że liczba osób które je nabyły a nie wystartowały wyniosła zaledwie 6.5 procenta! Zwykle na dużych biegach oscyluje ona w okolicach 20%. Tyle w temacie statystyk :-)
4973 | 6942 | 9356 | 2014 | 2015 | 2016 | | +40% | +35% | Historia frekwencji OPEN |
1146 | 1811 | 2762 | 2014 | 2015 | 2016 | | +58% | +53% | Historia frekwencji KOBIETY |
O oprawie półmaratonu można napisać książkę. Mówi się, że ciemności wystarczą, by dowolny bieg miał świetny klimat, ale organizatorzy postanowili "wycisnąć" z ciemności tyle, ile się tylko da. To było istne widowisko z gatunku światła i dźwięku. Na trasie czekały na biegaczy doznania, przy których sama rywalizacja sportowa schodziła na plan dalszy. Wrocław pokazał się od najlepszej strony, a za rok myślę, że pakiety startowe "u koników" poszybują do poziomów znanych tylko z koncetrów muzycznych największych światowych sław!
Emocjom kulturalnym towarzyszyły tym razem także emocje sportowe, i to na niespotykanym poziomie. Widziałem osobiście już ponad sto finiszy na największych krajowych biegach, i ten którego byliśmy światkami we Wrocławiu przebił wszystko. Przez większość trasy czołówkę stanowiło trzech biegaczy - Kenijczyk Dominik Musyimi, Etiopczyk Zelalem Mengistu i nasz Marcin Chabowski. To właśnie ten ostatni przez większą część dystansu narzucał tempo starając się dowieźć do mety jak najbardziej wyśrubowany czas. Rywale trzymali się jednak mocno, i dopiero na kilometr przed metą od czołówki odpadł Kenijczyk. Na 600 metrów przed metą, gdy zawodnicy wbiegali w bramę Stadionu Olimpijskiego wydawało się, że to własnie pomiędzy tą dwójką rozstrzygną się losy zwycięstwa...
Jak mówi przysłowie: "Pstry koń dookoła stodoły kopie". Marcin Chabowski to fajter, i odwagi, nieustępliwości oraz szybkości nigdy mu odmówić nie można było. Tym razem się nie udało, ale po raz kolejny pokazał się z najlepszej strony - jako jedyny z Polaków nawiązał walkę z zawodnikami z Czarnego Lądu. Myślę, że będzie nam go brakowało podczas zbliżających się Igrzysk Olimpijskich w Rio - uzyskany czas 01:03:09 to wynik z tych najlepszych. A za przysłowie przepraszam, takie przypadkowe, zupełnie nieodnoszące się do sytuacji :-)
4. PKO Nocny Wrocław Półmaraton - mężczyźni:
1. MUSYIMI Dominic, KEN - 01:03:04
2. MENGISTU Zelalem, ETH - 01:03:05
3. CHABOWSKI Marcin, POL - 01:03:09
4. KULKA Szymon, POL - 01:03:36
5. GARCIA GABRIEL Jose, GUA - 01:04:20
6. ROP Abel, KEN - 01:06:22
7. DOBROWOLSKI Emil, POL - 01:07:34
8. GARDZIELEWSKI Arkadiusz, POL - 01:08:11
9. STAJNIAK Bartłomiej, POL - 01:11:05
10.WITEK Andrzej, POL - 01:11:37
Niestety niezmiernie trudno mi przekazać coś więcej na temat rywalizacji wśród kobiet. Olbrzymia liczba uczestników tym razem zablokowała nam już możliwość obserwowania jednocześnie rywalizacji kobiet jak i mężczyzn, a poruszanie się wzdłużnie po trasie było wykluczone. Do półmetka prowadziła Iwona Lewandowska, ale w okolicach 11-12 kilometra straciła prowadzenie na rzecz goniącej ją, dobrze znanej z krajowych tras Białorusinki Maryny Damantsevich. Ta objętego prowadzenia nie oddała już do mety i ostatecznie przekroczyła ją jako pierwsza z czasem 01:13:13 oraz z 53 sekundową przewagą nad Polką. To jej drugie zwycięstwo we Wrocławiu, w zeszłym roku triumfowała z czasem o 12 sekund słabszym. Podium uzupełniła Ewa Jagielska, która w drugiej części dystansu wyprzedziła Kenijkę Gladys Biwott. Brawo!
4. PKO Nocny Wrocław Półmaraton - kobiety:
1. DAMANTSEVICH Maryna, BLR - 01:13:13
2. LEWANDOWSKA Iwona, POL - 01:14:07
3. JAGIELSKA Ewa, POL - 01:17:29
4. BIWOTT Gladys, KEN - 01:18:19
5. FICNER Anna, POL - 01:22:20
6. SZYSZKA Anna, POL - 01:23:44
7. PISKOROWSKA Danuta, POL - 01:24:38
8. WIĘCEK Anna, POL - 01:25:39
9. GOSK Anna, POL - 01:25:44
10.MIESIAK Edyta, POL - 01:26:21
Podsumowując: chciałbym posłużyć się tutaj kolejnym przysłowiem, ale może lepiej zostawmy to niewypowiedziane - zdecydowanie nie mam dnia do przysłów. Prostsze będą same przymiotniki: niebywały, widowiskowy, porywający, wielki, fascynujący, elektryzujący... Dzięki perfekcyjnej otoczce i prawdziwej reżyserii 4. PKO Nocny Wrocław Półmaraton wzniósł poziom organizacyjny na takie szczyty, że porównać to mogę wyłącznie ze skokami Javera Sotomayora czy Sergieja Bubki, którzy bili konkurencję o dwie, trzy klasy. Gdy jakiś nowy biegacz kiedyś mnie zapyta gdzie warto wystartować, nie będę miał już nigdy żadnych wątpliwości.
Na obszerny film pokazujący walkę na całej trasie półmaratonu oraz klimat wrocławskiego biegania musicie poczekać do jutra. Już teraz zapowiadam, że warto. Dzisiaj zadowolić się musicie powyższymi skromniejszymi filmami, ale myślę, że już one pokazują dlaczego przyszłoroczne pakiety na bieg rozejdą się w 15 minut. Nawet jeżeli organizatorzy zwiększą limit do 15 czy 20 tysięcy!
Dotychczasowi Zwycięzcy:
Mężczyźni:
2016 - MUSYIMI Dominic, KEN, 01:03:04
2015 - METTO David, KEN, 01:03:04
2014 - MUTETI Daniel, KEN, 01:02:27
Kobiety:
2016 - DAMANTSEVICH Maryna, BLR, 01:13:13
2015 - DAMANTSEVICH Maryna, BLR, 01:13:25
2014 - GEBRESLASEA Letebrhan, ETH, 01:11:42
|
|