2018-01-02
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Koniec i początek ... (czytano: 1230 razy)
Co prawda końcówka roku z gorączka, na antybiotyku... ale sporo interesującego się działo podczas ostatnich 12 m-cy...
2340km biegowo...
525km w 31 startach ...
w tym górskie 255km w 5 startach ultra ...
1 bieg nieukończony...
Życiówek brak, bo też na czymś innym skupiłem uwagę. Niestety trzeba wybierać, albo rybka...
Jakie plany?
Wiadomo plany planami, a życie swoją drogą pisze czasami inne scenariusze. W ubiegłym roku z powodu złamania palucha, skreśliłem z kalendarza 2 główne starty pierwszej części sezonu… Jak będzie w przyszłym roku? Kolejny rok pod znakiem gór i ultra… Góry musza być, i nie tylko na biegowo. Plany na pierwszą połowę roku już są:
27 I – to Zamieć
10 III – Zimowy Ultramaraton Karkonoski
21 IV – Wielka Prehyba
12 V – GWiNT 110km
24 VI – 3 razy Śnieżka(?)
21 VII – DFBG – Ultra 68km
…a później jest kilka wariantów, w każdym razie zapisywać się ze sporym wyprzedzeniem nie zamierzam…
M.in. czekam na trasę Tatra Fest Bieg w sierpniu... Zastanawiam się nad Biegiem 7 Dolin lub Ironrunem w Krynicy... ale trzeba będzie wybrać Tatry lub Krynicę.
Z pewnością wzorem roku ubiegłego, pod koniec roku chciałbym zaliczyć jakiś płaski maraton, w ciekawym nieznanym mi miejscu. Może Valencia, bądź Ateny?
W planach również wyjazdy na zorganizowane trekkingi... Tatry Niżne, Ukraina, może Islandia lub Norwegia. Byle tylko urlopu i środków na koncie starczyło... Nie wszystko dojdzie do skutku z wielu względów. Plany, planami a ....
Fot. z lutowego startu na Gran Canarii
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |