2011-06-25
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| ...przed rewolucją... (czytano: 1732 razy)
Miałem już tutaj nigdy nic nie napisać. Moje życie zaczęło się zmieniać. Zabrakło czasu. Zabrakło pomysłu. A o niektórych sprawach raczej nie wypada tu pisać.
Ostatni wpis - połowa marca. Daaaawnooo temu i dużo w tym czasie się wydarzyło. Biegowo znośnie. Choć wypadłem z obiegu treningowo to nadal potrafię polatać na zawodach kiedy trzeba. Gorzej, że waga wymknęła się spod kontroli.... w dół. Październik 2010 - 86kg. Dzisiaj - 71,5kg. Dostałem zadanie do wykonania. Przytyć 3kg... niby proste... ale nie przy organiźmie nastawionym na takie spalanie jak u mnie. Nie wspominając o podatności organizmu na infekcje, czego w tym tygodniu doświadczyłem.
W życiu prywatnym wydarzyło się dużo. I nadal się dzieje tyle, że nie nadążam... nawet za samym sobą. Czeka mnie spora rewolucja... wierzę, że będzie dobrze. Musi być!
Dużo zależy ode mnie i nie darowałbym sobie, gdybym coś skopał. A bieganie? Będzie. Ale już nie tak istotne jak kiedyś. Będzie jakby przy okazji...
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |