Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [3]  PRZYJAC. [5]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Runner 2.5
Pamiętnik internetowy
Runner 2.5

Maciej Małecki
Urodzony: 1986-06-28
Miejsce zamieszkania: Warszawa
21 / 22


2016-11-25

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Dzienniczek treningowy – Tydzień 46 (czytano: 1029 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: https://www.facebook.com/MaciejMalecki/photos/a.1501322780082895.1073741828.1501266773421829/182170

 

Myślami jestem już przy roztrenowaniu ale czuję, że nareszcie treningi mocno zaskoczyły i mogę jeszcze coś dobrego ugrać w tym sezonie. Dlatego na bok odkładam pizze i słodkie lenistwo, a uruchamiam pokłady motywacji na ciśnięcie po zmroku na ścieżka biegowych :)
Tydzień zacząłem bardzo spokojnie, truchcik w tempie konwersacyjnym (4:47 min/km) i tak przez 14 kilometrów. Na koniec jeszcze zestaw ćwiczeń na beretach i trochę ogólnorozwojowych zabaw.
Na wtorek zaplanowałem mocny trening 8x1 km w przerwie dwóch minut. Szczerze dla mnie to jest duży wyczyn zmotywować się do ambitnego biegania po pracy. Jest ciemno, zimno i wszystko dosłownie wszystko mówi zostań w domu! W końcu się dosłownie wygrzebałem z kanapy i z czekoladą w gębie poszedłem walczyć ;) Splity wyszły bardzo nie równe – 3:25 / 3:20 / 3:27 / 3:20 / 3:29 / 3:23 / 3:34 / 3:20 minuty. Wszystkie wolniejsze serie biegłem pod wiatr i przy przed ostatniej musiałem ostro skręcić do WC.
Środa to powtórka z poniedziałku tempo konwersacyjnie, tylko że krócej ok. 12 km.
Czwartek to zasłużony dzień lenia, nic nie robienie i zbieranie sił na piątek! No dobra trochę poćwiczyłem na beretach ;)
Zbierałem te siły i się przydały. Założenie - 2x5 km w przerwie 5 min, miało być szybciej niż ostatnio i na pewno negative split. Pierwsze 5 km pobiegłem w tempie 3:47 km/min, a drugie po bandzie w tempie 3:38 km/min. Na koniec kilka przebieżek i powrót do domu. Nie ukrywam trening wyszedł naprawdę dobrze!
Sobotę spędziłem na jedzeniu ciasta, ciasteczek i ogólnym szeroko pojętym tuczeniu się.
Przez co w niedzielę dorwały mnie wyrzuty sumienia, które zamieniłem na 15 kilometrowy trucht.
Tydzień zamknąłem z 72 kilometrami w nogach, co jest bardzo dobrym wynikiem. Zastanawiałem się czy w niedzielę nie zrobić długiego wybiegania ale nie widziałem sensu w podbijaniu kilometrażu na siłę. Zwłaszcza że czuje treningi w kościach ale to już przed ostatni tydzień tyrania, potem trochę zabawy na zawodach i odpoczynek!
Z kim się widzę 4.12 na XXI Żoliborski Biegu Mikołajkowy?

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
marek1977
00:25
Hieronim
00:00
AntonAusTirol
23:36
lordedward
23:27
rolkarz
23:12
Tadek 56
22:56
Raffaello conti
22:44
orfeusz1
22:43
kos 88
22:11
Namor 13
21:45
Inek
21:41
szyper
21:39
witul60
21:25
INVEST
21:13
kris0309
21:05
Zając poziomka
20:53
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |