Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [3]  PRZYJAC. [60]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
marcin m.
Pamiętnik internetowy
marcin m. ...per aspera ad astra

Marcin Maculewicz
Urodzony: 1972-02-05
Miejsce zamieszkania: Kielce
41 / 44


2015-02-05

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
1. MARCIN M. RUN czyli narodziny mojego dziecka - 1. 02. 2015 (czytano: 1734 razy)

 

...decyzja, żeby mieć swoje dziecko tliła się w mojej głowie od dłuższego czasu i stwierdzam, że wcale nie jest tak łatwo spłodzić dziecko :o)

Mężczyzna musi być zdrowy, płodny, musi się przy tej czynności "trochę" napocić, nagimnastykować i co oczywiste - znaleźć odpowiednią partnerkę

Ja wiem - nikt w to nie uwierzy, ale w tym konkretnym przypadku od zapłodnienia do narodzin mojego dziecka upłynęło mniej niż... 50 dni - tyle mniej więcej trwała ciąża

Dokładnie 1 lutego w Kielcach o godzinie 12:00 przyszedł na świat...

1. MARCIN M. RUN

Przy narodzinach było kilka osób - była nawet Policja na sygnale!!! - ale tylko 4 osoby wystąpiły w rolach głównych i to właśnie niżej wymienieni są matkami i ojcami chrzestnymi - 1. MARCIN M. RUN

- Aleksandra Masternak

- Robert Pol

- Bartłomiej Krynicki

i ja - Marcin Maculewicz, który dał początek nowemu życiu

.....

Zanim przystąpiłem do konkretnych działań o kryptonimie - MARCIN M. RUN - wiedziałem tylko, że bieg powinien odbyć się w miesiącu - luty, dystans powinien wynosić 5 km i rewers medalu dedykuję Janowi Pawłowi II

...jak nazwać bieg, który chcę zorganizować???

Pierwsza nazwa biegu jaka mi przyszła do głowy to - 1 Kielecki Bieg Jana Pawła II - i z tą też nazwą zacząłem robić sam odręcznie projekt medalu

Dlaczego akurat luty?? ...w tym miesiącu obchodzę urodziny, a poza tym ten rok - mam tak obłożony startami, że tylko ten termin mi pasował na mój bieg

Gdy projekt medalu i numerów startowych miałem gotowy - nagle zadałem sobie pytanie: a co z moją ulubioną marką sportową??

Niemal od razu w jednej chwili powstała nowa nazwa biegu 1. MARCIN M. (nazwa mojej ulubionej marki sportowej) RUN

...niestety dział marketingu w Polsce mojej ulubionej marki sportowej nie wyraził zgody na użycie jej w nazwie biegu

Nazwa mojego biegu po tych wszystkich perturbacjach i ewolucjach została maksymalnie uproszczona do - 1. MARCIN M. RUN

Każdą wolną chwilę, a właściwie większość czasu w czasie doby poświęcałem na projektowanie medalu, plakatu, numerów startowych, pisanie regulaminu biegu - wszystko robiłem sam bez niczyjej pomocy!

Zasypiałem i budziłem się obok różnych kartek, karteczek, fiszek, długopisów, flamastrów i puszek po energetykach :o)

Poświęcony czas przynosił efekty - byłem szczególnie zadowolony z kształtu liter, które miały tworzyć nazwę mojego biegu

Pomysł na plakat reklamujący bieg był moim zdaniem także wyjątkowy i niepowtarzalny - czułem i wiedziałem, że wkrótce zostanę ojcem!

Gdy wszystkie pomysły virtualne "przelałem" na papier - zaczęło się bieganie tam i z powrotem, tu i tam...

Firma CopyNet z Kielc zajęła się realizacją moich pomysłów od strony poligraficznej, a firma GRAWUS z Kielc podjęła się wykonania i grawerowania medali z mosiądzu

- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - Oddział w Kielcach
- Komenda Miejska Policji w Kielcach
- Komenda Wojewódzka Policji w Kielcach
- Galeria ECHO w Kielcach
- lokalne radio
- lokalne wydawnictwa gazet
i jeszcze kilka innych mniej ważnych instytucji i osób które odwiedziłem
- do tego "setki" telefonów wykonanych i odebranych, zdecydowanie mniej e-maili napisanych i odebranych
...aż się dziwię, że zawsze miałem "powera" i nigdy nie dostałem zadyszki :o)
...wiele razy zdarzało się, że w ciągu dnia zmieniałem 2 razy skarpetki i bieliznę osobistą - stopy mi się gotowały, a pot - przysłowiowo - lał mi się po dupie :o)

...i można by tak jeszcze pisać i pisać

.....

Tak! - to było dosłownie kilka dni po śmierci Jana Pawła II - tak więc musimy się cofnąć do roku 2005

Nie potrafię i nie umiem teraz jednoznacznie określić co to było dokładnie, że wyszedłem z domu i pobiegłem sobie...

- czy to był jakiś głos?? ...znak?? ...czy może miałem sen?? ...nie odpowiem na to pytanie

Wiem na pewno, że kilka dni po śmierci Jana Pawła II zacząłem biegać - to jest fakt na pewno niezaprzeczalny!

Z każdym dniem, z każdym miesiącem, z każdym rokiem coraz bardziej zdawałem sobie sprawę, że ja nie biegam dla siebie - tylko biegam dla Jana Pawła II

Przez te 10 lat jak biegam miałem conajmniej 2-3 totalne przestoje - nie chciałem biegać, chciałem z tym skończyć, odizolować się od systematycznego biegania i poświęcić sportowy czas na pływanie, tenis i karate

Za każdym razem, gdy miałem te przestoje - "słyszałem" jakiś głos - coś w stylu: nie rezygnuj - biegaj! możesz sobie narzekać, ale masz biegać!

- ...ale Ojcze Święty po co mam biegać i dalej to robić - jak w tym moim bieganiu nie ma zadowalających efektów!
- to nie ma sensu! przecież ja nigdy w życiu nie osiągnę nic znaczącego w bieganiu - to nie jest dla mnie!

...w oczach stanęły mi łzy - wiedziałem i docierało to do mnie, że "Ktoś" wyjątkowy daje mi wsparcie duchowe, wskazuje jaką drogą mam podążać, ale ja - NIE WIERZYŁEM

.....

W roku 2011 podczas X CRACOVIA MARATON ustanawiam swoją życiówkę (4:29:34) której do dnia dzisiejszego nie jestem w stanie poprawić!

W 2013 roku podczas XXII Halowych Mistrzostw Polski Weteranów w Lekkiej Atletyce w kultowej Spale zajmuję:
- 2 miejsce na 400-metrów
- 3 miejsce na 200-metrów
...przegrywam tylko i wyłącznie z wielokrotnymi mistrzami i rekordzistami Polski!

1 lutego 2015 roku organizuję - 1. MARCIN M. RUN - bieg z okazji 10 Rocznicy Śmierci Jana Pawła II która przypada w tym roku

W tym biegu zajmuję 3-miejsce w kategorii OPEN - w tym samym dniu reprezentacja Polski mężczyzn na Mistrzostwach Świata w piłce ręcznej zajmuje 3 miejsce

...czyżby same zbiegi okoliczności?? ...przypadki?? ...osobiste moje herezje??

...jeśli ktokolwiek ma wątpliwości - może przeczytać to wszystko jeszcze raz!

Tak to prawda - ja zwątpiłem, nie wierzyłem i potrafiłem to oznajmić na głos, w myślach i modlitwie czyli niejako zbaczałem z drogi i mówiłem stanowczo NIE - i to jeszcze mojemu patronowi biegowemu - Św. Janowi Pawłowi II

Nie wiem czy starczy mi życia, żeby zrealizować wszystkie moje biegowe plany, ale "misja" trwa nadal :o)

do GREAT WALL MARATHON na pewno jeszcze wiele kilometrów przede mną!

p.s. nie oczekuję żadnej taryfy ulgowej - jeśli po śmierci stanę przed obliczem Boga - ja tylko robię co do mnie należy...

Marcin Maculewicz za ogromne wsparcie duchowe w chwilach zwątpienia w hołdzie dla Św. Jana Pawła II

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
Andrzej G
21:56
alex
21:40
przemcio33
21:40
benek
21:31
cierpliwy
21:23
Mr Engineer
21:21
ona
21:09
mikis
21:08
Wojciech
20:57
maur68
20:56
wwanat46@gmail.com
20:55
staszek63
20:34
sephix
20:33
mario1977
20:30
Andrea
20:27
Daniel22
20:25
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |