2013-08-10
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Nie ten adres... (czytano: 2989 razy)
Tydzień temu przekonałam się, że nie tylko uczymy się całe życie.
Tydzień temu przekonałam się, że samych siebie również poznajemy całe życie.
Tydzień temu w mojej obecności ktoś, komu wydaje się, że wszystko mu wolno, groził mojemu dorosłemu synowi.
Przyznaję, w stosunku do mnie był bardzo miły....ale chyba zapomniał, że ten wielki mężczyzna, pod którego adresem wypowiadał groźby jest moim kochanym dzieckiem...
W jednej chwili obudziły się we mnie wszystkie matczyne instynkty i to ze zdwojona siłą, nakazujące bronić własne dziecko...
Nic to, że z tego dziecka, to "kawał chłopa"....
Nic to, że ten ktoś ma bardzo(jak sam mówił wypowiadając groźby)"szerokie" znajomości....we mnie wstąpiła "lwica", która za wszelką cenę musi bronić swoje potomstwo...
Mimo woli stałam się uczestnikiem...uczestnikiem który w obronie własnego dziecka pójdzie choćby na koniec świata.
Teraz ten ważny ktoś przekona się, że w mojej obecności nie powinien kierować gróźb do mojego syna...
Jak powiedziała inna ważna osoba...mleko się rozlało...głowy polecą...i na pewno nie będzie to moja...
Nie ja "złamałam" prawo....
Oj będzie się działo....
Wiem, że czekają mnie "ciężkie chwile"...ale nie bez powodu powiadają o mnie, że "mam jaja"
Już wkrótce przekonam się i ja czy faktycznie mam..."jaja" :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu snipster (2013-08-11,15:03): uhu... będzie się działo Truskawa (2013-08-13,12:53): Marysia, uważaj na siebie. michu77 (2013-08-13,15:55): ...zaczynam się bać, ale życze powodzenia ;p Marysieńka (2013-08-28,21:03): Snipi...już się dzieje :)) Marysieńka (2013-08-28,21:03): Iza.....no zaczynam oglądać się za siebie :)) Marysieńka (2013-08-28,21:04): Michu....:)) Kedar Letre (2013-09-02,11:17): UFFFF! Jak to dobrze ,że u Ciebie na biegu cały czas uśmiechałem się do Twojego synusia. Okazuje się ,że chwila nieuwagi i zginąłbym niechybnie z ręki matki lwicy:)Chociaż z drugiej strony, to gabaryty syneczka skutecznie odstraszają chęć zaczepki czy rzucanie w Jego stronę gróźb. Zdesperowany musiał być gość:)
|