2009-07-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| My Crazy SituaCtion (czytano: 1655 razy)
Tak właśnie mam taka Sytuację 2 kolesi jednego znam 2,5 roku drugiego 2 miesiace na dwóch zależy mi cholernie ale ten którego znam dłużej.. no właśnie wcale sie nie stara o mnie kiedy ja prosze dostaje kopa a gdy on mówił ja robiłam pod jego dyktando w zamian nie dostajac nic.. Należe do kobiet z tytułu "Głupie" bo skoro facet ma dziewczyne to po co pisze do koleżanki ze jezeli do niego przyjedzie to dostanie wszystko czego chce??. Półtora roku temu miało to zdarzenie miejsce a we mnie to dalej siedzi jakby było to dziś teraz zaraz... ;/ i po co ukrywa spotkania z ta jego niby koleżanką..? No Po co ile warte jest słowo Kocham..? Nic. Kiedyś ktos w liście do mnie napisał mi że o miłośc trzeba walczyc.. ale jeżeli jedna strona walczy a druga ma to gdzieś to chocby nie wiem co w pojedynke sznas nie ma sie.. ?? napisał mi ten ktoś jeszcze ze bez bólu nie ma szcześcia.. Wczoraj choc list ten ma ponad 2 lata czytałam go. Dostałam go od człowieka ktorego zraniłam a widujemy sie do dziś. Czytajac ten list wczoraj o 1.30 w nocy zastanawiałam się nad tym jak bardzo zazdroszczę JEMU umiejetności dobierania słów, składania zdań i wyrażania emocji w liście.. I Jak cholernie go za to nienawidze, że on tak potrafi a ja nie.. Czytajac ostatnie zdanie zrozumiałam. BYŁAM, JESTEM, I POZOSTANE wyrafinowana Suka... Jak mogłam wtedy nie wyjsc.. nie powiedziec nic dziś tego żałuje, Napisałam wczoraj tej osobie esemesa.. po tak długim czasie.. Powiedziałam sobie tylko jedną rzecz po przeczytaniu tego listu.. Marek Przepraszam...
Dziś zastanawiam sie Pan K czy Pan P..? Pan P ehhh no właśnie wspaniale spędza mi sie z nim czas,, ale chyba czegoś sie obawiam czy to normalne..? zapewne zawsze jest ta nutka zwątpienia.. niepewności i ryzyko.. Pan K ahh przezyc z nim miałam co niemiara.. ohhh Tu słodkie esemesy do koleżanek tu jakies zdjecia koleżanek bo mu sie zateskniło tu jakies spotkania... BOże Boże Boże..!! Widzisz a nie grzmisz.. aha no i czas spędzany wiecznie Ja on I ZNAJOMI dzień, weekend bez znajomych dniem straconym.. A ile ja straciłam?? wiele... na zawodach nie byłam od 2007 roku..;/ wszystko pod jego dyktando potrafiłam nie isc na trening zeby zobaczyc sie z nim na dzień dzisiejszy mam złamaną dusze sportowca... i zawsze powtarzam "A MOGŁAŚ" ale nie zrobiłaś ostatnimi czasy płacze z rozpaczy zadajac sobie pytanie PO CO?? Na CO?? DLaczego?? i DLA KOGO??
Tak to właśnie były dzis moje smęty miłosne Ja?? o miłości?? wiem nikt by sie nie spodziewał...
Biegac dalej biegam.. Szukajac Dalej Ambicji które gdzieś po droga utraciłam...
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |