Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 588 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


Bieg w Jarosławcu
Autor: Janusz Łęgowski
Data : 2000-01-01

W dniu 2 lipca w małej nadbałtyckiej osadzie Jarosławiec, odbył się jubileuszowy X Międzynarodowy Bieg po Plaży. Dystans 15 km. Do Jarosławca jechałem pełen obaw. Startowałem tam w roku ubiegłym. Zachwycony organizacją oraz atmosferą biegu polecałem te zawody wszystkim biegaczom, także na stronie serwisu Maratony Polskie. Teraz sam byłem ciekaw czy organizatorzy ponownie spiszą się na medal i utrzymają wysoką formę.

Praktycznie cały tydzień poprzedzający zawody, nad polskim wybrzeżem przewalał się niż za niżem. W efekcie mieliśmy mnóstwo opadów i towarzyszących im silnych zachodnich wiatrów oraz wyjątkowo jak na tę porę roku niską temperaturę. Pogoda była typowo butelkowa jak to określił jeden z kolegów biegaczy, który do Jarosławca przyjechał z żoną kilka dni wcześniej w celu odpowiedniej aklimatyzacji. Proszę sobie więc wyobrazić jakie było nasze zaskoczenie, gdy w Jarosłwacu zobaczyliśmy po długim czasie słońce, wiatr ustał a temperatura w sam raz do biegania - około 16 – 17 stopni C. Od razu pomyślałem, że skoro organizatorzy nawet pogodę potrafią załatwić, to pozostałe sprawy organizacyjne związane z biegiem również zagrają. Tak rzeczywiście było.

Po przyjeździe do Jarosławca widać, że ten dzień dla mieszkańców jest prawdziwym świętem. Tłumy kibiców dopingują dzieci i młodzież dla której zorganizowano biegi na dystansach od 300 do 2000 metrów. W sekretariacie zawodów sprawnie i bez zbędnej biurokracji zawodnicy otrzymują numer startowy i torbę z upominkami (t- shirt firmy Era GSM, pamiątkowa plakietka, folder o Jarosłwacu i ... para skarpetek). W ramach wpisowego – 5 zł dostajemy też talon na zupę i piwo.

Na starcie sporo Vipów. Jest niegdyś najszybszy w Europie na sto metrów Marian Woronin. W komplecie są szefowie gminy Postomino i władze powiatu ze Sławna. Z drugiej strony na linii startu sporo znakomitych zawodników z kraju i zagranicy. To efekt pracy dyrektora biegu Zdzisława Ludwikowskiego. Sam widziałem jak osobiście przyjeżdża na inne biegi, aby jak mówi przekonać znanych zawodników do startu w Jarosławcu. Dar przekonywania Zdzisława, poparty dużą pulą nagród powoduje, że w tym roku na starcie zobaczyliśmy m. innymi W. Tiamczika i W. Kotowa z Białorusi. Ukrainę reprezentowali M. Iveruk oraz J. Hiczun a Polskę K. Bałdyga, A. Dobrzyński, P Pobłocki, S. Kąpiński, W. Perszke, A. Pelo i inni. Równie silna konkurencja była wśród pań. Udział takich zawodniczek jak N. Berkut(Ukraina), N. Galuszko(Białuruś) czy K. Szymańskiej i J. Gront - Chmiel z Polski gwarantował dostateczne emocje. W sumie wystartowało 259 zawodników i zawodniczek.

W biegu głównym zawodnicy muszą pokonać długi, kamienisty odcinek plaży, następnie biegną po wąskiej betonowej opasce(1700m) a potem piaszczystą plażą(5km).Muszę przyznać, że ma to swój urok. Darmowego jodu jest pod dostatkiem, a na plaży do podziwiania piękne dziewczyny – nie należy tylko biec zbyt szybko. Po plażowym etapie trasa prowadzi leśną drogą gdzie czuć intensywny zapach żywicy. Ostatnie kilometry to niedokończona, betonowa szosa z czasów II wojny światowej.

Tą trudną, ciężką technicznie trasę najszybciej, po raz drugi z kolei pokonał W. Tiamczik(0:48:16). Na kolejnych pozycjach uplasowali się K. Bałdyga (0:48:38), A. Dobrzyński (0:48:46), P Pobłocki (0:48:49). Wśród pań zdecydowanie wygrała N. Berkut (0:54:39). Najlepsza z Polek, znana K. Szymańska była dopiero czwarta(0:58:37).

Autor sprawozdania kontemplując płeć piękną, z czasem 1:10:23 zajął 123 lokatę. Warto dodać, że aż 31 zawodników nie ukończyło tego trudnego biegu. Na mecie zawodnicy otrzymali pamiątkowy dyplom i butelkę wody.

W oczekiwaniu na komunikat jest okazja na spacer uliczkami Jarosłwaca. Jest co podziwiać. Mnóstwo małych, większych barów, kawiarenek i restauracyjek. Domy i ogródki pięknie zadbane. Widać, że mieszkańcy z turystyki uczynili podstawowe źródło zarobków, a konkurencja wymusza coraz wyższą jakość świadczonych usług.

Jeszcze tylko uroczyste rozdanie nagród, odbiór komunikatu (90 minut po przybiegnięciu ostatniego zawodnika), tak, tak drodzy organizatorzy innych biegów można to zrobić, w Jarosłwacu wam to powiedzą jak i .... jazda do domu. Wracając już wiem, że gdy zdrowie pozwoli to w przyszłym roku do Jarosłwaca ponownie wrócę.

JANUSZ ŁĘGOWSKI



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
Artur Walkowiak
05:28
marek1977
00:25
Hieronim
00:00
AntonAusTirol
23:36
lordedward
23:27
rolkarz
23:12
Tadek 56
22:56
Raffaello conti
22:44
orfeusz1
22:43
kos 88
22:11
Namor 13
21:45
Inek
21:41
szyper
21:39
witul60
21:25
INVEST
21:13
kris0309
21:05
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |