Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [71]  PRZYJAC. [50]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
aktywny_maciejB
Pamiętnik internetowy
OD BIEGANIA DO MARSZU z KIJAMI NW I TRUDNY POWRÓT DO BIEGANIA

Józef Maciej BRZEZINA
Urodzony: 1959--2-23
Miejsce zamieszkania: Sochaczew
152 / 152


2024-10-07

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Ultra Fajna Ryba 22 km w Przedborzu (czytano: 7 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: https://www.facebook.com/ultrafajnaryba/

 

Po dwóch latach oczekiwania w końcu jest. Moja ulubiona FAJNA RYBA. 5.10.2024 r. Oczywiście na razie mnie było stać tylko na krótszą opcję. Po drugim miejscu OPEN podczas upalnego startu dwa lata temu w konkurencji NW miałem spokojną głowę, że ogarnę ten temat (w tym roku zrezygnowano z konkurencji NW) i powinienem być na mecie po około 2 godz. 45 min. Plan był prosty. Marszobieg z kijami do trekkingu (pierwszy raz z takimi kijami).
Ale plan planem a ja jakoś nie czułem tego dnia blusa. Być może brak adrenaliny, która też pomaga na trasie. Po starcie pół setki ultrasów z krótszego w tym dniu dystansu trzeba było się ostro wspinać a potem zbieg po miałkiej kamienistej trasie. Wszystko pruło do przodu aż miło było patrzeć. A ja znalazłem się już na początku w ogonie i wcale się nie oszczędzałem.
Robiłem swoją robotę. Czyli na podbiegach maszerowałem na zbiegach zasuwałem biegiem jak się patrzy. Ale moja pozycja ani się nie poprawiała ani nie pogarszała. W połowie trasy razem z piątką ultrasów popełniliśmy błąd nawigacyjny i oddalaliśmy się od trasy. Było główkowanie jak dalej kontynuować nasza misję. Trzeba było wrócić do miejsca pomyłki. Około 4 km w plecy. Czasowo to mogło kosztować 30-40 min. No cóż stało się. Ale te dodatkowe kilometry i dodatkowy czas spędzony na trasie odezwały się. Ostatnie 5n km przed metą trudno było poderwać się do biegu a teren był sprzyjający do szybkiego biegu. Niestety w najstarszej kategorii czyli M60 plus wyprzedziłem jednego z czterech rywali. Impreza w tym magicznym miejscu jakim jest Przedborski Park Krajobrazowy niepowtarzalna i warta uczestniczenia w tym niesamowitej przygodzie. Pomimo pochmurnego nieba i deszczu.
Nawet jak w moim przypadku, gdy na 22 km trasie idąc z kijami w 2022 roku osiągnąłem czas 3 godz. 09 a teraz w 2024 roku większość trasy biegnąc (truchtając) 3 godz. 22 min. Dodatkowy smaczek tego dnia to start w tej samej imprezie razem z wyjątkową ultraską w skali światowej jaką jest Patrycja Berezowska.
To już trzecia okazja wspólnego startu z ta wyjątkowa osobą w moim życiu. Szkoda, że jej start w tej małej miejscowości nie był bardziej rozreklamowany. Bo takie postacie jak Patrycja trzeba promować i pokazywać ludziom jako wspaniały przykład. I na koniec jeszcze jedna refleksja dotycząca mojego PESEL-a. Coraz trudniej, szczególnie przy długotrwałym wysiłku jest nadążyć za młodzieżą. Na moim dystansie nie jestem tego pewien ale byłe ponownie najstarszym wojownikiem z samym sobą. Optymistyczne jest to, że dzień później wyszedłem na trening i pomimo bolących kończyn pokonałem 16 km. Można. Czyli nic sobie złego na trasie nie zrobiłem a trasa pod względem korzeni i kamieni była zdradliwa. Po tym starcie dwa razy dłużej będę się zastanawiał zanim zapisze się na bieg powyżej 10 km. Muszę na razie cieszyć się z tych moich powtarzanych co tydzień 5 km. Bo na dłuższym dystansie na razie jestem za cienki.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
egojack
23:40
Robertkow
23:15
gandhi88
23:03
maleńka26
23:00
BonifacyPsikuta
22:55
Admin
22:54
tomekki
22:41
kos 88
22:23
JW3463
22:20
Wojciech
22:10
BOP55
22:07
ula_s
21:54
MariuszS10
21:54
pawel29
21:52
chris_cros
21:42
GriszaW70
21:36
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |