Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

suchy
Piotr Suchenia
Gdynia / Longyearbyen / Reda
runpassion.pl team

Ostatnio zalogowany
2024-09-10,12:22
Przeczytano: 717/215949 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:10/8

Twoja ocena:brak


Wywiad z Krzysztofem Modzelewskim
Autor: Piotr Suchenia
Data : 2011-02-01

Proponujemy Wam dzisiaj wywiad z Krzysztofem Modzelewskim, naszym forumowiczem znanym pod nickiem "krzymod". Zamieszkały w Orle koło Wejherowa, rocznik 1966, uczestnik 48 maratonów i wielu zagranicznych biegów – między innymi w USA, Danii, Rosji, Włoszech i Niemczech. Organizator Leśnych Maratonów Wejherowskich, biegów charytatywnych, motor napędowy wejherowskich imprez biegowych, założyciel klubu sportowego „42.195 Wejherowo”, a z zamiłowania... nurek i góral.





P.S. - Piotr Suchenia
M.K. - Modzelewski Krzysztof

P.S. - Krzysiek, na początek tradycyjne pytanie. Dlaczego właśnie bieganie a nie inna dyscyplina sportu?

M.K.
- Od zawsze byłem chudym chłopcem, moją domeną nie były sporty zespołowe popularne w latach szkolnych. Biegałem po boisku usiłując nic nie zepsuć. Na początku lat 80-tych obejrzałem w kinie „Wejście Smoka”. Zaczęła się moda na karate. Trenowałem prawie 2 lata, ale jako wybitny antytalent przeszedłem do historii klubu jako najbardziej sztywny i najmniej rozciągnięty zawodnik. Jedynym sukcesem był świetny występ na obozowym turnieju badmintona. W ćwierćfinale pokonałem trenera klubowego karate, który był nie do pokonania :-) Konsekwencje tego sukcesu nie były miłe...

Od ponad 25 lat moją pasją są góry. Tam zdobyłem uprawnienia przewodnickie i taternickie. Biegać lubiłem od zawsze. Pierwszy maraton przebiegłem w Warszawie w 1984 roku prawie bez treningu. Strój stanowiły trampki i dres bawełniany. Bardzo bolało. Do maratonu wróciłem ponownie po 15 latach przerwy, w 1999 roku. Lepiej jednak późno niż wcale - mój ojciec Kazimierz zaczął biegać po ukończeniu 60 lat. Dzisiaj czuje się świetnie, w grudniu skończy 75 lat i nadal bierze udział w biegach maratońskich.





P.S. - Twoje wyniki z lat 2001 - 2002 z Nowego Yorku, jak na amatora są bardzo dobre:

Maraton 2:46.41 New York City Marathon,
Półmaraton 1;17.49 Brooklyn Half Marathon,
15 km 53.34 New York,
10 km 35.58 New York 2001 ,
5 km 16.53 Orange, Connecticut.

Opowiedz, co sprawiło, że startowałeś w odległej Ameryce i właśnie tam osiągnąłeś swoje najlepsze wyniki?

K.M. - Moje rekordy życiowe u zawodowców mogą spowodować przypływ dezaprobaty. Patrząc jednak realnie zawsze staram się utrzymać kolejność: rodzina, praca, dom, a później dopiero bieganie. Porównanie nasuwa mi tekst mojej ulubionej wokalistki „nie jesteśmy dobrzy co nie znaczy wcale, że jesteśmy źli”. W odległej Ameryce przebywałem w celach komercyjnych w latach 2001-2003 . Wziąłem udział w ponad 40 biegach bijąc wszystkie swoje życiówki. Jak zawsze powtarzam moim największym sukcesem sportowym jest moja żona. Aktualnie biegam o wiele wolniej niż parę lat temu, ale sprawia mi to cały czas wielką frajdę.





P.S. - Co skłoniło Cię do podjęcia się jakże trudnej i wymagającej funkcji, jaką jest organizacja biegów?

M.K.
- Przez lata realizując swoje pasje w górach organizowałem różne wycieczki, wyprawy i obozy wędrowne. Po powrocie z USA pojechałem na setny maraton Kazika Musiałowskiego do Złotorii pod Toruniem. Wziąłem udział w fantastycznym kameralnym maratonie. Nie czekałem długo i wiosną zorganizowałem swój własny.

P.S. - Dlaczego imprezy biegowe, organizowane przez Ciebie zlokalizowane są na „uboczu” miasta, na tzw. „Czarnej Drodze” a nie w centrum? Bieg Jakuba Wejhera, który rok rocznie przyciąga coraz więcej biegaczy do tego małego kaszubskiego miasta, rozgrywany jest w jego sercu, na Rynku.

M.K.
- To są po prostu inne imprezy sportowe. Nic nie zastąpi biegania po lesie bez wielkomiejskiego gwaru i wszechobecnych spalin. Mamy tutaj wspaniałe tereny do biegania. Na północ od Wejherowa rozpościera się fantastyczna Puszcza Darżlubska. Już przed wiekami Król Jan III Sobieski wyróżniał się troską w dbałości o drzewostan. Za jego rządów ograniczono tutaj wyrąb, dbano o właściwy dobór leśników. Nazwa Czarna Droga wzięła się od wysypanego na nią żwiru. Od wielu lat jest tutaj asfalt, jest to wewnętrzna droga Nadleśnictwa Wejherowo. Prywatnie również uciekłem do lasu gdzie wybudowaliśmy sobie mały domek.





P.S. - Twoją sztandarową imprezą jest Leśny Maraton Wejherowski. Jakie były początki tej imprezy, ilu zawodników przewinęło się od pierwszej do ubiegłorocznej edycji i jaki jest rekord trasy?

M.K.
- Jest to kameralna impreza gdzie wprowadzony jest limit uczestników. Po 7 latach rekord trasy należy wciąż do Stasia Brylowskiego 2:41,45. Najważniejsza jest tutaj rodzinna atmosfera. Każdy kto ukończy maraton otrzymuje puchar i może poczuć się jak ktoś wyjątkowy. Przed pierwszą edycją maratonu dokonaliśmy we czwórkę pomiaru trasy 50 metrową stalową miarą. Oznaczenia na trasie są co pół kilometra. Od dwóch lat maraton wspomaga jako sponsor Sylwek Borkowski z firmy Bortex, znany dystrybutor Saucony.

P.S. - Oprócz maratonów, organizujesz również inne imprezy na „Czarnej Drodze” w Wejherowie. Co to za biegi?

M.K.
- Drugim z moich biegów jest Crossmaraton parami po Puszczy Darżlubskiej Darża. Odbyły się dotąd 3 edycje. Również w tym przypadku maraton wspomaga od dwóch lat sponsor. Jest to trójmiejska znana firma budowlana Bauhaus. Oprócz tego odbyło się tutaj wiele biegów urodzinowych, a ostatnio zawody pod nazwą Halloween na Przełaj. Oczywiście bardzo pomagają mi koledzy z klubu 42.195 Wejherowo, na punktach odżywczych od lat stoją członkowie naszych rodzin. Od początku tych imprez służą mi pomocą członkowie Klubu Turystów Górskich Górale PTTK Gdynia. To Prezes tego klubu zawsze przyrządza kiełbaski nad ogniskiem, a w chłodne dni serwuje grzane wino.

P.S. - Kilka lat temu zorganizowałeś Bieg dla Kasi, którego mottem przewodnim była zbiórka środków finansowych na walkę z chorobą naszej forumowiczki. Rok później, to dla Ciebie zbieraliśmy fundusze. Poprzez takie akcje widać wielką solidarność środowiska biegowego i chęć niesienia pomocy potrzebującym biegaczom, ponieważ nigdy nie wiadomo, co może spotkać każdego z nas. Kasi się udało i wraca do zdrowia, z Twoim wzrokiem jest już coraz lepiej. Jak myślisz, czy takie akcje są potrzebne i czy przekładają się na rzeczywistą pomoc?

M.K.
- Jak pokazało życie biegi takie są bardzo potrzebne. Kasia dochodzi dzisiaj do zdrowia. Dzięki wielkiemu wsparciu biegaczy ja osobiście mogłem odwiedzić najlepszych specjalistów od okulistyki w kraju. Dzisiaj mój wzrok znacznie się polepszył. Wielkie znaczenie w takich akcjach mają portale biegowe takie jak maratonypolskie.pl i inne które propagują takie biegi.





P.S. - W ubiegłym roku stanąłeś przed wielkim wyzwaniem, jakim była organizacja Bałtyckiego Maratonu Brzegiem Morza w Jastarni. Opowiedz w dwóch zdaniach, co to była za impreza.

M.K.
- Z okazji 90-lecia Administracji Morskiej postanowiona zorganizować maraton, którego trasa w całości będzie przebiegała brzegiem morza po plaży. Impreza odbyła się głownie dzięki zaangażowaniu Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni jednocześnie Prezesa Ligi Morskiej i Rzecznej Kapitana Adama Królikowskiego. Zostałem niejako wynajęty jako Dyrektor Maratonu. Według zapewnień Pana Kapitana maraton będzie się rozwijać. Pierwsza edycja tego ekstremalnie trudnego biegu była bardzo udana, co znalazło wyraz w nominacji w kategorii debiut organizacyjny roku w plebiscycie portalu matratonypolskie.pl Złoty Bieg.

P.S. - Klub 42.195 Wejherowo - to drugi po Wejherze Wejherowo klub zrzeszający biegaczy długodystansowych w naszym mieście. Jak powstał i ilu zrzesza zawodników oraz czy możecie poszczycić się jakimiś sukcesami?

M.K.
- Klub powstał oficjalnie 13 czerwca 2009 roku w trakcie Nocnego Maratonu Świętojańskiego w Gdyni, gdzie byłem wówczas pacemakerem. Podczas biegu zrobiliśmy wybory Prezesa klubu, tzn. jednogłośnie powierzono mi tą funkcję. Klub nie posiada tożsamości prawnej. Zrzesza 15 biegaczy o ciekawym przekroju zawodowym od Profesora Fizyki, oficera Straży Miejskiej, kierownika poważnych budów, handlowca, masażystę, serwisanta suchych skafandrów nurkowych, rybaka czy też spawacza. Jesteśmy zgraną ekipą. Staramy się trenować razem, organizujemy wyjazdy zagraniczne. Wielkie sukcesy dopiero przed nami :-)

P.S. - Kiedy odbędzie się najbliższa impreza organizowana przez Ciebie, na którą chciałbyś zaprosić czytelników portalu MaratonyPolskie.pl?

M.K.
- W imieniu swoim i kolegów z klubu 42.195 Wejherowo zapraszam 24 lipca do leśnictwa Kępino na IV Bauhaus Crossmaraton po Puszczy Darżlubskiej , a w imieniu swoim i Urzędu Morskiego w Gdyni zapraszam do Jastarni na II Bałtycki Maraton brzegiem Morza 27 sierpnia.

P.S. – Dziękuję za wywiad, i życzę wielu kolejnych udanych inicjatyw.



Komentarze czytelników - 16podyskutuj o tym 
 

suchy

Autor: suchy, 2011-02-01, 13:34 napisał/-a:
Ja przy okazji zapraszam na "Czarną Drogę" - 12km mierzonego asfaltu w jedną stronę + powrót a wszystko w Puszczy Darżlubskiej :)

 

Kamus

Autor: Kamus, 2011-02-01, 16:09 napisał/-a:
Kiedy opisywałem na MP Twój pierwszy leśny. Fajnie Ciebie znać. Jesteś mocarz w sporcie, życiu i organizacji.

Pozdrawiam

 

dziesiatka

Autor: dziesiatka, 2011-02-01, 16:13 napisał/-a:
W zeszłym roku za namową Rafała pobiegłem w Maratonie Darża. I wszystko co o Krzysztofie tu napisano było w tym biegu. Więc już w drodze powrotnej ustaliliśmy że za rok tu wracamy:-) Nieważne z jak daleka-naprawdę warto. Krzysiek organizuje biegi po prostu inaczej. Wyjątkowo. Dlatego ten bieg razem z Biegiem Wokół Rancza i Maratonem w Lesznie to dla mnie absolutnie najlepiej wspominane imprezy zeszłego roku

 

florianchojnice

Autor: florianchojnice, 2011-02-01, 21:53 napisał/-a:
LINK: http://florianchojnice

Gratulacje dla Krzsztofa - uczestniczyłem w I Maratonie , także miałem przyjemność spotykać sympatycznego zawodnika Krzysia na innych biegach maratońskich.
Wszystkiego dobrego - Andrzej FLORIAN CHOJNICE

 

Stepokura-nazwisko zlat60

Autor: Stepokura-nazwisko zlat60, 2011-02-02, 06:23 napisał/-a:
.. a do tego jesli jeszcze biegają lub biegali,[mysle o lesnikach Rysiu Tomysie, Krzysiu Tomaszewskim, gdyś tych tak jak Krzysia Modzelewskiego i jego Ojca ktory jest w moim wieku znam najlepiej, a moje bieganie weteranskie rospoczołem wlasnie od startu w 2002r.w półmaratonie na tej trasie opisywanej przez Suchego,a zakończyłem w 2006 roku startem na5.0km.+ grzane wino.iztych biegow pozostaly minajmilsze wspomnienia z mego3- letniego biegania jako weteran.
Nic innego wiec nie pozostaje jak potwierdzic w całosci opinie Henia.W.

 

Henryk W.

Autor: Henryk W., 2011-02-02, 06:30 napisał/-a:
Andrzej, jesli chcesz to możesz z nami pojechać na któryś z biegów Krzyśka, zabiorę Cię samochodem. Spędzisz miło czas.

 

Nordi

Autor: Nordi, 2011-02-02, 09:43 napisał/-a:
Imprezy organizowane przez Krzyśka są WYŚMIENITE !!!
Piękne tereny leśne i ten niepowtarzalny klimat oparty na ludzkiej życzliwości i zaangażowaniu w działanie.
Imprezy dla biegaczy i aktywne spędzanie czasu przez osoby towarzyszące.
Bardzo lubię uczestniczyć w biegach organizowanych przez Krzyśka.

Pozdrawiam.
Czarek

 

Aurora

Autor: Aurora, 2011-02-02, 09:54 napisał/-a:
Wspaniały człowiek o wielkim sercu!!!
Dziękuję Krzysiek!!!
Niech zdrowie nam sprzyja:-)

 

mazi

Autor: mazi, 2011-02-02, 20:42 napisał/-a:
Wszystko to prawda.
Należy dodać (pewnie jeszcze wiele pozytywnych rzeczy o Krzysztofie) ale jedno, jest propagatorem biegania wśród naszych milusińskich. Jak np. „Halloween na przełaj” i kategoria dla dzieci.
Wielką radość sprawił każdemu dziecku pamiątkowy medal i dyplom. To w ten sposób możemy zaszczepić sportowego bakcyla naszym pociechom.

BRAWO KRZYSZTOF dużo zdrowia i siły w organizacji biegów. Trzymaj tak dalej

 

maciekc72

Autor: maciekc72, 2011-02-06, 14:43 napisał/-a:
jesteśmy w tej znakomitej sytuacji że co tydzień (a czasami częściej)wspólnie biegamy w naszej grupie,wszystko co napisaliście powyżej to sama prawda ,a nam jest przyjemnie że nasz "prezes,trener,i organizator,i bardzo dobry kumpel"został zauważony i doceniony bo w pełni na to zasługuje.zdradzę iż planuje kolejną niespodziankę biegową już wkrótce

 



















 Ostatnio zalogowani
platat
08:06
Wojciech
07:58
pyrek
07:51
uro69
07:47
42.195
07:41
gpnowak
07:33
BemolMD
06:50
Artur Walkowiak
05:28
marek1977
00:25
Hieronim
00:00
AntonAusTirol
23:36
lordedward
23:27
rolkarz
23:12
Tadek 56
22:56
Raffaello conti
22:44
orfeusz1
22:43
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |