2012-03-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| 8. Maniacka Dziesiątka (czytano: 1959 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.szmajchel.naszebieganie.pl/2012/03/19/8-maniacka-dziesiatka/
3 miesiące treningu, prawie 1000 kilometrów i żadnego startu – więc absolutnie nie wiedziałem w jakim miejscu jestem z treningiem. Co prawda zrobiłem kilka szybszych akcentów, ale nawet najlepszego treningu nie da się porównać ze startem.
Dlatego długo nie analizując aktualnych możliwości przystałem na Benka propozycję biegu na 33′ – biorąc pod uwagę prędkości osiągane na treningach, taki wynik wydawał się w zasięgu. Niestety tylko do momentu kiedy termometr nie wskazywał ponad 20*C w cieniu. Jako iż był to mój pierwszy bieg bez zimowych rękawiczek w tym roku – było to istne szaleństwo! Jednak „kto nie ryzykuje ten nie wygrywa”, więc mimo wszystko zaczęliśmy bieg właśnie na 33′.
Już po pierwszych kilkuset metrach wiedziałem, że to nie jest moje optymalne tempo tego dnia i że wytrzymanie tego będzie graniczyło z cudem. A ponieważ biega się przede wszystkim głową… na 3 kilometrze odpuściłem grupę i zacząłem biec swoim tempem (ok. 03:35/kilometr). Mimo iż nadal nie biegło się lekko i czułem że mam serdecznie dosyć, to utrzymywałem stałe tempo – co należy uznać za „malutki” sukces...
Dalsza część uzupełniona o wykresy i zdjęcia na moim nowym blogu: TUTAJ. Znaleźć tam można również inne wpisy, nie publikowane tutaj. Serdecznie zapraszam :)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |