2013-02-01
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Zimowa aura (czytano: 1341 razy)
Pogoda potrafi być zmienna:). A co za tym idzie warunki biegowe również.
Sześć dni temu, alejki Parku Południowego wyłożone dobrze ubitym, bielutkim śniegiem, a temperatura była przyjemnie ujemna.
Cztery dni temu odwilż. Było bardzo ciepło, aż żałowałem, że moja bluza jest aż taka gruba:). Miałem co prawda plany zakupienie lżejszego ubioru, ale zawsze powstrzymywałem swoje konsumenckie zapędy. Myślałem, że to takie rozsądne... Teraz żałuję:). W każdym razie w poniedziałek biegało się wciąż nieźle:). Tylko na fragmencie chodnika były kałuże, w tym jedna dość głęboka... Sorry Adam:).
Dwa dni temu, śniegu już prawie nie było, za to mocno padało. Alejki w Parku były błotniste i bardzo mokre. Wróciliśmy umorusani, mokrzy, ale za to cholernie zadowoleni:).
Dzisiaj warunki bardzo dobre, temperatura lekko na plusie. Błoto zniknęło. Było na tyle sucho, że ziemia dawała niezłe i pewne odbicie, a na tyle wilgotno, że czuć było tę miękką przyjazną nawierzchnię. W dodatku nic się nie kurzyło, jak to czasem bywa podczas suszy:).
Muszę pochwalić Łukasza, nie marudzi i biega w każdą pogodę. Może będą z niego ludzie:):). Dzisiaj tez stosunkowo szybko biegliśmy po naszej krętej trasie, kolejno kółka 12:09, 11:57, 11:04. Mam tylko nieśmiałe obawy, że za parę miesięcy będę oglądał tylko plecy kolegi:).
P.S O przekroczyłem 200 notek:).
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |