Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [25]  PRZYJAC. [74]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Basieczka
Pamiętnik internetowy
Zapiski zwariwanej Baśki

Basia Oczkowska
Urodzony: -----02-25
Miejsce zamieszkania: Bielsko-Biała
355 / 359


2013-01-18

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Długodystansowiec (czytano: 1217 razy)



Nie, nie chce mi się!!!! odpowiedziałam na zadane wcześniej pytanie rzucone ze współczuciem- "Chce ci się wychodzić w taką pogodę". Normalna wariatka, zimno, marznący deszcz zacina po pyszczychu, a ja jako ten dystansowiec, wbrew wszystkiemu biegnę. Jasna cholera, nawet pies zwalnia. Powiedziałam sobie jednak, że jak będę odpuszczać to g. z tego będzie.
Zaobserowowałam coś nowego, otóż, gdy lecę pierwsze km to jest ciężko, naprawdę ciężko, lecz gdy mam już w nogach jakieś 5 kilosów to dostaję pałera jakbym była na dopingu. Nie mogę przesadzać, bo zaczynam treningi wieczorową porą (ok. 21.30). Jestem nadzwyczajnym długodystansowcem, maraton łyknę w 7 godzin jak nic. Kiedyś słyszałam wypowiedź pewnego zwyciezcy maratonu, że dlatego tak szybko biegnie bo więcej niż 3 godziny by nie dał rady.
A zapomniałabym, dostałam na Gwiazdkę fajne obciążniki na ręce - 2kg każda. Walczę z nimi codziennie :-))

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


DamianSz (2013-01-24,18:01): Rozbawił mnie ten wpis. Basiu widać, że wracasz do formy.-) Ja mam podobnie - też mniejwiecej po 5 km biegnie mi się lżej. Po co Ci te obciążenie na ręcę ? Myślałem, ze kobietom wystarczy dżwiganie zakupów ze sklepu ? ,-0
Basieczka (2013-01-25,18:42): masz rację co do tych zakupów :)no ale wiesz,ja zawsze wymyślę coś mniej nudnego







 Ostatnio zalogowani
marek1977
00:25
Hieronim
00:00
AntonAusTirol
23:36
lordedward
23:27
rolkarz
23:12
Tadek 56
22:56
Raffaello conti
22:44
orfeusz1
22:43
kos 88
22:11
Namor 13
21:45
Inek
21:41
szyper
21:39
witul60
21:25
INVEST
21:13
kris0309
21:05
Zając poziomka
20:53
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |